
We współczesnych szkołach jubileusze pracy przemijają niemal niezauważenie. Odbijają się jedynie echem na wycinkach pensji w postaci dodatków. Jak kiedyś szanowano jubileusze pokazuje przykład nauczyciela Chruścińskiego z Wąbrzeźna z 1898 roku.
Chruściński 18 czerwca 1898 roku obchodził 25-lecie swojej pracy. Przez cały czas związany był z wąbrzeskimi szkołami. Z samego rana jubilata odwiedziły władze miasta, które złożyły mu życzenia oraz przekazały 100 marek premii. Następnymi gośćmi byli nauczyciele działający w specjalnym towarzystwie „Lehrerverein”. Chruściński otrzymał od kolegów niezwykły prezent – dwa fotele bujane. Nauczyciel jubilat nie pozostawił swoich gości bez niczego. Zaprosił wszystkich na wieczorne spotkanie w swoim ogrodzie.
W tamtych czasach zawód nauczyciela był traktowany na równi z innymi zawodami urzędniczymi. Nauczyciel był funkcjonariuszem państwowym. W 1898 roku zdecydowaną większość w tym zawodzie stanowili mężczyźni. Dopiero później sytuacja ulegała zmianom. Nie było to proste, ponieważ ówcześni naukowcy udowadniali, że kobiety są zbyt nerwowe do tego, by nauczać. Według jednego z badań niemieckich z 1905 roku, połowa kobiet nauczycielek objawiała symptomy nerwicy. Jedno natomiast nie ulegało wątpliwości – zawód nauczyciela był bardzo prestiżowy.
(pw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie