
W gminie Ryńsk na piętnastu radnych gminy, czternastu zdobyło mandaty bez głosowania, ponieważ byli w swoich okręgach jedynymi kandydatami. Również o stanowisko wójta ubiegał się tylko jeden kandydat – Władysław Łukasik. Poparło go 85,95 proc. głosujących (2456 głosów „za” i tylko 401 „przeciw”)
Nowy skład rady gminy tworzą (zgodnie z numeracją okręgów): Piotr Makowski, Kinga Dyląg, Roman Gruszka, Ireneusz Cisło, Kamil Zarębski, Jan Bober, Marek Sobczak, Bogumiła Karczewska, Piotr Piątkowski, Kamil Radzki (127 głosów), Marcin Buchalski, Henryk Czerwiński, Krzysztof Guściora, Danuta Szcząchor i Kazimierz Bieliński.
Władysław Łukasik będzie kierował gminą Ryńsk po raz piąty. Zapytaliśmy więc, jak ocenia minioną kadencję i jakie ma plany na kolejną?
– Czy jest pan zadowolony z faktu, że nie było kontrkandydata, który chciałby zmierzyć się z panem w bezpośrednich wyborach?
– Nie jest łatwo odpowiedzieć na tak zadane pytanie i wypowiadać się we własnej sprawie. W czasie rozmów z mieszkańcami spotykam się jednak z pozytywnymi komentarzami na ten temat, a często także ze zwykłym słowem „dziękuję”. To miłe, że ludzie zauważają, iż pracuję dla dobra gminy. Być może z tego tytułu mi dziękują. Nie ukrywam, że odbieram to jako wyraz zaufania i do mojej pracy, i do osoby. Kiedy coś robię, to staram się angażować najlepiej jak tylko potrafię. Choć oczywiście normalną sprawą jest, że każdy człowiek może mieć także słabszy dzień i nie zawsze wszystko wychodzi tak, jak byśmy sobie tego życzyli.
– Czy może pan wskazać kilka spraw, które ocenia jako najważniejsze dokonania gminy w minionej kadencji samorządu?
– Trudno jest jednoznacznie wskazać, co jest najważniejsze, ponieważ wszystko, co się w gminie dzieje jest ważne. Niekiedy wydawałoby się, że najmniejsza rzecz, która pod względem finansowym czy organizacyjnym jest dla niektórych mało ważna, to dla innych mieszkańców jest najważniejsza. Nie można także upatrywać tej ważności w skali odbioru, tzn. patrząc ile osób skorzysta z danej inwestycji czy urządzeń infrastruktury. Czy to jest jedna osoba, czy sto osób, to moim zdaniem każdy zasługuje na to, aby żyć bezpiecznie, poruszać się drogami o dobrej nawierzchni itd. Każde zadanie związane z infrastrukturą techniczną dotyczy także infrastruktury społecznej, edukacyjnej. Jest to swoisty organizm, w którym trzeba zachować odpowiednie proporcje, aby wszystko sprawnie działało. Wiadomo, iż oczekiwania w każdej dziedzinie życia są ogromne, jednak z uwagi na ograniczone możliwości finansowe gminy, nie wszystkie potrzeby mieszkańców możemy w miarę szybko spełniać. Biorąc pod uwagę możliwości budżetowe, musimy wybierać najpilniejsze rzeczy. Oczywiście, nie zapominając o tych najmniejszych typu wiata przystankowa czy plac zabaw. Ale także mając na uwadze choćby przejezdność dróg w każdym miejscu gminy.
– Na które dziedziny życia społecznego gmina zwróciła szczególną uwagę?
– W kadencji 2014-2018 jako gmina położyliśmy duży nacisk na edukację, szczególnie wychowanie przedszkolne. Dzięki temu, że powstało pięć ośrodków przedszkolnych, tj. w każdej miejscowości, w której funkcjonuje też szkoła oraz w Wałyczu, to w ubiegłym roku do przedszkoli uczęszczało prawie dwieście maluchów. A to przekłada się także na lepszy rozwój tych dzieci, kiedy zaczynają naukę w szkole. Zdaniem większości nauczycieli opieka przedszkolna jest bardzo ważna. Rozwój w przedszkolu, przygotowujący dziecko do dalszej edukacji, do funkcjonowania w szkole, znacznie ułatwia późniejszą naukę. Dzieci są przygotowane i emocjonalnie, i społecznie. To ułatwia pracę również nauczycielom, którzy potrzebują dużo mniej czasu, aby ich uczniowie zaadaptowali się w nowym środowisku. Być może określenie „sukces”, w odniesieniu do stworzonej w naszej gminie rozwiniętej sieci przedszkoli, to zbyt duże słowo, ale na pewno jest to pewne osiągnięcie. Każdy mieszkaniec naszej gminy, który zdecyduje się posłać dziecko do przedszkola, ma taką możliwość. Opiekę zapewniamy wszystkim dzieciom, choć mamy jeszcze pewne ograniczenia lokalowe. Dlatego też budujemy przedszkole w Jarantowicach, aby poprawić warunki lokalowe dla dzieci w tej właśnie miejscowości.
Drugim, zrealizowanym z powodzeniem pomysłem, jest uruchomienie Środowiskowego Domu Samopomocy we Wroniu. Placówka funkcjonuje już trzeci rok. I tak jak staramy się dbać o mieszkańców najmłodszych, tak dbamy również o tych najstarszych. Od roku we Wroniu działa też drugi oddział ŚDS, powołany przez samorząd powiatu wąbrzeskiego. W sumie opiekę i odpowiednią pomoc znajduje tam sto osób. Podopieczni ŚDS-u mają gdzie się spotykać, mają zapewnioną fachową opiekę, elementy rehabilitacji, rozwijają zainteresowania, spełniają też swoje twórcze pasje na różnego rodzaju warsztatach.
– Jak ocenia pan zadania inwestycyjne zrealizowane w gminie Ryńsk na przestrzeni kilku ostatnich lat?
– Jedną z potrzeb mieszkańców, którą właściwie już w pełni zaspokoiliśmy, jest budowa sieci wodociągowej. W tym roku wykonaliśmy ostatnią dużą inwestycję wodociągową, ponieważ obejmuje ona 13 miejscowości dla 55 odbiorców, tj. gospodarstw domowych. Wszystkie odcinki sieci i przyłączy to ok. 25 km. To bardzo duża, poważna inwestycja, która pozwala nam „zamknąć” kwestię wodociągu w gminie. Pozostają ewentualnie pojedyncze gospodarstwa domowe, których właściciele z różnych przyczyn nie są zainteresowani podłączeniem do sieci. Wszyscy mieszkańcy, którzy do tej pory zgłosili chęć włączenia do sieci, otrzymali taką możliwość. Mogę jednak dodać, że nie było łatwo, ponieważ kilka razy ogłaszaliśmy przetarg na realizację tego zadania, zanim zgłosił się wykonawca spełniający przedstawione warunki. Zresztą z podobnym problemem w ostatnim czasie boryka się wiele samorządów. Natomiast tzw. tematem rzeką jest stan dróg. Przeprowadziliśmy niedawno analizę w zakresie budowy dróg na terenie gminy.
Okazuje się, że w ciągu minionych dziesięciu lat udało nam się wybudować ich ponad trzydzieści kilometrów. Daje to średni wynik ok. 3 km rocznie. Może dużo, może mało? Jednak z uwagi na fakt, że budowa dróg to niejedyny element życia gminy, jest wiele innych aspektów, m.in. oświata, wodociągi, świetlice, to wynik jest chyba optymalny. Mieszkańcy muszą dojechać do pracy, do szkoły. Chcielibyśmy tych dróg budować coraz więcej, ale musimy liczyć się z możliwościami budżetowymi. Ponadto wspieramy także przebudowę dróg powiatowych. Współfinansowaliśmy przebudowę drogi z Wąbrzeźna do Kowalewa, poza tym z Wąbrzeźna do Książek (na odcinku Wąbrzeźno - Sitno). Obecnie jest już przygotowana dokumentacja i czekamy na przebudowę drogi Jarantowice - Katarzynki - Wronie. To również ważny odcinek sieci dróg powiatowych. W Katarzynkach ma swoją siedzibę duży zakład produkcyjny, we Wroniu szkoła ponadgimnazjalna i Środowiskowy Dom Samopomocy, a ponadto dobra droga jest istotna dla mieszkańców tych miejscowości. Dlatego jako gmina zadeklarowaliśmy, że będziemy tę przebudowę współfinansować. Kolejna droga powiatowa to Czaple - Przydwórz - Trzciano - Ryńsk. Odcinek ponad sześciu kilometrów, również wymaga przebudowy, ponieważ jest w złym stanie technicznym. Jeśli jednak chodzi o drogi gminne, to w pierwszej kolejności staramy się modernizować te odcinki, na które mamy możliwość otrzymania dofinansowania z zewnątrz. Dzisiaj trzeba spełniać odpowiednie kryteria stawiane w zależności od kategorii dróg. A nie zawsze każdy odcinek może być uwzględniony przy ubieganiu się o dofinansowanie, np. z powodu nieodpowiedniej szerokości pasa drogowego czy braku obiektów użyteczności publicznej wymagających skomunikowania lub też braku możliwości skomunikowania z drogą wyższej kategorii (powiatową, wojewódzką).
– Jakie ma pan plany na nową, tym razem pięcioletnią kadencję?
– Tak naprawdę nowa kadencja będzie kontynuacją Wieloletniego Planu Inwestycyjnego, czyli stawiamy na te inwestycje, do których już się przygotowujemy czy też są w trakcie opracowania lub znajdują się w budżecie, choć jeszcze bez dokumentacji technicznej. Mogę jednak wskazać, że priorytetem będą drogi. W przyszłym roku zakończymy budowę przedszkola i świetlicy w Jarantowicach, to jedna z większych inwestycji. Inne to dokończenie inwestycji gminnych już rozpoczętych, czy też współfinansowanie większych zadań, jak budowa ścieżki pieszo-rowerowej przy drodze wojewódzkiej Wąbrzeźno - Stolno, na terenie naszej gminy, tj. Wąbrzeźno - Trzcianek (6 km). Ponad 1 mln złotych gmina wyłoży ze swojego budżetu.
Rozmawiał i fot.
Krzysztof Zaniewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A w gm. Książki stary wojt zawsze powtarzał do znudzenia że niema pieniędzy.
Gratulacje!! Wytrwalosci na kolejne piec kadencji zycze.