Wielopokoleniowa tajemnica

Znaleziony list w butelce, datowany na rok 1903 stanowi zagadkę do rozwiązania. Póki co wzbudza więcej pytań niż odpowiedzi

Nasza rozmówczyni, Krystyna Krzak z Nowej Wsi Królewskiej opowiada o szczegółach nietypowego znaleziska, a przy okazji przybliża historię swojej rodziny. Kilka lat temu był czas uporządkowania terenu po rozpadającym się domu zakupionym przez jej teścia na początku lat 20. XX wieku. Po I wojnie światowej wrócił on z rodziną do kraju z Chicago, w którym spędzili część życia. Kupili dom i ponad 6 ha ziemi. Minął czas i świetność starego domu, a jego szczątki należało uporządkować.

Zrobiono to kilka lat temu. W jednej z narożnych ścian, na wysokości około 1,5 metra znaleziono czworokątną, zakorkowaną butelkę z listem w środku. Szklane opakowanie uległo zniszczeniu, a całkiem dobrze zachowany tekst, pisany odręcznie, stanowi nadal zagadkę. Kilka osób podjęło się prób przetłumaczenia tekstu, ale do tej pory stanowi on tajemnicę. Pani Krystyna mieszka w tym gospodarstwie od lat sześćdziesiątych XX wieku. Bardzo chciałaby poznać treść przesłania z 1903 roku, autorstwa zapewne poprzedniego właściciela. Zwróciła się do naszej redakcji o pomoc w rozwikłaniu tajemnicy.

Staramy się sprawdzić wszelkie dostępne archiwa, żeby ustalić właściciela domu przed 1920 rokiem. Był to czas wyjątkowy, bo dopiero co po zakończeniu I wojny światowej i wracający emigranci z Ameryki osiedlali się na terenach niekoniecznie związanych rodzinnie. Teściowie Pani Krystyny pochodzili z południa Polski i jako tacy nie byli dobrze zorientowani w historii wsi, w której nabyli dom. Poza tym mało czytelny charakter pisma i trudny do rozpoznania język listu stanowią dodatkową przeszkodę.

Może mieszkańcy tej miejscowości interesujący się lokalną historią będą w stanie pomóc? Zachęcamy do kontaktu z redakcją CWA. Do tematu wrócimy po uzyskaniu dodatkowych informacji.

Tekst i fot. B. Walas