
Nadleśnictwo Golub-Dobrzyń uspokaja. To nie wilczy apetyt, ale zwykłe przemieszczanie się wilków. Nie ma potrzeby się martwić, ale... psy lepiej schować. O ostrożność apeluje także Gmina Ryńsk.
Mieszkanka Kowalewa Pomorskiego sfotografowała watahę wilków tuż pod domem. Zdjęcia opublikowała witryna 87400. Widać na nich 5 wilków biegających tuż przy zabudowaniach. – To jedna ze znanych nam watah, przemieszczająca się po terenie od Wąbrzeźna do Kowalewa Pomorskiego, licząca 5-6 sztuk – mówi Wiktor Spychalski, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Golub-Dobrzyń. – Druga, o której wiemy, zamieszkuje tereny Leśna. Wiemy o dwóch watahach, ale być może jest ich więcej. Nie ma się czego bać. To nie brak pożywienia przyciągnął wilki pod domy. Najzwyczajniej się przemieszczały i tyle.
Nadleśnictwo obserwuje, że populacja wilków na terenie lasów golubsko-dobrzyńskich zwiększa się. Watahy na terenach nizinnych mogą liczyć maksymalnie do 10 osobników.
– Wilki mamy tu od minimum 10 lat. I nie było nigdy żadnego zdarzenia, by zaatakowały zwierzęta gospodarstwa domowego czy ludzi. Wilki odczuwają przed ludźmi naturalny strach. Więc nie ma się czym martwić – uspokaja W. Spychalski. – Co innego pies, którego wilk traktuje jak konkurenta i jeżeli pies będzie agresywnie się zachowywał, to faktycznie wilk może go zaatakować. Więc lepiej psa schować. Na pewno nie jest jednak tak, jak piszą na forach mieszkańcy, że mamy mróz i dlatego wilki szukają pożywienia. One pożywienia mają w lasach wystarczająco, żywią się mięsem, sarnami, danielami. Tak samo jak latem. Więc to je atakują. Skoro sarny wychodzą na pola teraz zimą, szukając pożywienia to naturalne, że wilki również możemy częściej na polach zauważyć.
A jak się zachować przy spotkaniu wilka w lesie? Najlepiej spokojnie odejść, nie zaczepiać, nie uciekać. Wilk boi się człowieka. Wyczuwa go z daleka, omija, dlatego takie spotkania są niezwykle rzadkie. Na portalu Lasów Państwowych czytamy, że wilk spotkany w lesie może przyglądać nam się dłuższą chwilę i nie uciekać od razu. Co zrobić w takiej sytuacji?
„Jeśli jednak spotkasz w lesie wilka, który podchodzi zbyt blisko (na odległość poniżej 30 m) lub przygląda się zbyt długo i nie czujesz się komfortowo, albo też drapieżnik poszczekuje lub warczy na ciebie:
– unieś ręce i machaj nimi w powietrzu. To rozprzestrzeni twój zapach, sprawi, że twoja sylwetka będzie lepiej widoczna;
– pokrzykuj głośno ostrym tonem (lub zagwiżdż) w stronę wilka. To pozwoli mu zorientować się, że ma do czynienia z człowiekiem i że nie jest mile widziany;
– jeśli zwierzę nie reaguje i zamiast oddalić się, podchodzi bliżej, rzucaj w niego będącymi w zasięgu ręki przedmiotami, najlepiej grudami ziemi;
– wycofaj się spokojnie, możesz przyspieszyć, dopiero gdy masz pewność, że zwierzę jest daleko i nie interesuje się tobą;
– jeśli masz taką możliwość, zrób zwierzęciu zdjęcie i zawiadom o zdarzeniu właściwe nadleśnictwo lub Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”.
Apel w sprawie „zagrożenia wilkami” opublikowała jeszcze przed świętami na swojej stronie Gmina Ryńsk. „W ostatnich dniach nastąpiło na terenie naszej gminy zwiększenie obecności wilka w bezpośrednim sąsiedztwie zagród ludzkich. Wilki to zwierzęta płochliwe, z natury unikające kontaktu z ludźmi, jednak przyzwyczajone do naszej obecności, np. poprzez dokarmianie lub trzymanie w niewoli, mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa. (...) Mieszkańcy powinni podejmować działania w celu zabezpieczenia pojemników na odpady przed dostępem zwierząt w obszarach, w których bytują wilki. Odpady spożywcze mogą się stać łatwym pokarmem dla dzikich zwierząt i zachęcać je do odwiedzania siedzib ludzkich. Monitorowanie czy na sąsiednich terenach nie funkcjonują nęciska dla zwierząt drapieżnych (np. związane z ich fotografowaniem), jak również aby szybko i we właściwy sposób reagowały na tego typu sytuacje” – czytamy na stronie Urzędu Gminy Ryńsk.
(ag), fot. 87400
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie