
Nasza rozmówczyni (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) jest obywatelką świata. Była na każdym kontynencie i to wielokrotnie. Dlatego jej punkt widzenia jest tym bardziej interesujący.
– Dlaczego nie zaszczepiła się pani przeciwko Covid-19?
– Nie jestem przekonana do preparatu, którego badania nie zostały w pełni zakończone, a agresywna polityka zmusza ludzi do testowania tego na sobie, ograniczając im swobodę obywatelską jak za czasów drugiej wojny światowej, podczas okupacji, gdy ustanowiono obywateli gorszych, naznaczonych obowiązkowymi opaskami. Obecnie mam skojarzenie, że sytuacja się powtarza ze stygmatyzowaniem osób niechcących się zaszczepić.
– Jakie ma pani dowody na nieskuteczność szczepionki i jej uboczne skutki?
– Prawdziwe dowody pochodzą od ludzi, których znam, a są ich dziesiątki, z różnych krajów. Sprowadzają się do problemów kardiologicznych zaraz po przyjęciu dawki szczepienia. Znam przynajmniej 20 przypadków ludzi tracących pamięć po drugiej dawce i są oni w różnym wieku. Kolejne osoby dostają wysypek na całym ciele, chociaż nigdy nie miały problemów zdrowotnych. Kolejna sprawa to obniżenie odporności na zwykłe infekcje u ludzi, którzy nigdy nie skarżyli się na jakiekolwiek zachorowania. Poza tym statystyki i logiczne myślenie. Dla przykładu, dlaczego Izrael i Irlandia, gdzie populacja jest wyszczepiona w bardzo dużym procencie, mają kolejny etap zachorowań, największych od początku pandemii? Chorują tam i umierają zaszczepieni po każdej możliwej dawce. Gdzie tu logika? Ludzie przestają już tam wierzyć w to, co propaganda próbuje im sprzedać. Więcej ludzi umiera z braku możliwości dostania się do lekarza na raka i inne choroby cywilizacyjne.
– Czy brak certyfikatu – paszportu covidowego – przeszkadza pani w podróżach?
– Brak certyfikatu uniemożliwia ludziom podróżowanie przez wprowadzenie restrykcji przez różne kraje, które wymyślają sobie obostrzenia dla obywateli. W ten sposób jest łatwiej kontrolować ludzi, a jak już wszystkich zmusi się do posiadania „świętego graala”, czyli kodu QR to wtedy będzie można dopisać do tego inne opcje, takie jakie mają obywatele Chin. W tym kraju ludzie z niskim systemem punktacji nie kupią nawet biletu na szybki pociąg, nie mówiąc o opuszczeniu granic państwa chińskiego.
– Jest pani przekonana na 100% o słuszności swojego stanowiska w tej sprawie? Na jakie autorytety w tym zakresie może się pani powołać?
– Tak jak wcześniej mówiłam, nie interesują mnie badania naukowe opłacane przez firmy farmaceutyczne, ani żadni naukowcy z udostępnionym publicznie numerem PESEL oraz rozmiarem buta. Można się zawsze powołać na „naszych ekspertów”, jak robią to politycy. Ja jestem skupiona na przypadkach zachorowań znajomych, którzy do tej pory nie mieli żadnych problemów zdrowotnych oraz na statystykach rządowych różnych krajów.
Z przeciwniczką szczepień rozmawiała B. Walas, fot. ilustracyjne
Od autorki:
Trudno pozostawić wypowiedzi rozmówczyni bez żadnego komentarza. Niech będzie nim przykład typowych zachowań nas wszystkich w typowych sytuacjach życiowych. Gdy boli nas ząb, to idziemy do dentysty, do fryzjera w przypadku konieczności strzyżenia, a do mechanika samochodowego w sytuacji awarii naszego auta. Rzadko kiedy, albo w ogóle nie zdarza się, że oczekujemy usprawnienia pojazdu od fryzjera, a z bolącym zębem udajemy się do mechanika. Każdy może podejmować własne decyzje, dopóki nie jest ubezwłasnowolniony. Historia ludzkości dowodzi, że warto korzystać z osiągnięć nauki.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie