Po hucznym otwarciu stałej galerii wystawienniczej prac malarki Cecylii Szymańskiej przyszła pora na rozmowę z artystką na temat możliwości stałego kontaktu z jej dziełami.
– Opisaliśmy na łamach CWA fakt otwarcia wystawy, której Pani była zasłużoną bohaterką. Czy pragnący kontaktu ze sztuką mogą się z nią spotkać, kiedy tylko tego zapragną?
– Dostęp do moich obrazów jest właściwie możliwy codziennie, ale ma też pewnego rodzaju ograniczenia. Co tydzień jest na miejscu w każdą środę sołtys Dębowej Łąki w godzinach od 16.00 do 18.30. W innych godzinach jest to możliwe po umówieniu się w Urzędzie Gminy Dębowa Łąka lub ze mną pod numerem telefonu 664 098 940. Oprowadzałam już zainteresowanych sztuką i pełniłam rolę przewodnika po galerii z moimi pracami.
– Czy jest możliwość zakupu obrazu z galerii, który komuś bardzo się spodoba?
– Oczywiście, że tak. Muszę jednak przyznać, że wraz z upływającym czasem jest mi coraz trudniej rozstać się ze swoimi pracami. Pewnie stały mi się zbyt bliskie, ale zdaję sobie sprawę, że jestem po to, by dzielić się sztuką. Wrażenia i potrzeby wyższego rzędu należy zaspokajać. Od lat wspieram wszelkie aukcje, wystawiając swoje obrazy na licytację, głównie wspierając potrzebujące dzieci, ale nie tylko. Lokalne akcje ratujące chore dzieci czy WOŚP działająca w tym samym celu to stałe elementy w moim życiu.
– Czy właśnie z tym aspektem Pani działalności wiążą się jakieś historie?
– Tak i to bardzo wiele. Bywają aukcje, na których licytacja kończy się poniżej moich kosztów materiałowych, nie wspominając o reszcie. Ale przypadek 90-letniej mieszkanki mojej wsi, która z trudem dotarła do mojego domu, żeby kupić jakiś obraz, bo brak takowego w jej domu byłby niegodnym postępowaniem. Jak później wyjaśniła szerzej: „mieszkając w jednej miejscowości z uznaną i docenianą artystką, byłoby wstyd nie mieć jej autorstwa chociażby jednego dzieła”.
– No cóż, różne powody decydują o wrażliwości odbiorców sztuki. Sama jestem w posiadaniu Pani olejowej wersji parku w Dębowej Łące i akwareli, której mi wszyscy zazdroszczą. Były nawet próby wyłudzenia tychże obrazów, ale stawiłam skuteczny opór i pozostały na ścianach w moim domu. Czy zdarzyło się Pani usłyszeć podobne podobne opowieści?
– Niekoniecznie podobne, chociaż nie mniej wzruszające. Zapamiętałam pana, który pojawiał się na każdym otwarciu moich wystaw, a było ich sporo, więc utkwił mi w pamięci. Po obejrzeniu ostatniej podszedł do mnie przed opuszczeniem pomieszczenia i podzielił się informacją, że nie będzie mógł spać. Dopytany o przyczyny takiego przeświadczenia odparł, że myśląc o ogromie pracy, którą poświęciłam malowaniu obrazów na niego bardzo działających, to ciężar niejako go przytłaczający i pozbawiający nocnego wypoczynku. Czy można wymarzyć sobie większy komplement i uznanie?
– Na otwarciu wystawy pojawił się muzyk. Skąd ten pomysł?
– To był bard Jerzy Osiński, który oparł się na twórczości Aleksandry Bacińskiej. Wszyscy jesteśmy z tego samego rejonu. Poezja, malarstwo, muzyka. Lepszego połączenia trudno szukać. Ildefons Gałczyński obdarzył wszystkich sentencją, którą powtórzę z pamięci: „Sztuka jest wieczną wiosną, sztuka jest ciepłym wiatrem, od którego śniegi topnieją.”
– W naszych kilku rozmowach wspominała Pani, że nie dotarłaby ze swoim artystycznym przesłaniem do odbiorców, gdyby nie było wsparcia ludzi empatycznych i otwartych na doznania szczególnej wartości. Czy chciałaby się Pani odnieść do tego zagadnienia?
– Bez takich ludzi niewiele można zrobić. Dlatego jest teraz możliwość, żebym okazała swoją wdzięczność. Pragnę wyrazić szczere podziękowanie władzom gminy: wójtowi Mateuszowi Rutkowskiemu, przewodniczącej Jagodzie Róg-Madeckiej, pracownikom urzędu i biblioteki oraz OSP w Dębowej Łące za wsparcie merytoryczne i organizacyjne przy powstaniu „Galerii Pod Dębami” Malarstwa Cecylii Szymańskiej. Jest to bardzo ważne miejsce dla rozwoju kultury w naszej społeczności. Państwa otwartość na inicjatywy twórczo – kulturalne zasługuje na najwyższe uznanie. Pierwsza w powiecie wąbrzeskim galeria sztuki na wsi została otwarta 7 listopada 2025 roku. Im wszystkim dziękuję za pomoc duchową i praktyczną w przygotowaniach do uroczystego otwarcia galerii. Piękne podziękowania składam także moim przyjaciołom ze Stowarzyszenia Pedagogicznego oraz Stowarzyszenia „Wąbrzeska Kultura”, zwłaszcza koleżance po fachu Justynie Zarębskiej oraz wszystkim z wąbrzeskiego pleneru malarskiego pod pieczą Andrzeja Sobczyka. Szczególnie jestem wdzięczna Sabinie Olszewskiej za projekty graficzne materiałów promocyjnych, a Wąbrzeskim Zakładom Graficznym za ich profesjonalne wydrukowanie. Były to gesty zupełnie bezinteresowne. Dużą wdzięczność za wszelką pomoc i obecność wyrażam mojej rodzinie, której dedykuję całą swoją twórczość. Ukłony i serdeczności przekazuję wszystkim gościom uczestniczącym w uroczystym otwarciu galerii. Jestem głęboko wzruszona, że tak niebywale liczne i zacne grono przyjaciół oraz miłośników sztuki zaszczyciło swoją obecnością to wyjątkowe dla mnie wydarzenie. Obecność starosty i jego zastępczyni, wiceburmistrza i przewodniczącej rady miejskiej, kierowników instytucji oświatowych i kulturalnych z całego powiatu utwierdza mnie w przekonaniu, że moje malarstwo ma sens i wpływ na kształt kultury w regionie. Dziękuję wszystkim za dobre słowa, życzenia, gratulacje, kwiaty, przyjaźń, szacunek i współpracę w różnych aspektach życia. Ta niezapomniana uroczystość była wypełniona poezją znakomitej Aleksandry Bacińskiej oraz muzyką i śpiewem barda Jerzego Osińskiego. Wszystkim składam wielkie podziękowania. Zgodnie z maksymą Symonidesa: „Malarstwo jest milczącą poezją, a poezja mówiącym malarstwem” połączyliśmy te pokrewne aspekty sztuki. Bardzo istotne i ważne podziękowanie kieruję do Pawła Beckera za poświęcenie mojej osobie pracy dyplomowej z historii sztuki, z czego jestem nieskromnie dumna. Wyjątkowe i płynące z serca wyrazy wdzięczności i podziękowania przekazuję prowadzącej uroczystość Aleksandrze Kurek – mojej przyjaciółce i „pokrewnej duszy” w artystycznej drodze twórczej. Za utrwalenie filmowe i wizualne dziękuję bardzo Telewizji Wąbrzeźno przy WDK. Galeria „Pod Dębami” będzie miejscem spotkań różnych środowisk, będzie tworzyć i utrwalać społeczną świadomość kulturową.
Z Cecylią Szymańską
rozmawiała B. Walas
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie