
W całym kraju służby sanitarne apelują o to, aby bez potrzeby nie wychodzić z domu. Z takim samym apelem zwracają się artyści, ludzie kultury, polityki, itd. Różne instytucje, np. muzea i galerie wirtualnie i za darmo udostępniają swoje zbiory. Na portalach społecznościowych ludzie nagrywają piosenki, wierszyki itp. z prośbą, aby zostać w domu. Czy do wszystkich dociera waga tych działań?
Wydaje się, że nie wszyscy rozumieją, iż izolowanie się od skupisk ludzi to podstawowy sposób, aby uniknąć rozprzestrzeniania się zakażenia koronawirusem. Oczywistym jest, że trzeba wychodzić do pracy czy zrobić zakupy. Można też wyjść na spacer. Akcja #zostanwdomu nie oznacza bowiem uwięzienia. Musimy jednak zachować zdrowy rozsądek.
Scenka zaobserwowana na początku poprzedniego tygodnia (dokładnie w poniedziałek 23 marca) na jednym z osiedli w Wąbrzeźnie wskazuje, że powagę sytuacji szczególnie powinniśmy wyjaśnić młodzieży. Pięcioosobowa grupka, jak gdyby nigdy nic spotyka się, gra sobie w koszykówkę. „Normalnie” spędza popołudnie. Oby ta normalność wróciła jak najszybciej. Jednak póki co starajmy się, zarówno dorośli jak i młodzież, ograniczyć wyjścia i spotkania w większych grupach.
Na podobne zdarzenia reaguje Straż Miejska w Wąbrzeźnie. – Monitorujemy sytuację, przyjmujemy też telefoniczne zgłoszenia od mieszkańców Wąbrzeźna, a nawet innych miejscowości z terenu powiatu – mówi komendant SM Krzysztof Grzybek. – Zdarzyło się np. że grupka młodzieży weszła samowolnie na boisko sportowe jednej z miejskich szkół. Rozgrywali sobie mecz. Jednak po naszej interwencji rozeszli się, nikt nie zgłaszał pretensji. Zrozumieli, że ich zachowanie mogłoby narazić ich samych oraz inne osoby na ryzyko zakażenia. Nie mamy żadnych możliwości, aby nakładać jakieś sankcje na takie osoby. Zresztą chyba nie o to chodzi. Rozmawiamy, tłumaczymy i to skutkuje. Na szczęście nie ma tego typu zdarzeń zbyt dużo. Jeśli już to w godzinach popołudniowych czy podczas weekendu. Przed południem uczniowie mają jednak jakieś formy zajęć edukacyjnych lub po prostu siedzą w domu – tłumaczy komendant Grzybek.
Jak wyjaśnia komendant straży miejskiej, strażnicy czasami pomagają też funkcjonariuszom policji w sprawdzaniu czy osoby, które powinny pozostawać w kwarantannie domowej, przestrzegają tego. – Sprawdzamy ponadto czy są osoby starsze, samotne, chore, którym trzeba pomóc np. w zrobieniu zakupów. Jeśli jest taka potrzeba, to również pomagamy. Za chwilę np. wyjeżdżam, aby jednej z takich osób dowieźć do domu butlę z gazem. Potrzeby są różne – mówi Krzysztof Grzybek.
#zostanwdomu to ważna inicjatywa i warto, abyśmy do niej przystąpili.
(tekst i fot. krzan)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie