
Rozmowa z wójtem gminy Płużnica Marcinem Skonieczką
– Jak ocenia pan rok 2017 w kontekście zamiarów i osiągnięć samorządu gminy? Jakie inwestycje udało się zrealizować? Na co mieszkańcy muszą jeszcze poczekać?
Marcin Skonieczka: – Zazwyczaj wszyscy politycy i samorządowcy lubią oceniać, że miniony rok był dobry i super. Jednak dla mnie, jako wójta, był to trudny czas. Z kilku powodów. Przede wszystkim musieliśmy zmierzyć się z reformą oświaty. Wiązało się z dużym zamieszaniem i prawdę mówiąc, do dzisiaj nie wiem, jaki był cel narzuconych nam zmian, po co ta reforma była wprowadzana? Poza tym, że gimnazja zostały zlikwidowane i powstało trochę zmian organizacyjnych, to jakoś większego sensu w tej reformie nie widzę.
– Jak reforma została przeprowadzona w gminie Płużnica?
– Daliśmy sobie dwa lata okresu przejściowego, aby zobaczyć, jak szkoły będą funkcjonować w nowym systemie, więc można powiedzieć, że cały czas wdrażamy reformę. Zmiany w szkolnictwie to chyba najtrudniejsze i najważniejsze wydarzenie z ubiegłego roku. Tym bardziej, że będą one miały wpływ na przyszłość, a zapowiadana jest jeszcze zmiana sposobu finansowania oświaty. Trochę się tego boję, ale poczekamy i zobaczymy, co nas czeka.
– Był pan zaangażowany także w obronę samorządów.
– To prawda, na początku roku samorządowcom z całego kraju udało się trochę zjednoczyć, odbyło się kilka ważnych spotkań. Zaczęliśmy mówić wspólnym głosem, uświadamiając sobie, że indywidualnie jako samorządowcy jesteśmy zbyt słabi. Jednak kiedy się zjednoczyliśmy, to coś nam się udało wywalczyć. Ostatecznie ustawa w pierwotnym brzmieniu została zawetowana przez prezydenta, politycy wycofali się np. z dwukadencyjności obowiązującej wstecz. Jednak potem nasza współpraca trochę się rozeszła. Każdy związek (miast, gmin czy powiatów) zajmuje się tylko swoimi sprawami.
– Jak 2017 rok ułożył się pod kątem inwestycji w gminie?
– Na początku roku zakładałem, że ruszymy z inwestycjami, które mamy realizować z udziałem środków unijnych. Natomiast okazało się, że jeszcze byliśmy na etapie składania wniosków, poprawek etc. Z kolei na niektóre konkursy jeszcze czekamy, ponieważ poprzesuwały się w czasie. W pierwszej połowie roku przygotowywaliśmy projekty i wnioski. Punkt kulminacyjny naszej pracy przypadł podczas wakacji. Urzędowi marszałkowskiemu zależało, aby jak najwięcej umów podpisać jeszcze w starym roku. Z ważnych tematów na pewno trzeba wymienić rozpoczęcie przebudowy drogi wojewódzkiej 548 Wąbrzeźno – Stolno. Wspólnie z mieszkańcami oraz innymi samorządowcami czekaliśmy na to wiele lat. Jak to zwykle bywa, podczas prowadzonych prac mieszkańcy trochę narzekają na utrudnienia, ale to było do przewidzenia. Jednak najważniejsze, że inwestycja ruszyła.
Zakończenie zaplanowano na czerwiec 2019. Mam nadzieję, że wykonawcy uda się go dotrzymać. Dla naszej gminy było ważny również fakt, że znaleźliśmy się w dwóch ważnych rankingach. Wbrew temu, co mówią niektórzy, są to rankingi bezpłatne. Za udział w nich samorząd nie płaci. Jeden to ogólnopolski ranking dziennika Rzeczpospolita, w którym zajęliśmy czwarte miejsce. Natomiast drugi, w miesięczniku Wspólnota, przyznał nam dziewiąte miejsce wśród gmin wiejskich w zakresie skali prowadzonych inwestycji.
Uważam, iż jest to warte podkreślenia, ponieważ dowodzi, że w gminie dobrze się dogadujemy. I radni, i władze, i mieszkańcy, i wreszcie urzędnicy. Potrafimy wspólnie osiągać sukcesy. Spośród gmin naszego regionu wyróżnia nas ponadto systematyczna współpraca międzynarodowa. Od piętnastu lat współpracujemy z jedną z niemieckich gmin Hagen. W naszym powiecie jeszcze tylko miasto Wąbrzeźno prowadzi taką ścisłą współpracę z miejscowością Syke. Odwiedzamy się wzajemnie ze stroną niemiecką, a nasze gminne instytucje pozostają w stałym kontakcie.
– Czy mieszkańcy mogą liczyć na nowe projekty społeczne?
– Tak, ruszyliśmy m.in. z projektem klubów seniora. To bardzo duże przedsięwzięcie, będzie trwało przez trzy lata. Kluby utworzyliśmy w ośmiu miejscowościach. W każdym klubie z oferty skorzystało kilkanaście osób. W sumie w całej gminie w zajęciach uczestniczy ok. stu trzydziestu osób. Kluby funkcjonują od poniedziałku do piątku. W każdym z nich zatrudniliśmy osobę, która czuwa nad przebiegiem i organizacją zajęć. Wymiar jej czasu pracy to pół etatu. Kluby skupiają głównie osoby starsze, a zajęcia są dostosowane do ich potrzeb. Cały czas dokupujemy również sprzęt, aby uatrakcyjnić te zajęcia. Planujemy też kupno sprzętu do rehabilitacji, a także uruchomienie jego wypożyczalni. Pakiet działań jest bardzo obszerny. Dla uczestników udział w zajęciach jest oczywiście bezpłatny.
– Co z infrastrukturą?
– Zakończyliśmy termomodernizację budynku przedszkola w Płąchawach oraz budynku ośrodka rehabilitacji w Płużnicy. Zostało to sfinansowane ze środków Unii Europejskiej. Rozpoczęliśmy ponadto przebudowę urzędu gminy, połączoną również z termomodernizacją. Niestety, w 2017 roku nie udało się tej inwestycji zakończyć, ale stanie się to w bieżącym roku. Ponadto wspólnie z samorządem powiatowym wybudowaliśmy chodniki w Błędowie i Józefkowie. Było to wspólne zadanie powiatu, gminy i sołectwa. Przeprowadziliśmy poza tym kolejną edycję wsparcia budowy przydomowych oczyszczalni ścieków, finansowaną z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. No i cały czas staramy się remontować gminne drogi. W ubiegłym roku wybudowaliśmy 3,8 km nowych asfaltowych dróg. Jedno z zadań było finansowane ze środków rządowych, zaś drugie ze środków wojewódzkich. Cztery kilometry nowych dróg to taki nasz średni coroczny wynik. Mieliśmy ponadto sporo zmian organizacyjnych w pracy urzędu. Może nie widać tego bezpośrednio, ale są to ważne sprawy, zaś efekty będą widoczne w ciągu roku. Powołaliśmy Biuro Inicjatyw Społecznych i Promocji Gminy. Będzie to zespół do przygotowania i realizacji tzw. miękkich projektów. W urzędzie powstał ponadto nowy referat gospodarki wodno-ściekowej i usług komunalnych. Pomysł powstał już dawno, ale długo nie mogliśmy się zdecydować czy miałaby to być spółka, czy np. zakład budżetowy. Ostatecznie zdecydowałem, że powstanie nowy referat w urzędzie gminy. Kierownikiem został Robert Żurawski, poza nim na etatach pracuje jeszcze czterech konserwatorów i dwóch stałych pracowników. Wspomagani są również przez pracowników interwencyjnych, w tym roku planujemy zatrudnienie pięciu takich osób. Kupiliśmy także sprzęt, m.in. ciągnik, przyczepę itd. Do tej pory nie mieliśmy takiego wyposażenia, a potrzebne prace były wykonywane na zasadzie zleceń. Do zadań tej grupy należą np. wszystkie sprawy związane z utrzymaniem dróg, poboczy, drobne remonty w gminnych obiektach itd. Ułatwi to pracę (np. nie trzeba będzie prowadzić procedury przetargowej), a także obniży koszty i podniesie jakość utrzymania naszej infrastruktury.
Rozmawiał:
Krzysztof Zaniewski
Druga część wywiadu już w kolejnym wydaniu Tygodnika CWA
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie