
W swojej najnowszej książce pochodzący z Wałycza Łukasz Gapiński zabiera czytelników do krainy umarłych ze słowiańskich wierzeń
Niecały rok po opublikowaniu przez Wąbrzeskie Zakłady Graficzne pierwszego tomu „Człowieka Znikąd”, w czwartek swoją premierę miała odsłona drugiej części – „Człowiek Znikąd. Tarcza Słońca”. Akcja trylogii ma rozgrywać się w trzech uznawanych przez Słowian płaszczyznach: Jawii odnoszącej się do teraźniejszości, Nawii – krainy umarłych i Prawii – krainy bogów. Najnowsza część zabiera nas do krainy umarłych.
Spotkanie z Łukaszem Gapińskim poprowadziła dyrektor wąbrzeskiej biblioteki Aleksandra Kurek. A w klimat książki wprowadziła uczestników spotkania licealistka Anna Rojek. Wcielając się w tajemniczego Człowieka Znikąd, odziana w czarne szaty i maskę czytała fragmenty powieści.
Tytułowa Tarcza Słońca, według legendy, została skradziona Słowianom połabskim przez chrześcijańskich mnichów, co doprowadziło do wyniszczających walk. Bohater powieści ma za zadanie odnaleźć tarczę, by połączyć zwaśnione od wieków plemiona. Poruszając się w tematyce słowiańskiej, autor miał okazję wykazać się swoją wiedzą historyczną i znajomością mitologii Słowian. Na prośbę jednej z czytelniczek objaśnił symbole znajdujące się na Tarczy Słońca, udowadniając tym samym, że doskonale się w tej tematyce orientuje.
– Chciałem, by w książce zmieszane zostały fakty historyczne z fantastyką, by czytelnicy nabrali chęci na szukanie imion i miejsc – wyjaśnił uczestnikom spotkania.
W nowej powieści nie zabrakło też rozbudowanego wątku miłosnego. – Uległem sugestii czytelników, którzy mówili, że w pierwszym tomie jest za mało o miłości – powiedział Gapiński.
Czytelnicy po lekturze pierwszej części „Człowieka Znikąd” chwalili ładną polszczyznę, klimat tajemnicy, świetnie poprowadzony wątek polityczny. Pytali pisarza m.in. o zgłębianie pogańskich wierzeń, inspirację twórczością Dana Browna i o powody, dla których publikuje.
– Od początku nie chciałem, aby to, co tworzę trafiało do szuflady, tylko żeby ludzie to czytali. Pisanie sprawia mi satysfakcję. To rodzaj hobby – odpowiedział autor.
Obecnie Łukasz Gapiński kończy pierwszy rozdział ostatniej części trylogii. Najprawdopodobniej ukaże się ona na przełomie zimy i wiosny przyszłego roku.
Przypomnijmy, że Łukasz Gapiński jako pisarz zadebiutował w 2013 r. Wtedy wydawnictwo Goneta podjęło się publikacji e-booka „Człowiek Znikąd. Księga Welesa”. Wkrótce powieść, dzięki głosom internautów, wygrała konkurs „Najlepsza książka na jesień 2013” w kategorii thriller, ogłoszony przez portal granice.pl (jeden z większych portali literackich w Polsce). Wiosną 2015 książka wyszła nakładem Wąbrzeskich Zakładów Graficznych i cieszyła się sporym zainteresowaniem na rynku lokalnym. Druga część trylogii też najpierw została wydana w formie e-booka i została nagrodzona przez internautów serwisu granice.pl tytułem „Najlepszej książki na jesień 2015”.
Łukasz Gapiński urodził się w 1983 r. W latach 2000-2008 występował i pisał teksty w zespole hip-hopowym AWGD. Ukończył studia na kierunku kształtowanie i ochrona środowiska na Akademii Pomorskiej w Słupsku. Od kilku lat pracuje w Urzędzie Gminy w Wąbrzeźnie.
Tekst i fot.
Paulina Grochowalska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przyznaję że chętnie zapoznałbym się z twórczością Pana Gapińskiego. Niestety w artykułach o nim i jego książkach brakuje informacji gdzie można kupić papierowe wydania jego dzieł. W internecie można znaleźć tylko wersje cyfrowe.
Książka jest do nabycia w Miejskim Punkcie Informacji w Wąbrzeźnie przy ulicy Poniatowskiego.