
Drużyna WSR Werewolves zakończyła rundę jesienną turniejem PPR 7, który rozegrano w Warszawie.
W fazie grupowej grupie warszawskiego turnieju Pucharu Polski Rugby 7 wataha z Wąbrzeźna trafiła na zespół gospodarzy AZS AWF Warszawa Rugby oraz Husar Bolesławiec RC. Niestety, pomimo ogromnego zaangażowania w obu spotkaniach, drużyna WSR musiała pogodzić się z porażkami. Ich przeciwnicy w boiskowych konfrontacjach potrafili udowodnić, że są o wiele bardziej doświadczonymi teamami od wąbrzeskiej siódemki.
Husar wygrał 24:0 natomiast AZS 34:5, ale cieszyć może fakt, że w drugim meczu Wilkołakom udało się zdobyć cenne przyłożenie, a druga odsłona tego spotkania była zdecydowanie bardziej wyrównana.
W meczu o miejsce IX warszawskiego PPR7 WSR stoczyło bój z Klub Rugby Husaria Kalisz, który, pomimo nerwowego początku, rozstrzygnięty został na korzyść wąbrzeźnian w stosunku 19:7. Był to kolejny zespół, który posiada dużo większe doświadczenie od Wilkołaków, a który udało się pokonać w sportowej rywalizacji, już w pierwszym sezonie istnienia watahy.
Ostatecznie Werewolves zakończyli turniej na dziewiątej pozycji, pomimo drobnych regulaminowych mankamentów sprawiających, że drużyna sklasyfikowana pozycję przed WSR przegrała wszystkie swoje mecze. W efekcie Wilkołaki zajmują aktualnie 10 miejsce w PPR7 oraz 13 miejsce w klasyfikacji łącznej SUPER 7 MPR7 + PPR7 w szerokiej stawce 32 zespołów.
Teraz czas na zimę, okres przygotowań do rundy wiosennej, w której bez wątpienia wataha będzie walczyć o pierwszą 12 w klasyfikacji łącznej i prawo udziału w turniejach finałowych PPR7.
Wilkołaki przypominają, że nadal prowadzone są treningi otwarte dla wszystkich chętnych, w każdy piątek o godzinie 18.00, na boisku Orlik przy Szkole Podstawowej nr 3 w Wąbrzeźnie.
Oprac. (kl)
fot. Facebook WSR
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie