Relacje z wakacyjnych wojaży

Ten czas sprzyja podsumowaniu opinii o wypoczynku urlopowym w mijającym sezonie letnim i być może planom wakacyjnym na następny rok.

Wypowiedź na temat tegorocznych wojaży pochodzi od organizatora turystyki z naszego regionu, który był w Albanii.

– Jest to bardzo ciekawy kraj, ale nigdy więcej tam nie pojadę. Przekazuję moje subiektywne odczucia związane z brakiem minimum komfortu w tym miejscu. Nieposprzątane plaże, pełne śmieci, robiły paskudne wrażenie. Obsługa w hotelu wydawała się robić łaskę turystom przy wypełnianiu swoich obowiązków służbowych. Nie dość, że trudno było się porozumieć, to pracownicy hotelu wydawali się ignorować swoich gości. Podobnie było w lokalach gastronomicznych. Dlatego, pomimo ciekawej historii Albanii, na pewno więcej tam już nie pojadę. W powrotnej drodze zatrzymałem się z rodziną w Krakowie i chociaż znam to miasto dość dobrze, to i tak był to wyjątkowo atrakcyjny pobyt. Specyfika tego miasta, klimat, nastrój i przede wszystkim możliwość komunikacji w rodzimym języku jest nie do przecenienia. Poza tym nawet nie będąc Polakiem, każdy turysta jest profesjonalnie obsłużony. Języki angielski i niemiecki są na porządku dziennym w restauracjach, hotelach i na szlakach turystycznych. Szkoda, że nie w całej Europie funkcjonuje to podobnie. Podsumowując mój letni wyjazd, chcę podkreślić, że turyści zwiedzający Polskę mają tzw. all inclusive w pełnym zakresie tego pojęcia. Nie tylko napoje w barze, ale obsługę w swoim języku na każdy możliwy temat – twierdzi nasz rozmówca.

Dwoje małoletnich uczestników wycieczki na Cypr wyraża się jednoznacznie.

– Po stronie tureckiej było hojnie, ale biednie. W greckiej części wyspy czuliśmy się jak w Polsce – mówią wycieczkowicze. Ale o co im chodzi? – Jedzenie smaczne i niedrogie, ale wszystko dookoła wyglądało na zniszczone i zaniedbane. Zupełnie inaczej wyglądało wszystko po greckiej stronie, w zasadzie tak jak u nas w kraju – dodają.

Oczywiście cytowane opinie są subiektywne i zależne od miejsca, w które trafili turyści. Jednak planując kolejne wakacje, warto wiedzieć więcej o docelowym miejscu podróży.

B. Walas

Fot. nadesłane