
W piątek 25 maja wąbrzeski Sanepid wydał decyzję ws. warunkowej przydatności do spożycia wody pochodzącej z wodociągu publicznego w Wąbrzeźnie. Jednak do publicznej wiadomości oficjalna informacja została podana dopiero następnego dnia wieczorem. W sobotę na stronie internetowej urzędu miasta opublikowano treść komunikatu Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Przez prawie dwa dni wąbrzeźnianie żyli albo w niepewności, albo w nieświadomości zagrożenia
Informacji nt. niespełniania norm przez wodę z miejskiego wodociągu na próżno można było szukać na stronach internetowych Sanepidu, Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej, Wodociągów i Kanalizacji czy starostwa powiatowego. Dlaczego rozpowszechnianie ważnego komunikatu zaczęło się z opóźnieniem, mimo że już w piątek mieszkańcy na forach internetowych alarmowali, że jest problem? Ponadto, jak wynika z komunikatu podpisanego przez Małgorzatę Zaleśną, próbki wody do badań laboratoryjnych z wodociągu publicznego w Wąbrzeźnie zostały pobrane już 22 maja. Badania wykazały, że w jednej próbce jakość wody nie odpowiada wymaganiom rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi pod względem mikrobiologicznym z uwagi na stwierdzoną obecność bakterii grupy coli w ilości 1 j.t.k. w 100 ml (przy wartości dopuszczalnej 0 j.t.k. w 100 ml). Od pobrania materiałów do badań, do czasu wydania komunikatu minęły trzy dni. Co prawda, jak udało się nam nieoficjalnie potwierdzić, zagrożenie dla zdrowia ludzi nie było duże, jednak brak informacji spowodował niepotrzebną niepewność i narastanie plotek.
– Totalny brak informacji – mówi Tomasz Zygnarowski. – Ludzie między sobą dyskutują i plotkują, w marketach woda się rozeszła. Pojawiła się ogólna panika, spowodowana totalnym brakiem informacji. Ludzie dzwonią, a plotka narasta. A to raptem 1 jednostka bakterii coli w jednej próbce, gdzieś poza stacją uzdatniania wody.
Jeszcze kilka lat temu taka woda byłaby uznana za zdatną do spożycia, ale teraz Sanepid musiał zareagować, jak zareagował. Szkoda tylko, że dopiero w sobotę wieczorem, trochę po cichu i na odczepnego, na stronie miasta pojawiła się ciężkostrawna notatka – ocenia Tomasz Zygnarowski.
W poniedziałek jest już OK
W poniedziałek dowiedzieliśmy się, że właściwie już od piątku sytuacja została opanowana. Dyrektor Sanepidu, Powiatowy Inspektor Sanitarny Małgorzata Zaleśna zapewnia, że woda jest przydatna do spożycia bez ograniczeń.
– Mam już informację z laboratorium, że próbki wody, pobrane do badania w piątek, nie wykazały obecności bakterii grupy coli. Oznacza to, że już od piątku wodę z miejskiego wodociągu można wykorzystywać bez zastrzeżeń zarówno do celów spożywczych, jak i higieniczno-sanitarnych oraz gospodarczych – informuje.
Mailowo wysłaliśmy do pani dyrektor jeszcze kilka pytań dotyczących wydanego w piątek komunikatu. Kiedy otrzymamy pisemną odpowiedź, przedstawimy ją Czytelnikom.
Sieć wypłukana, woda nachlorowana
Prezes Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej, Wodociągów i Kanalizacji Marek Kondraciewicz wyjaśnia, że kiedy tylko w czwartek (24 maja) otrzymał informację Sanepidu, natychmiast zostały podjęte działania, aby stan wody spełniał wymagane przepisami normy.
– Sieć została poddana płukaniu w okolicach oś. Tysiąclecia. Dodatkowo w stacji uzdatniania wody przy ul. Kętrzyńskiego zwiększyliśmy dawkę dozowania podchlorynu sodu do uzdatniania wody – informuje prezes Kondraciewicz. – Obecnie trudno jednoznacznie ocenić, co było przyczyną obecności bakterii w pobranej próbce wody. Były to ilości śladowe, tylko 1 jednostka w 100 ml wody, w jednej próbce. W dwóch pozostałych próbkach pobranych w innych punktach poboru, woda spełniała swoje normy. Być może to sytuacja losowa, przypadkowa lub błąd ludzki. Najważniejsze jednak, że dzisiaj uzyskaliśmy informację, że pobrane w piątek 25 maja próbki były czyste i woda spełnia wymagania rozporządzenia Ministra Zdrowia. Jednocześnie zapewniam, że pracownicy MZECWiK (też mieszkańcy Wąbrzeźna) w swoich codziennych działaniach robią wszystko, aby woda w Wąbrzeźnie miała jak najlepszą jakość i spełniała wymagane normy – podkreśla.
Informacja tylko na stronie urzędu
Komunikat Powiatowego Inspektora Sanitarnego ukazał się jedynie na stronie wąbrzeskiego ratusza.
– Nie informowaliśmy odbiorców w inny sposób – mówi Marek Kondraciewicz. – Pismo, które otrzymaliśmy wraz z komunikatem, nie było adresowane do nas. My otrzymaliśmy je do wiadomości. Pewnie po tym wydarzeniu nastąpi jakieś spotkanie, na którym musimy wypracować sposób szybkiego i skutecznego przekazywania informacji w przypadku podobnych zdarzeń. Być może jednym z elementów, oprócz zawieszenia komunikatu na stronie, będzie również np. system powiadamiania SMS-owego, którym już teraz dysponuje urząd miasta? – rozważa.
System jest, ale konieczna jest współpraca
Przypomnijmy, że Samorządowy Informator SMS (SISMS) w Wąbrzeźnie został uruchomiony już w lutym 2016. Jak podaje rzeczniczka burmistrza Anna Borowska, obecnie zarejestrowanych jest w nim ok. tysiąc osób.
– System mamy już od ponad dwóch lat. Jednak abyśmy mogli informację szybko podać dalej, najpierw musi ona do nas wpłynąć. A w tym przypadku tak się nie stało – wyjaśnia Anna Borowska. – Chciałabym też uspokoić mieszkańców odwiedzających nasz profil na facebooku. Aktualnie usuwamy awarię konta, stąd pewne opóźnienia w zamieszczaniu wiadomości – dodaje.
Aby korzystać z SISMS, trzeba zarejestrować swój numer telefonu lub pobrać odpowiednią aplikację (BLISKO). Szczegółowe informacje podane są na stronie urzędu. Usługa jest dla mieszkańców bezpłatna.
– Osoby, które się zarejestrują do systemu, otrzymywać będą komunikaty ostrzegawcze, informacje o awariach, o wydarzeniach kulturalnych czy sportowych. Dodatkową formą komunikacji jest możliwość wysyłania własnych informacji do Urzędu, np. dotyczących porządku, awarii czy innych ważnych wydarzeń – możemy przeczytać na stronie urzędu miasta.
Żyjemy w czasach internetu. Informacja nt. komunikatu Powiatowego Inspektora Sanitarnego, którą w niedzielę rano zamieściliśmy na naszej facebookowej stronie, do poniedziałku dotarła do niemal 7,4 tys. osób. Komunikat na stronie urzędu miasta od soboty do poniedziałku został wyświetlony 4,6 tys. razy. Możliwości są. Tylko trzeba chcieć je wykorzystać.
Krzysztof Zaniewski
fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie