Reklama

Co z nocnymi imprezami? Może same znikną...

Gazeta CWA
06/06/2021 11:49

Wracamy do tematu braku spokoju w godzinach nocnych na wąbrzeskiej starówce. Czy jest szansa, że coś się zmieni?

Nasi Czytelnicy spotkali się z burmistrzem Tomaszem Zygnarowskim i jedyny dla nich wniosek z wizyty w miejskim urzędzie sprowadza się do konieczności... zmiany miejsca zamieszkania. Fakt, że są rozczarowani, raczej nie dziwi. Nie tego spodziewali się po rozmowie mającej w założeniu prowadzić do rozwiązania problemu. Jak sami dodają, nikt podobno wcześniej nie zgłaszał podobnych zakłóceń, więc problem poniekąd wynika z nich samych.

Odnosząc się do tego stwierdzenia, nasi Czytelnicy mówią: – Nigdy nie robiliśmy problemów w sytuacjach, które były do zaakceptowania. Imprezy na rynku typu letniego kina, czy innych okolicznościowych atrakcji są jak najbardziej do przyjęcia. Jednak uporczywe i systematyczne zakłócanie ciszy nocnej raczej nie mieści się w granicy akceptowalności. Gdyby tego rodzaju ekscesy zdarzały się 2, 3 dni w miesiącu, nikt nie zwróciłby na to uwagi. Jednak gdy relacje są odwrotne to chyba trudno przyjąć to za normę. Nie po to kupiliśmy mieszkanie w centrum miasta, by je natychmiast sprzedawać – mówią zdenerwowani wąbrzeźnianie.

– Jeśli rzeczywiście parking na wąbrzeskim rynku ma stanowić centrum nocnych spotkań młodych ludzi, którzy lubią głośną muzykę, ryk tuningowanych silników samochodów i towarzyszące temu głośne zachowanie, to można przyjąć też, że w budynkach wielorodzinnych wiercenie w ścianach w godzinach nocnych jest równie właściwe – podsumowują Czytelnicy CWA.

Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz w tej sprawie do burmistrza Wąbrzeźna Tomasza Zygnarowskiego. Oto co nam powiedział:

– Rozumiem zaniepokojenie, a nawet rozdrażnienie mieszkańców naszej starówki. Każdy chciałby mieć spokój, żeby wypocząć. Teren centrum miasta jest monitorowany. Gdy widać coś niepokojącego to jest reakcja właściwych służb. Ludzie mają prawo spotykać się w miejscach publicznych. Nie można zakazać nikomu przebywania w takich miejscach, bo naruszałoby to prawa obywatelskie. Zakaz parkowania w godzinach nocnych ze względu na rejestrację też nie ma podstaw prawnych. Staramy się stworzyć miejsca, w których młodzi ludzie mogą spędzać wspólnie czas baz konsekwencji zakłócania ciszy nocnej innym mieszkańcom miasta. Powstały na terenie Podzamcza miejsca do grillowania. I mimo to, że są wśród naturalnej zieleni, mieszkańcy pobliskich domów także telefonują z pretensjami, że nie jest idealnie cicho. Nasze miasto jest niewielkie, ale nie znaczy, że nie ma w nim życia. Wręcz przeciwnie – mieszkają tu ludzie kreatywni i chcą zrobić coś dobrego dla ogółu mieszkańców, a że naturalnym miejscem tego rodzaju wydarzeń jest centrum miasta – to też normalne. Policja nie szczędzi sił, by zapewnić spokój wszystkim wąbrzeźnianom, ale tego typu problemy zdarzają się także na osiedlach mieszkaniowych rozrzuconych na obrzeżach miasta – wyjaśnia burmistrz Zygnarowski.

Komendant Straży Miejskiej Krzysztof Grzybek uzupełnia wypowiedź burmistrza:

– W żaden sposób nie wolno stygmatyzować osób z zewnątrz i zakazać im parkowania w miejscu publicznym. Poza tym na wąbrzeskim rynku znajdują się trzy bankomaty, do których ludzie podjeżdżają samochodami, bo tak jest bezpieczniej niż pieszo chodzić z gotówką. Na rynku też działa całonocna apteka i punkt handlowy, z którego korzystają wąbrzeźnianie. Z moich danych wynika, że w rejonie Placu Jana Pawła II było do tej pory 21 interwencji policji, które skończyły się ukaraniem kilku osób. Jako Straż Miejska nie odebraliśmy ani jednej oficjalnej skargi na zakłócanie porządku na miejskim rynku. Mamy na uwadze problemy mieszkańców tej części miasta i staramy się pomóc w miarę możliwości. Bardzo dobry monitoring daje doskonały obraz, ale bez dźwięku. Jeśli gromadzi się na rynku więcej osób to policja reaguje na bieżąco. Teraz i tak jest spokojniej na rynku, gdy ruch tranzytowy został wyprowadzony z centrum miasta. Wszystkie niepokojące mieszkańców zdarzenia można anonimowo zgłaszać na stronie Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Współpracujmy ze sobą, żeby osiągnąć stan bezpieczeństwa satysfakcjonujący wszystkich zainteresowanych – apeluje komendant Grzybek.

Być może problem dodatkowych „atrakcji” na wąbrzeskim rynku zniknie sam z siebie, kiedy to 29 maja br. otworzą swoje drzwi kluby nocne, dyskoteki, puby, restauracje i kawiarnie. Czas pandemii i związane z nim obostrzenia mają najróżniejsze oblicza. Być może opisany problem to jedna strona medalu, która w najbliższej przyszłości nie będzie mieć racji bytu.

B. Walas, fot. archiwum

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do