Reklama

Kolęda na życzenie? Niekoniecznie

Gazeta CWA
15/02/2023 08:50

Po czasie licznych ograniczeń w kontaktach międzyludzkich na skutek pandemii wróciły tradycyjne kolędy w mieszkaniach parafian.

W wielu kościołach regionu pojawiła się możliwość zgłoszenia chęci przyjęcia kolędy na zaproszenie zainteresowanych parafian. Podobne rozwiązanie zastosowano w Wąbrzeźnie. Większość wyrażających swoje zdanie wąbrzeźnian uznała ten sposób ustalenia terminu kolędy za doskonały pomysł. Niektórzy z nich podnosili argument, że pomimo chęci porozmawiania z duszpasterzem zrezygnują jeszcze w tym roku z reaktywowania tej tradycji ze względu na dużą ilość zachorowań na grypę i covid. Chociaż temat ten nie jest już na topie, to ostrożności nigdy za wiele. Z reguły rozmówcy ci podnosili sprawę zmniejszonej, albo braku w ogóle, odporności na zakażenia. Najczęściej walczą na co dzień z pocovidowymi konsekwencjami sami, ale problem ten dotyczy też najbliższych członków rodziny.

– Przechodzenie z mieszkania jednego do drugiego wiąże się z przenoszeniem drobnoustrojów i chociaż zawsze cieszyłem się na kolędę, to tym razem nie chcę ryzykować – mówi senior ze „starej parafii” (Szymona i Judy Tadeusza) i dalej dzieli się swoimi spostrzeżeniami. – Doczytałem, że są już w Polsce przypadki zachorowań na najbardziej agresywny wariant koronawirusa zwany „kraken”. Eksperci z Ministerstwa Zdrowia podkreślają, że jest to najbardziej zaraźliwy mutant, który odpowiada za falę zachorowań w Stanach Zjednoczonych i w Chinach, ale także niepokoi naukowców z Wielkiej Brytanii, gdzie zaczyna dominować. Ministerstwo Zdrowia w Polsce potwierdziło, że oficjalnie mamy dwa przypadki infekcji wariantem XBB.1.5. (wypowiedź z końca stycznia br.). Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób przewiduje, że kraken zdominuje nasz kontynent maksymalnie w ciągu najbliższych ośmiu tygodni. Jego objawy to: uporczywy kaszel, gorączka, duszności, zaburzenia lub zanik węchu i smaku, bóle mięśni, katar, uczucie zmęczenia, ból głowy, biegunka, nudności lub wymioty, utrata apetytu, ból gardła. Przerabiałem już zarażenie koronawirusem i konsekwencje tej choroby, więc nikomu nie życzę podobnych przejść. Mam swoje lata, ale nie jestem wykluczony cyfrowo. Potrafię korzystać z informacji udostępnianych w internecie i staram się być z nimi na bieżąco. Dlatego nie rozumiem dlaczego dzwonią do moich drzwi ministranci i pytają, czy przyjmę kolędę. Jestem odpowiedzialnym człowiekiem, więc nie wpisałem się na karteczkach umieszczonych w kościele z zaproszeniem adresowanym do księdza, by przyjąć kolędę dla jego i swojego bezpieczeństwa. Dlatego tłumaczenie się ministrantom, że nie przyjmuję kolędy, wydaje się zbędne, bo przecież wszyscy powinni zdawać sobie sprawę z aktualnych zagrożeń i przestrzegać zgłoszeń parafian w tym temacie – dodaje nasz rozmówca.

Celem wyjaśnienia – w mieście funkcjonują dwa kościoły parafialne, a dłużej działającą jest parafia pw. Św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza – czyli „stara” w powszechnie używanym nazewnictwie mieszkańców miasta. Druga wąbrzeska parafia – Matki Bożej Królowej Polski zadziałała w sposób stosowany od lat, czyli upubliczniła harmonogram kolęd realizowany zgodnie z podanym planem. Osoby, które nie mogły w założonym terminie przyjąć kolędy, a chciałyby to zrobić w innym czasie, zostały poproszone o umówienie takiej duszpasterskiej wizyty.

Pomysł umawiania się na kolędę uznany za bardzo dobry w starszej parafii, niekoniecznie został zrealizowany w praktyce, o czym poinformowali „CWA” nasi czytelnicy.

B. Walas, fot. ilustracyjne

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do