
W połowie ubiegłego roku mieszkańców gminy Płużnica zaniepokoiła wieść o planowanej budowie instalacji do przetwarzania odpadów gumowych w Bartoszewicach. Płużniczanie w trosce o swoje zdrowie i bezpieczeństwo wspólnie podjęli stanowcze kroki, by inwestycja nie doszła do skutku.
Mieszkańcy gminy Płużnica są zdecydowani. Stanowczo sprzeciwiają się budowie spalarni opon w Bartoszewicach na jeszcze niezagospodarowanych działkach, blisko ich domów mieszkalnych. Plan przeprowadzenia tej budzącej skrajne emocje inwestycji przedstawił płużniczanom rok temu we wrześniu Marcin Skonieczka, wójt gminy. Za budowę spalarni odpowiedzialne ma być przedsiębiorstwo Green Peaks Energy z siedzibą w Gdańsku.
W minionym tygodniu odbyło się zebranie w świetlicy wiejskiej w Czaplach, miejscowości sąsiadującej z Bartoszewicami, w którym, mimo wakacyjnej aury sprzyjającej pracom polowym, tłumnie uczestniczyli płużniczanie. Na zaproszenie Doroty Wąż, radnej gminy Płużnica oraz sołtys Czapel, na spotkaniu pojawili się także przedstawiciele lokalnych władz: Barbara Piła, radna gminy Płużnica i sołtys wsi Ostrowo, Erwin Koperski, sołtys Bartoszewic, Magdalena Goral, sołtys Bielaw, członkowie rady sołeckiej z gminy Płużnica oraz radni powiatowi: Hanna Kwiatkowska, Mieczysław Toś i Krzysztof Mazurek.
Sytuacją w Bartoszewicach zaniepokojeni są także mieszkańcy gminy Ryńsk, zwłaszcza że należące do gminy miejscowości Ryńsk i Przydwórz sąsiadują z terenem, na którym miałaby powstać spalarnia opon. Z tej przyczyny w zebraniu w Czaplach uczestniczyli także Łukasz Gapiński, zastępca wójta gminy Ryńsk oraz Henryk Czerwiński i Krzysztof Guściora, radni tej gminy.
– Dziwi nas pomysł budowy spalarni opon akurat w Bartoszewicach, zwłaszcza że inwestycja ta nie ma być przeprowadzona w strefie przemysłowej wsi, a w pobliżu ośrodka wypoczynkowego i zielonej strefy gminy – tłumaczy Dorota Wąż. – Nasza społeczność szczegółowo zapoznała się z raportem dotyczącym budowy spalarni. Jesteśmy świadomi zagrożenia, które za tym przedsięwzięciem idzie. Rozważyliśmy swoją decyzję, powołując się na opinie specjalistów. Nie chcemy tej szkodliwej spalarni tak blisko naszych domów.
W trosce o zdrowie i środowisko
Mieszkańcy gminy Płużnica zarzucają władzom samorządowym brak troski o dobro lokalnej społeczności. Uważają też, że firmę, która byłaby wkrótce odpowiedzialna za budowę spalarni w Bartoszewicach, cechuje małe doświadczenie.
Na stronie internetowej Green Peaks Energy można przeczytać, że przedsiębiorstwo ma wspierać zrównoważony rozwój środowiska poprzez innowacje. Firma zajmuje się recyklingiem zużytej gumy pochodzącej z używanych opon samochodowych oraz pomaga zmniejszyć zależność od skamieniałości, takich jak węgiel i ropa, oferując środki do odzyskiwania tego typu surowców.
– „Zakład w Płużnicy będzie nowoczesnym przedsiębiorstwem, które będzie służyć zarówno jako samodzielny zakład produkcyjny jak i platforma do zaprezentowania możliwości naszej linii produkcyjnej. W dalszej części zamierzamy tworzyć nowe zakłady produkcyjne” – czytamy na stronie spółki. Jak więc wynika z oficjalnych informacji podanych na stronie firmy, inwestycja przeprowadzona w Bartoszewicach ma być pierwszym poważniejszym przedsięwzięciem Green Peaks Energy.
Dotychczas odbyło się jedno spotkanie, na którym gdańskie przedsiębiorstwo zaprezentowało swoją ofertę mieszkańcom gminy. – Byliśmy zdecydowanie na nie, tak samo jak mieszkańcy gminy Ryńsk – relacjonują Dorota Wąż i Hanna Kwiatkowska. – Firma była nieprzygotowana do rozmowy z nami. Jej przedstawiciele nie potrafili odpowiedzieć rzeczowo na pytania, które zadawaliśmy. Obiecano nam, że zorganizowane zostanie kolejne zebranie, które rozwieje nasze wątpliwości. Spotkanie z firmą odbyło się jednak tylko online i uczestniczyć mogli w nim jedynie radni gminy.
– Również filmik promujący przyszłą inwestycję w naszej gminie, który opublikowało przedsiębiorstwo Green Peaks Energy, nie podaje żadnych konkretnych informacji, operuje natomiast mało przekonującymi ogólnikami – dodają obecni na zebraniu w Czaplach mieszkańcy gminy. – Firma przekonuje, że spalarnia zapewni nam nowe miejsca pracy. Nie jesteśmy jednak pewni, czy spółka ostatecznie nie zatrudni zagranicznych pracowników, np. z Ukrainy.
Podczas ostatniego spotkania w Czaplach mieszkańcy gminy wymieniali się spostrzeżeniami na temat zagrożeń jakie nieść może przyszła inwestycja. Bartoszewiczanie martwią się, że działki sąsiadujące ze spalarnią opon stracą dużo na wartości. Przekonują jednak, że lokalnej społeczności najbardziej zależy na ochronie zdrowia i środowiska. Mieszkańcy gminy nie są pewni, czy substancje uboczne wytworzone w procesie spalania opon nie będą wydostawać się na zewnątrz, do atmosfery.
– Żyjemy w dobie walki o ochronę środowiska – tłumaczą płużniczanie. – Co drugie gospodarstwo w naszej gminie ma mieć założoną fotowoltaikę, a tymczasem chcą wybudować obok nas toksyczną spalarnię. Nasz wójt reklamował naszą gminę jako zielone, przyjazne środowisku miejsce. Budował miejsca rekreacyjne, dbał o działki i plaże. Nie wiemy dlaczego nagle zmienił zdanie.
Sprawa budowy spalarni opon w Bartoszewicach nie jest także obojętna Bogdanowi Rynkiewiczowi, prezesowi Ośrodka Wypoczynkowego w Przydworzu, który od kilku lat zajmuje się naturoterapią. – Budując spalarnię opon, nie unikniemy pyłu zawieszonego, który przedostaje się do atmosfery wraz z mnóstwem metali ciężkich, między innymi ołowiem i kadmem – tłumaczy. – Powołuję się na badania naukowe przeprowadzone w Pomorskiej Akademii Medycznej przez prof. Lubińskiego, który w swoich badaniach określił, że podwyższony poziom ołowiu i kadmu w organizmie kilkukrotnie zwiększa ryzyko zachorowania na raka. W pyle zawieszonym znajdują się bowiem związki rakotwórcze i mutagenne, które działają powoli. Chociażby podwyższone stężenie ołowiu w organizmie zwiększa ryzyko występowania raka piersi u kobiet aż dwukrotnie.
Zaniepokojeni mieszkańcy gminy oraz sąsiadujących z gminą miejscowości rozesłali pisma do przedstawicieli władz, by wyrazić swój sprzeciw wobec planów Green Peaks Energy. Póki co czekają na odpowiedź. Zapowiadają jednak częstsze spotkania i wspólne działania dla dobra regionu. Wierzą, że ich sytuacja nie jest jeszcze przesądzona.
Wójt gminy zachęca do dialogu
Marcin Skonieczka, wójt Płużnicy, stara się uspokoić mieszkańców gminy. – Zacznijmy od tego, że nikt nie planuje budowy spalarni opon. Mamy inwestora, który chce wybudować instalację do przetwarzania odpadów gumowych w procesie termolizy. Ze spalarnią nie ma to nic wspólnego – tłumaczy Skonieczka w rozmowie telefonicznej z naszą redakcją. – Chcemy wspólnie z radnymi gminy podjąć decyzję, czy sprzedaż gruntów na rzecz firmy Green Peaks Energy będzie dla nas korzystna. Chcemy wiedzieć, na ile obawy części mieszkańców gminy są uzasadnione. Nikt nie chce przeprowadzić inwestycji, która będzie szkodliwa dla mieszkańców. Zależy nam, by nasza gmina była bezpieczna i nowoczesna. Firma Green Peaks Energy informuje mieszkańców gminy na czym dokładnie ta inwestycja polega. Dodatkowo jednak planujemy spotkania z ekspertami z zewnątrz, niezwiązanymi z inwestorem, by dyskusja odbyła się w sposób obiektywny i merytoryczny. Równolegle prowadzona jest procedura wydania decyzji środowiskowej. Ważnym składnikiem tego procesu jest opinia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, który stwierdził, że inwestycja spełnia wszystkie wymagania związane z ochroną środowiska.
Firma Green Peaks Energy wciąż czeka na decyzję wójta gminy Płużnica o środowiskowych uwarunkowaniach. Oprócz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy Marcina Skonieczkę wspierają organy współdziałające, takie jak: Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Wąbrzeźnie, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku, dyrektor Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie oraz Marszałek Województwa Kujawsko – Pomorskiego.
Wójt gminy Płużnica w specjalnym obwieszczeniu z 17 lipca 2020 roku zachęcił wszystkich zainteresowanych sprawą do składania uwag i wniosków w formie pisemnej, ustnej do protokołu lub za pomocą środków komunikacji elektronicznej w siedzibie Urzędu Gminy Płużnica lub pod adres e-mail: sekretariat@pluznica.pl w terminie do 24 sierpnia. Warto mieć na uwadze, że wnioski złożone po terminie pozostaną bez rozpatrzenia.
(olagoralska), fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie