Dlaczego zmarł 18-letni Piotr? Trwa śledztwo

Gazeta CWA
25/04/2025 14:20

Wielka tragedia w Wąbrzeźnie. W nocy 19 kwietnia zmarł w szpitalu w Grudziądzu 18-letni Piotr z Wąbrzeźna. 1,5 godziny wcześniej interweniowali wobec niego policjanci. Służby wskazują na prawidłowe działania funkcjonariuszy.

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w nocy z 18 na 19.04.2025 r. w Wąbrzeźnie, na ul. Żołnierza Polskiego. Przechodząca tamtędy kobieta dostrzegła nietypowo zachowującego się, agresywnego wobec samego siebie, młodego mężczyznę. Powiadomiła telefonicznie Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego sugerując, że mężczyzna znajduje się pod wpływem środków psychoaktywnych.

- O stanie i zachowaniu tego młodego mężczyzny, którym okazał się mieszkaniec Wąbrzeźna Piotr S. (lat 18), powiadomiła następnie jego ojca i babcię, którzy bezskutecznie próbowali uspokoić Piotra S., między innymi na nim siadając. Przybyli na miejsce funkcjonariusze policji zakuli Piotra S. w kajdanki, a następnie umieścili go w karetce pogotowia ratunkowego. Ratownicy medyczni, w asyście policji, udali się do Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu. Pacjent nadal był bardzo pobudzony i niespokojny - informuje prok. Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Jak poinformowała prokuratura, w trakcie jazdy karetki nastąpiło nagłe zatrzymanie krążenia 18-latka, została podjęta resuscytacja Piotra S. W jej trakcie pacjent został przekazany na Szpitalny Oddział Ratunkowy.

- Prowadzone czynności ratunkowe nie przyniosły efektu. Zgon Piotra S. stwierdzono o godz. 3.15. W toku czynności procesowych podjętych w trybie art. 308 Kodeksu postępowania karnego (w niezbędnym zakresie jeszcze przed wszczęciem postępowania) przez funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych Policji pod nadzorem prokuratora, między innymi odebrano zeznania od ujawnionych świadków, zabezpieczono nagranie z przebiegu interwencji w Wąbrzeźnie, przeprowadzono oględziny zewnętrzne i wewnętrzne zwłok Piotra S., do której to czynności dopuszczono matkę zmarłego. Ze wstępnych wyników sekcji zwłok wynika, że bezpośrednią przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa. U zmarłego ujawniono zasinienia na przedramionach i otarcia na nadgarstkach, otarcia na kolanach oraz liczne powierzchowne zadrapania i otarcia na twarzy. Nie stwierdzono podbiegnięć na wewnętrznej stronie czaszki, nie ujawniono jakichkolwiek złamań i zmian urazowych w obrębie szyi i karku. Pobrano krew do badań na obecność alkoholu oraz badań toksykologicznych, a także próbki włosów. Zabezpieczono również wycinki narządów wewnętrznych do badań histopatologicznych - podaje prokurator Andrzej Kukawski.

Sprawa błyskawicznie zbulwersowała nie tylko społeczność Wąbrzeźna, ale i całej Polski. O interwencji policji oraz zgonie młodego mężczyzny pisał szeroko m.in. Super Express, który ujawnił również nagranie interwencji wykonane przez przechodnia. Pojawił się szereg domysłów i wątpliwości co do zasadności środków zastosowanych przez mundurowych. Do sprawy szybko odniosła się Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy, która opublikowała oświadczenie. Oto jego treść:

"Wstępne ustalenia z wewnętrznych czynności wyjaśniających pozwalają na stwierdzenie, iż policjanci postąpili zgodnie z procedurami, adekwatnie do sytuacji.

W sobotę (19.04.2025 r.) o godz. 1:40 policjanci z Wąbrzeźna otrzymali zgłoszenie z WCPR dotyczące agresywnego mężczyzny pod wpływem narkotyków, który dokonuje samookaleczeń uderzając głową o podłoże. Na miejscu funkcjonariusze zastali leżącego na chodniku mężczyznę oraz 54-letnią kobietę (babcię mężczyzny), która próbowała go przytrzymać. W związku z zachowaniem 18-latka policjanci użyli wobec niego siły fizycznej i kajdanek. Na miejsce przybyła karetka pogotowia wezwana przez WCPR. 18-latka położono na nosze oraz przypięto pasami. Na prośbę ratowników, jeden z policjantów wsiadł do karetki, która następnie udała się do szpitala w Grudziądzu. Drugi z funkcjonariuszy jechał radiowozem za karetką.

Podczas przejazdu karetką mężczyzna był agresywny, próbował oswobodzić się z pasów i w pewnym momencie stracił przytomność. Wówczas ratownicy rozpoczęli resuscytację. Ok. godz. 2:50 mężczyznę przekazano na SOR w Grudziądzu, a funkcjonariusze wrócili do komendy w Wąbrzeźnie. Po zakończonej interwencji policjanci otrzymali informację, że o godz. 3:15 mężczyzna zmarł.

O zdarzeniu poinformowano prokuratora, a także wewnętrzne służby kontroli zarówno KWP w Bydgoszczy jak i KGP oraz BSWP. W sprawie tej trwa wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, ale już na tym etapie możemy stwierdzić, iż nie doszło do nieprawidłowości w działaniach policjantów, a użyte przez nich środki przymusu w postaci siły fizycznej i kajdanek, zastosowano adekwatnie do sytuacji i zgodnie z procedurami.

W trakcie interwencji policjanci nie byli wyposażeni w kamerki nasobne (w komendzie policji w Wąbrzeźnie ich nie ma), nie użyto także innych środków przymusu niż wymienione powyżej. Policjanci, którzy podejmowali interwencję to doświadczeni funkcjonariusze Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego ze stażem odpowiednio 12 i 8 lat służby. Obaj w lutym tego roku przeszli specjalistyczne szkolenie w zakresie podejmowania interwencji i reagowania na niestandardowe zachowania osób.

W sprawie dotyczącej okoliczności śmierci 18-latka prowadzone jest, niezależnie od wewnętrznego postępowania policyjnego, także prokuratorskie śledztwo, gdzie przekazano wszystkie zabezpieczone materiały dowodowe".

Oświadczenie przekazała mł. insp. Monika Chlebicz, Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.

(ak), fot. ilustracyjne

Aktualizacja: 07/05/2025 11:27

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Wróć do