Reklama

Komu nie podoba się „zajezdnia”?

Gazeta CWA
17/03/2022 00:11

Chodzi o miejsce w Wałyczu, przy osiedlu domków jednorodzinnych, usytuowanych w bezpośrednim sąsiedztwie lasu.

Czytelnik CWA (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) zwraca uwagę na zajezdnię autobusową, której utworzenie uważa za zbędne.

– Wydane na tę inwestycję pieniądze zostały zmarnotrawione. Pętla autobusowa jest zlokalizowana przy samej ścianie lasu i tak na prawdę jest w szczerym polu. Jest w tym miejscu przejście przez jezdnię, ale komu ono służy, gdy do istotnych punktów we wsi jest tylko 300 m? Podobnie jest z boiskiem, z którego nikt nie korzysta, więc po co wydatkowano finanse, które mogłyby służyć w bardziej sensownym celu? – zastanawia się nasz rozmówca.

– Pierwsze słyszę o zajezdni w Wałyczu. W tej miejscowości utworzyliśmy placyk do zawracania pojazdów o dużych gabarytach. Wcześniej był problem z nawracaniem autobusów, bo musiały korzystać z drogi przelotowej, co nie było do końca bezpieczne ze względu na duże natężenie ruchu – odpowiada na zarzuty mieszkańca wójt gminy Ryńsk Władysław Łukasik.

Jak tłumaczy nam włodarz, obecnie gmina ma ważniejsze sprawy do załatwienia, jak choćby pomoc dla uchodźców z Ukrainy.

– Na terenie gminy mamy 5 punktów zbiórki artykułów pierwszej potrzeby. Przekazujemy to wszystko do określonego i wyznaczonego punktu w powiecie, żeby zsynchronizować całą akcję. Dysponujemy też mieszkaniami i pokojami dla uchodźców, co już zostało zgłoszone w odpowiednich instytucjach – dodaje Łukasik.

Odnośnie boiska sportowego, wójt podzielił się z nami informacją, że w najbliższym czasie powstanie w Wałyczu boisko wielofunkcyjne, co jest wskazane pod kątem zapotrzebowania mieszkańców tej miejscowości.

– Jeśli komuś nie podoba się plac do manewrowania, to nic na to nie poradzę. Była taka potrzeba, więc i reakcja gminy była adekwatna do sytuacji. Wychodzimy naprzeciw zapotrzebowaniu mieszkańców różnych miejscowości, ale nie wszystko można zrobić naraz. Procedury obowiązują i jest wiele propozycji dotyczących ulepszeń oraz inwestycji w naszej gminie. Na wszystko przyjdzie czas w miarę możliwości, przede wszystkim finansowych – podkreśla wójt Władysław Łukasik.

Byliśmy na miejscu opisywanym przez naszego Czytelnika. Pod ścianą lasu jest plac pozwalający zawrócić autobusom. Zdarza się zauważyć pojazdy do przewozu publicznego, czekające na godzinę odjazdu przy granicy lasu. Stoją tam w cieniu, co służy bardziej pasażerom niż nagrzany pojazd wystawiony na działanie słonecznych promieni, zwłaszcza latem, gdy temperatura powietrza bywa wysoka. Czytelnik zgłaszający temat zauważa, że 300 m dalej jest kolejny przystanek, więc tego rodzaju rozwiązanie nie znajduje jego akceptacji. Rzeczywiście, w podanej odległości jest kolejny przystanek autobusowy, zlokalizowany przy głównej drodze, ale nieosłonięty roślinnością.

Trudno nie odnieść wrażenia, że odległość 300 m bywa pojęciem względnym. Dla jednych to nic nieznaczący odcinek do pokonania pieszo, ale np., dla osób niepełnosprawnych ma już zupełnie inne znaczenie.

Tekst i fot. B. Walas

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do