Reklama

Czy ogarną nas egipskie ciemności?

Gazeta CWA
31/12/2015 17:35

Jak informuje wąbrzeski ratusz, spółka Energa Oświetlenie Sopot za konserwację oświetlenia żąda opłat nie do przyjęcia przez miejski samorząd. Nowy Rok możemy rozpocząć w ciemnościach.

Podczas ostatniej sesji rady miasta burmistrz Leszek Kawski poinformował o trwających negocjacjach, które mają doprowadzić do uzgodnienia nowych stawek. 

– W Wąbrzeźnie są 1202 latarnie, z których tylko 362 są własnością samorządu. Pozostałe  należą do spółki Energa Oświetlenie Sopot. Za konserwację wszystkich płacimy z budżetu miasta. Do końca 2015 roku usługę tę wykonywała spółka Energa Oświetlenie Sopot. Cena tej usługi określana jest od punktu (czyli jednej oprawy), których w mieście jest 1378. Za konserwację każdej z opraw ostatnio płaciliśmy 13 zł netto miesięcznie. Na przestrzeni ostatnich trzech lat cena kształtowała się od 11 do 13 zł – informuje Anna Borowska, rzecznik burmistrza.
Jednak od stycznia 2016 roku spółka za świadczenie usługi zażądała od naszego samorządu 23,22 zł netto za oprawę. Po negocjacjach, które prowadzi burmistrz Leszek Kawski, cena ta spadła do 18 zł netto. – Z pisma, które wpłynęło do urzędu miasta 28 grudnia, wynika, że jest to ostateczna propozycja i jeżeli jej nie przyjmiemy, to spółka będzie musiała zabezpieczyć lampy, odłączając je od zasilania. Dla naszego miasta może to oznaczać, że od stycznia w Wąbrzeźnie zapanują ciemności – dodaje Anna Borowska.

O prowadzonych rozmowach burmistrz informował na sesji 21 grudnia. – Nie mogę zgodzić się na monopolistyczne działania spółki, ponieważ narażę nasz samorząd na zwielokrotnione i nieuzasadnione koszty – podkreśla Leszek Kawski. – Będę prowadził negocjacje dalej. Napisałem również skargę w tej sprawie do premiera, ministra skarbu państwa i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nie może być tak, że monopolistyczne działania spółki z udziałem Skarbu Państwa są destrukcyjne dla samorządu lokalnego.

Jak tłumaczy Anna Borowska, w 1993 roku energetyka przejęła na własność lampy uliczne, i jednocześnie nie wyrażała zgody na to, aby inne firmy świadczyły usługę z wykorzystaniem jej majątku. Konsekwencją tego jest ograniczenie działań samorządów, które nie mogą w drodze przetargu szukać innej firmy, aby zlecić jej konserwację lamp ulicznych. W majestacie prawa skazani więc jesteśmy na ceny dyktowane przez Energa Oświetlenie Sopot.

– Warto dodać, że w przetargu na konserwację oświetlenia, które jest własnością miasta, osiągnęliśmy cenę 6,59 zł netto za jeden punkt. Taką stawkę będziemy płacić od stycznia 2016 roku. Umowę w tej sprawie burmistrz podpisał 14 grudnia z firmą „LMRelektryk” z Charzyków – informuje Borowska.

– W negocjacjach ze spółką Energa Oświetlenie zaproponowałem za usługę 13,50 zł netto za oprawę. Zrobię wszystko, aby uchronić miasto przed ponoszeniem zawyżonych, nieuzasadnionych kosztów – mówi burmistrz Kawski. – Ponieważ istnieje obawa, że w ciągu najbliższych dni może nie dojść do porozumienia i spółka wyłączy nam oświetlenie w mieście, zawiadomiłem wszystkie służby porządkowe, w tym również wojewodę i szefa wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego o mogących występować z tego powodu zagrożeniach. Jeżeli w styczniu dojdzie do wyłączenia z oświetlenia ulicznego tych 816 lamp, bardzo proszę mieszkańców miasta o wyrozumiałość i zachowanie szczególnej ostrożności w godzinach wieczornych i nocnych. Jest to najczarniejszy scenariusz, mam nadzieję, że do niego nie dojdzie.
O uzasadnienie wysokości stawek i przedstawienie stanowiska w sprawie zwróciliśmy się także do rzecznika prasowego Grupy Energa Beaty Ostrowskiej. Kiedy uzyskamy odpowiedź, poinformujemy o tym Czytelników.

Tekst i fot. 
Krzysztof Zaniewski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do