
Od 24 lutego br., kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, nie ma żadnych alarmujących doniesień odnoszących się do ilości nowych zakażeń i związanych z tym śmierci naszych rodaków, podawanych dotąd codziennie w komunikatach ogólnopolskich.
Biorąc pod uwagę przyzwyczajenia do korzystania z określonych mediów i braku informacji w zakresie podawanych regularnie, od dłuższego czasu, statystyk zachorowań, dopytaliśmy mieszkańców naszego powiatu, prawie ze wszystkich gmin, co sądzą na ten temat. Poniżej odpowiedzi, których uważnie wysłuchaliśmy:
– Widać, że pandemia to totalna ściema. W momencie bardziej nośnych tematów media zapomniały o pandemii. Wychodzi na to, że koronawirus atakuje, gdy nie dzieje się nic bardziej szokującego – mówi młody człowiek, który i wcześniej nie był przekonany do pandemicznej retoryki.
Starsza pani z Wąbrzeźna twierdzi, że: – „Trudno zajmować się zakażeniami, gdy na naszej wschodniej granicy trwa wojna. Ci biedni ludzie z Ukrainy, zwłaszcza z małymi dziećmi, wymagają ogromnego wysiłku z naszej strony, żeby dać im przynajmniej minimalne poczucie bezpieczeństwa. W takiej sytuacji trudno myśleć o zakażeniach covidem.”
Młoda psycholożka z terenu powiatu komentuje realia życiowe.
– Wszystko się komuluje i niełatwo będzie wyjść z traumy pandemicznej i zagrożenia zwiazanego z wojną w Ukrainie. Co więcej, za chwilę Ukraińcy będą na naszym terenie i trzeba im pomóc w przeżyciu wojennej traumy. A czasy są wyjątkowo trudne, bo zawirowania psychiczne po okresie zdalnego nauczania u naszych podopiecznych nakładają się na różne dysfunkcje związane z traumą wojenną, z którą nie będzie nam łatwo sobie radzić, a na pewno takie sytuacje będą miały miejsce. Być może w całym tym szaleństwie pandemicznym i wojennym jest jakaś metoda, być może podświadoma, narzucająca przedziwne priorytety. Rzeczywiście, pandemia spadła na drugi plan, jeśli nie przestała być tematem pierwszorzędnym, to zajmuje znacznie mniej uwagi nas wszystkich. W jakiś przedziwny sposób ta zbitka nieszczęść ustawia hierarchię podstawowych wartości ważnych w życiu każdego śmiertelnika – uważa nasza rozmówczyni.
Rolnik z podwąbrzeskiej gminy uważa, że: – „To wszystko jest mało ważne. Mamy pomagać wszystkim dookoła, a kto nam pomoże, gdy ceny nawozów wzrosły horrendalnie, a ceny na produkty naszej rolniczej pracy wołają o pomstę do nieba? Nie obchodzi mnie pandemia, ani wojna blisko nas. Muszę zapewnić życie mojej rodzinie i to jest dla mnie najważniejsze.”
Ilu ludzi, tyle rozmaitych zdań na temat codziennego życia. Najbliższe dni będą charakteryzować się nowymi wyzwaniami. Póki co wszyscy mamy mnóstwo zapału, by wspomóc sąsiadów zza wschodniej granicy. Odbywają się zbiórki najpotrzebniejszych artykułów w szkołach, sklepach i innych instytucjach. Oby nie był to słomiany zapał, bo pomoc będzie potrzebna przez czas bliżej nieokreślony.
Burmistrz Tomasz Zygnarowski poinformował w mediach społecznościowych 3 marca br., że od następnego dnia jedynym punktem zbiórki i nieprzerwanie w czasowym terminie pozostaje punkt na stadionie miejskim. Pomimo zgłoszenia u wojewody, odpowiedzialnego za koordynację akcji, miejsc noclegowych spełniających podstawowe wymogi niezbędnych dla przyjęcia Ukraińców nie wiemy, kiedy uchodźcy pojawią się w naszym mieście. Zgodnie z komunikatem burmistrza baza noclegowa może być powiększona o pomieszczenia przystani wodnej. Wcześniej zgłoszono taką gotowość w odniesieniu do hotelu sportowego przy stadionie miejskim.
– Poza tym pozostaje do dyspozycji potrzebujących około 30 mieszkań na terenie miasta. Wszelkie szczegółowe informacje można uzyskać u sekretarz miasta. Zbiórka najpotrzebniejszych produktów dla naszych gości to przede wszystkim artykuły spożywcze, sanitarne i inne z akcentem na pościel medyczną jednorazową, karimaty i inne potrzebne w tym momencie rzeczy. Wszystkie informacje na ten temat są pod adresem #solidarnizUkrainą – dodaje burmistrz miasta.
Wiemy, że wszystkie lokalne samorządy stanęły na wysokości zadania i zaoferowały pomoc uchodźcom z Ukrainy na naszym terenie. Do dyspozycji wojewody, który koordynuje akcję, podano miejsca noclegowe i edukacyjne mogące od zaraz być wykorzystane. Warto jednak pamiętać, że spontaniczne zbiórki najpotrzebniejszych produktów zostaną szybko wykorzystane, a kolejne dni, tygodnie i być może miesiące będą wymagać ciągłego wsparcia. Oby nie zabrakło nam empatii w najbliższym, coraz bardziej wymagającym czasie.
B. Walas
Fot. FB Tomasza Zygnarowskiego
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie