
Cmentarz przy ul. Mikołaja z Ryńska jest miejscem licznie odwiedzanym codziennie przez bliskich pamiętających o swoich zmarłych członkach rodziny, czy z grona przyjaciół.
Wielu z częstych bywalców zwraca uwagę na zapomniane miejsca, które psują estetykę całości. Kilkoro z nich wskazuje zapomniane groby i wypowiada swoje zdanie na ten temat.
– Bywam przy grobach swoich bliskich co najmniej raz w tygodniu. Większość z nich jest zadbana, a świeże kwiaty i płonące znicze są na porządku dziennym. Zdarzają się jednak miejsca od dawna opuszczone, w których królują chwasty i zbierające się śmieci. Staram się robić porządki w najbliższym sąsiedztwie, ale nie zawsze znajduję na to czas i siły – mówi pierwsza z naszych rozmówczyń.
Kolejna twierdzi, że jest już za stara, żeby porządkować wszystkie zaniedbane groby, bo jest ich za dużo.
– Poza tym nie stać mnie obecnie na kupowanie chociażby najtańszych zniczy, żeby uczcić pamięć zapomnianego zmarłego. Wydaje mi się, że w takich przypadkach nie ma już nikogo z rodziny, kto mógłby zadbać o miejsce wiecznego spoczynku swojego przodka. Uważam, że w takiej sytuacji obowiązek utrzymania porządku spada na administrację cmentarza – dodaje mieszkanka miasta.
Codzienny bywalec w tym miejscu mówi, że denerwuje się, gdy widzi zapuszczone groby.
– Przerośnięte chwasty świadczą o tym, że pomimo upływu czasu nikt nie chce się zająć zapomnianymi kwaterami. Wiemy też wszyscy dobrze, że miejsce na cmentarzu nie jest za darmo, dlatego ten kto pobiera opłaty, winien zadbać o estetykę całego obiektu – uważa nasz Czytelnik.
Rzeczywiście, wiek rozmówców usprawiedliwia niechęć do prac społecznych, przerastających ich możliwości fizyczne. Natomiast poczynione uwagi są logiczne i być może odniosą spodziewany skutek.
B. Walas
Fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie