Reklama

Wąbrzeźno - miasto z filmowym potencjałem

Gazeta CWA
13/04/2018 12:36

Popkultura wielokrotnie udowadniała, że małe miasteczka są interesujące dla artystów. Także Wąbrzeźno zasługuje na miejsce w poważnej kinematografii. Dlaczego?

Warto przywołać nazwiska światowej sławy pisarza Stephena Kinga, czy twórców seriali takich jak „Twin Peaks”, „Stranger things”, czy „Riverdale”. Powieść Kinga „To” została wydana po raz pierwszy w 1986 roku i doczekała się ekranizacji rok temu. Pisarz przedstawił historię grupy przyjaciół mieszkających w miasteczku Derry, w którym młodszy brat jednego z głównych bohaterów ginie za sprawą nadprzyrodzonej siły przybierającej postać odrażającego klauna zamieszkującego miejskie kanały. 

Również serial „Miasteczko Twin Peaks”, który już po pierwszych, wyemitowanych w telewizji w latach dziewięćdziesiątych, odcinkach zyskał miano „kultowego”, doczekał się kontynuacji rok temu. W tytułowej miejscowości twórcy serialu: David Lynch (wystawę jego rysunków i obrazów można było podziwiać od listopada 2017 r. do lutego bierzącego roku w Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu) oraz Mark Frost przedstawili pozornie sielskie i radosne miasteczko, zamieszkane przez sympatycznych ludzi, których specjalnością są placki z wiśniami, i których cieszy napływ turystów chcących podziwiać dwa bliźniacze, ośnieżone szczyty i piękny wodospad. Kiedy w Twin Peaks dochodzi do odnalezenia ciała martwej uczennicy, obnażane zostają mroczne sekrety ich mieszkańców. 

W „Stranger Things” (to już, tak jak „Riverdale” serial współczesny) dochodzi do zaginięcia jednego z grupy przyjaciół za sprawą nielegalnych eksperymentów w starym laboratorium mieszczącym się na obrzeżach miasteczka w amerykańskim stanie Indiana. W tytułowym mieście Riverdale jego mieszkańcy muszą natomiast zmierzyć się z tajemniczym mordercą grasującym po okolicy.
Oczywiście trudno przenieść mroczne, amerykańskie produkcje na wąbrzeski grunt. Niemniej jednak dobrze sprzedana okolica z wykreowaną ciekawą historią wiąże się w wielu przypadkach z powiększeniem budżetu miasta, chociażby za sprawą wzrostu turystyki. Stało się tak na przykład z rzeczywiście istniejącym miasteczkiem Forks w stanie Waszyngton, które posłużyło pisarce Stephanie Meyer za tło do wydarzeń rozgrywających się w serii jej powieści „Zmierzch”. Wystarczyło, że mieszkańcy Forks postawili kilka atrap nawiązujących do historii o wielkiej miłości przystojnego wampira Edwarda Cullena do zwykłej śmiertelniczki Belli Swan, a okolica do dziś nie może opędzić się od turystów zafascynowanych wampirzą sagą. Wąbrzeźnianie wielokrotnie prezentowali swój talent i kreatywność, postawienie więc kilku sklepików z gadżetami i atrap nawiązujących do popkulturowej produkcji nie sprawiłoby im większego problemu, zwłaszcza, że Wąbrzeźno do takiej produkcji jest po prostu stworzone. 

Wąbrzeźno mogłoby stanowić tło ciekawych wydarzeń pod wieloma względami. Mamy sprawnie działającą administrację, urokliwe miejsca, inspirujące uliczki, mieszkańców cieszących się autorytetem, lokalnych działaczy, wreszcie – mamy wyjątkową przeszłość. W mieście rodzili się i pracowali badacze, literaturoznawcy, duchowni, olimpijczycy i artyści, ulicami Wąbrzeźna przechodziło chociażby wojsko generała Hallera. To, co istotne w popkulturowych produkcjach to znane i szanowane przez społeczność rody kultywujące tradycje przodków. W „Riverdale” rodziny Blossomów prywatnie nie da się lubić (zwłaszcza, że matka próbuje pozbyć się swojej nastoletniej córki Cheryl, a ojciec zabija własnego syna). O grzechach bohaterów wiemy jednak początkowo jedynie my – widzowie, mieszkańcy Riverdale natomiast darzą ród respektem, zwłaszcza, że państwo Blossom od pokoleń są największymi producentami syropu klonowego w okolicy. 

Głównym obiektem, który staje się źródłem niefortunnych i tajemniczych zdarzeń jest jezioro. W „Riverdale” Cheryl wraz z bratem Jasonem płyną łódką po wodzie i pozorują utonięcie nastolatka, które kończy się tragicznie (wspomnianą już wyżej śmiercią bohatera z rąk ojca), a mieszkańcy Twin Peaks wyciągają z jeziora ciało młodej dziewczyny. Wszyscy wiemy, że Wąbrzeźno leży nie nad jednym wodnym obiektem, a aż nad trzema. Trzy jeziora to przecież więcej możliwości, zwłaszcza, że nasze miasto cieszy się naprawdę urokliwymi wodami. Wiosną wąbrzeskie rodziny i zakochane pary spacerują szlakiem wyznaczonym przez jeziora Frydek, Zamkowe i Sicieńskie i karmią łabędzie oraz dzikie kaczki, a latem dzieci kąpią się w wodzie i biegają radośnie po plaży. Wieczorami natomiast zdarza się, że nastolatkowie spotykają się na moście i częstują się mniej lub bardziej dozwolonymi przed ukończeniem osiemnastego roku życia napojami, a wszyscy wiemy – niegrzeczne zachowania stanowią cenną inspirację dla twórców seriali i powieści.

Jeśli już mowa o niegrzecznych zachowaniach, każdą amerykańską produkcję uatrakcyjnia motocyklowy gang, składający się z groźnie wyglądających mężczyzn i seksownych, wytatuowanych kobiet. W miasteczku Riverdale funkcjonują „Węże”, czyli motocykliści stanowiący margines lokalnej społeczności. Mieszkają oni w przyczepach, a ich problemy nikogo nie obchodzą, do czasu, kiedy mieszkańcy miasta dostrzegają w „Wężach” korzyści. Gang zawsze chętnie ochrania Riverdale, jeśli interesy miejsca są zgodne z ich przekonaniami. W Wąbrzeźnie co prawda groźnego gangu nie mamy, mamy za to właścicieli groźnie wyglądających motocykli, którzy potrafią wspólnie działać i organizować imponujące zloty, a ich przejazdy przez miasto zawsze cieszą się zainteresowaniem.

W amerykańskich miasteczkach bohaterowie muszą cieszyć się własnym miejscem, które chętnie odwiedzają i obmyślają w nim plany ratujące mieszkańców okolicy. Chłopcy ze „Stranger Things” spotykają się w pokoju przyjaciela. Początkowo grają w nim w gry, lecz z czasem pokój staje się też kryjówką kilkunastoletniej Eleven przed niebezpiecznymi eksprymentami w laboratorium.

Nastolatkowie z „Riverdale” spotykają się natomiast w pubie „Pop’s”, w którym chociażby główny bohater Archie Andrews zakochuje się w Veronice Lodge. Archie i jego przyjaciele czasem w „Pop’s” zamawiają pysznie wyglądające koktajle, a czasem unicestwiają seryjnego mordercę. Tak już po prostu mają. Choć Wąbrzeźno nie jest dużym miastem, cieszy się licznymi knajpkami i restauracjami, które powstają niekiedy tak szybko, jak upadają. Mamy jednak i takie smaczne obiekty, które cieszą się nieustającą liczbą gości w dni powszednie i święta. I, o ile statystyki nie kłamią, wąbrzeźnianie cenią sobie dobrą pizzę. 

Najważniejszymi jednak elementami dobrej opowieści, która skradnie serca czytelnikom i kinomanom całego świata, są ciekawie wykreowani bohaterowie, którzy poprzez tajemnicze okoliczności dorastają i kształtują swoje postawy. Wąbrzescy nastolatkowie wydają się być idealnym prototypem aktorskich ról – tworzą kółka teatralne, są członkami szkół tanecznych, zakładają rockowe, hip-hopowe oraz metalowe kapele, jeżdżą na deskorolkach. Uczęszczają do gimnazjum albo szkół ponadgimnazjalnych, które aż się proszą o odegranie ważnej roli w serialu, zwłaszcza, że w amerykańskie produkcje nie istnieją zarówno bez bohaterów zaangażowanych w szkolne sportowe potyczki, jak i bez cheerleaderek. 

Wąbrzeźno to również przedwojenne kamienice, tlące się melancholijnie latarnie, ruiny zamku, przykościelne kolorowe cukiernie i kwiaciarnie, sklep ze słodyczami na ulicy 1 maja, w którym miła pani sprzedaje od lat słodycze, których nie sposób już znaleźć w innych sklepach. To dwa duże kościoły i pomniki upamiętniające przeszłe wydarzenia. Wszystkie te elementy musimy jednak docenić najpierw my – osoby, które codziennie obok nich przechodzą, a może z czasem zainteresuje się nimi ktoś taki jak David Lynch.

Tekst i fot.
Aleksandra Góralska

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Paula - niezalogowany 2018-04-17 20:37:26

    Błagam, niech ktoś bardziej doświadczony sprawdza teksty przed publikacją, bo te błędy ortograficzne to pożal sie Boże..

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do