
Chlewnia bezściółkowa w Nielubiu, która rozpoczęła działalność bez złożenia stosownego wniosku w starostwie powiatowym, spędza sen z oczu mieszkańcom wsi. Obawiają się smrodu oraz owadów i gryzoni, które może przyciągać
Mieszkańcy mówią – „nie!”
O tym, że w obiekcie, który wcześniej był oborą mają być hodowane świnie na dużą skalę mieszkańcy Nielubia nieoficjalnie dowiedzieli się wiosną ubiegłego roku, gdy ruszył remont budynku. Chlewnia rozpoczęła działalność pod koniec roku. Mieszkańcy nie wiedzą do kogo należą świnie. Opierają się tylko na niepotwierdzonych informacjach, z których wynika, że właściciel budynku, pan C., wydzierżawił komuś ten obiekt pod hodowlę trzody chlewnej. Według mieszkańców może się tam obecnie znajdować 500 macior, a profil chlewni jest ukierunkowany na produkcję prosiąt. Przeciwni inwestycji, o swoich wątpliwościach powiadomili wójta gminy Ryńsk, starostę, inspektorat nadzoru budowlanego i wydział administracji budowlanej i architektury w wąbrzeskim starostwie.
– Mówiliśmy, że nie wyrażamy zgody na tę chlewnię i prosiliśmy ich, żeby coś w tej sprawie zrobili. Nikt nam nie chcę udzielić żadnych informacji, bo mówią, że nie jesteśmy stroną w tej sprawie – mówią mieszkańcy, którzy zaprosili nas na spotkanie. – Boimy się smrodu, much i gryzoni. Ten budynek znajduje się zaledwie 150 metrów od osiedla. Na zebraniu wiejskim zgromadziliśmy około 100 podpisów przeciwko tej chlewni. Myślimy więc, że ok. 70 proc. wsi jest na nie. My nie mamy nic przeciwko prowadzeniu działalności rolniczej. Chodzi nam tylko o skalę. Niech to nie będzie uciążliwe. Już teraz, przy minusowej temperaturze, gdy zawieje wiatr od strony chlewni, to nie idzie wytrzymać, czuć same świnie. A jak przyjdzie lato i wysokie temperatury to aż strach myśleć, jaki będzie fetor. Nie chcemy po całym dniu wracać z pracy i wąchać smrodu.
W Powiatowym Inspektoracie Weterynarii dowiedzieliśmy się, że właściciel świń w Nielubiu dopełnił tam wszystkich niezbędnych do prowadzenia hodowli formalności. Zgłosił działalność polegającą na utrzymywaniu zwierząt gospodarskich i przedstawił świadectwa zdrowia świń.
Właściciel budynku nie złożył wniosku
Rozpoczęcie inwestycji obejmującej zmianę sposobu użytkowania budynku, czyli takiej jak ta w Nielubiu, powinno poprzedzać złożenie wniosku w Wydziale Administracji Budowlanej i Architektury Starostwa Powiatowego w Wąbrzeźnie. W zależności od zakresu prac budowlanych – jeśli są to sprawy niezwiązane z przebudową i robotami konstrukcyjnymi to wystarczy dokonać zgłoszenia. Są dwa tryby zgłoszenia: robót budowlanych – w przypadku, gdy chodzi o remont oraz zmiany sposobu użytkowania – jeżeli ktoś chciałby zmienić profil produkcji lub go zintensyfikować. Jeśli chodzi o znaczny zakres robót budowlanych, konstrukcyjnych i elewacyjnych to należy uzyskać decyzję o pozwoleniu na roboty budowlane.
– Nie miałem złożonego na piśmie wniosku w trybie zgłoszenia robót remontowych, ani w trybie zgłoszenia zmiany sposobu użytkowania. Nikt też nie starał się o pozwolenie na budowę – mówi Krzysztof Jurdziak, kierownik wydziału administracji budowlanej i architektury. – W ubiegłym roku inna osoba w Nielubiu chciała uzyskać pozwolenie na przebudowę budynku inwentarskiego, ale nie wiem czy mówimy o tym samym budynku, o który pani pyta. Ten pan nie uzyskał pozwolenia, ponieważ nie złożył oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, prawdopodobnie z powodu braku zgody jednego ze współwłaścicieli.
Sprawą chlewni w Nielubiu zajął się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Wąbrzeźnie. O wszczęciu postępowania poinformował wąbrzeską prokuraturę, wójta gminy Ryńsk, starostę, oraz Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Wąbrzeźnie.
– Wydałem decyzję nakazującą przywrócenie poprzedniego sposobu użytkowania obiektu, czyli obory. Skierowana ona jest do właścicieli nieruchomości – inwestora – mówi Zdzisław Kapka, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. – Podstawą do wydania takiej decyzji była zmiana sposobu użytkowania obiektu z obory na chlewnię, na którą właściciel – inwestor nie dokonał skutecznego zgłoszenia w starostwie wąbrzeskim.
Właściciele mają możliwość odwołania się od powyższej decyzji do Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w ciągu dwóch tygodni od daty jej otrzymania. Jeśli wojewódzki inspektor uchyliłby decyzję, prawdopodobnie trafiłaby ona do ponownego rozpatrzenia przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Istnieje też możliwość, że K-PWINB umorzyłby postępowanie wówczas PINB przestaje zajmować się tą sprawą.
Jeśli właściciele postąpią wbrew decyzji ostatecznej nadzoru budowlanego, wówczas skutkować będzie to wszczęciem postępowania administracyjnego, zmierzającego do wyegzekwowania wykonania decyzji.
Mieszkańcy niepokoją się, że do budynków po dawnej owczarni, należących do pana C., też mają zostać wpuszczone świnie. Według nich budynki zostały przeznaczone do rozbiórki, ale właściciel nie dostosował się do tej decyzji.
– W przypadku tych budynków zostały wydane decyzje nakazujące zabezpieczenie obiektów poprzez wykonanie określonych robót lub możliwość rozbiórki. Na ewentualne dokonanie rozbiórki powyższych obiektów, właściciele muszą uzyskać pozwolenie na budowę lub dokonać skutecznego zgłoszenia rozbiórki w starostwie – tłumaczy Zdzisław Kapka.
Kiedyś była hodowla i nie śmierdziało
Rozmawialiśmy z panem C., ale nie zgodził się na cytowanie jego wypowiedzi w artykule. Prosił tylko o zmieszczenie informacji, że w przeszłości była już w tym budynku hodowla świń, a także bydła i nic nie śmierdziało.
Do sprawy jeszcze wrócimy.
Paulina Grochowalska
fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie