Reklama

Jak nie dać się nabrać na przeceny?

Gazeta CWA
05/01/2022 14:07

Po publikacji artykułu o „czarnym piątku” i ofertach handlowych w kolejnych dniach otrzymaliśmy następne opinie Czytelników i dalsze rewelacje.

Nasz Czytelnik, który nie życzy sobie upublicznienia swoich danych, podaje kilka przykładów wspaniałego, jak sam to określa, marketingu. Uważa, że jest odporny na wszystkie akcje reklamowe i podaje konkretne przykłady, które pozwoliły mu już kilka lat temu stać się totalnie asertywnym klientem. Tak opowiada o przyczynach swojego uodpornienia na marketing w każdym wydaniu.

– Upatrzyłem sobie produkt w cenie 55 zł i liczyłem, że wskutek wszechobecnych przecen kupię go dużo taniej, wystarczy tylko poczekać. Jakież było moje zdziwienie, gdy ten sam produkt, od dawna przyciągający moją uwagę, osiągnął po czasowych przecenach kwotę w wysokości 95 zł. Pierwszą moją myślą było, że totalnie się pomyliłem, ale sprawdziłem wszystko dokładnie i okazało się, iż jest to „marketing w pełnej krasie”. Kolejny przypadek dotyczył butów oferowanych za 140 zł i to z rekomendacją, że jeśli kupię je jeszcze dzisiaj, to uzyskam 10% upustu. Korzystając ze wszystkich okolicznościowych zniżek, ostateczna cena wynosiła 165 zł. Po tylu latach doświadczeń wiem, że należy poczekać do stycznia, do nowego roku i być może te upatrzone produkty kupimy za cenę wyjściową, a być może nawet będzie taniej, czego wszystkim życzę. W bieżącym roku udało mi się znaleźć smartfon w ramach akcji „Black Friday” droższego o co najmniej 10% niż jest oferowany na co dzień. W Polsce nie ma żadnych wyprzedaży, a wręcz przeciwnie – wyciąga się z magazynów zaległe produkty i jako nowe oferuje się w promocyjnej, często wyższej, cenie – uważa mieszkaniec Wąbrzeźna.

– Wiem też, że w USA czy na zachodzie Europy można kupić zalegające w magazynach towary za np., 1 dolara, albo 1 euro. Jest to zrozumiałe, bo magazynowanie sporo kosztuje, więc należy pozbyć się oferty niekoniecznie będącej na czasie. W Polsce wyprzedaże opierają się w wielu tego typu przypadkach na kombinowaniu z cenami i żonglowaniu ich wysokością. Byłem też w swoim czasie świadkiem zdarzenia w supermarkecie, gdy młody człowiek pozwolił sobie zerwać wierzchnią, rzekomo najkorzystniejszą cenę, a pod spodem znalazł taką samą metkę z kwotą znacznie niższą. Według wypowiedzi pracowników sklepu nie powinien tego robić. Odpowiedzi na pytanie – dlaczego? – nikt nie usłyszał – kończy swoją opowieść i przestrzega wszystkim przed naciąganiem na promocję Czytelnik CWA.

Pozostaje tylko zachować przezorność i dobrze zastanowić się nad zakupem towaru po „atrakcyjniej cenie”, czego życzymy wszystkim czytelnikom.

B. Walas, fot. ilustracyjne

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do