Reklama

Szmaragdowy jubileusz Cecylii Szymańskiej

Gazeta CWA
03/11/2022 13:30

Uznana i popularna malarka naszego regionu odnotowała 55 lat swojej pracy artystycznej.

55. jubileusz ma swoją nazwę szmaragdową lub platynową i z reguły odnosi się do rocznicy ślubu. Jednak w przypadku służby dla sztuki pięknej odcień szmaragdowy wydaje się być bardziej adekwatny. Uroczystość z tej okazji miała wymiar kameralny i jak mówi sama Cecylia Szymańska było to wspominanie w atmosferze domowej osób, które razem z nią zaczynały swoją drogę zawodową w nauczycielskiej profesji.

– Niestety część z nich już nie żyje, co nie znaczy, że umknęły z pamięci żywych. Koledzy: Andrzej Jaroszewski i Renia Lis, czy były dyrektor szkoły w Dębowej Łące Eugeniusz Sobiechowski byli obecni podczas tej uroczystości we wszystkich opowiadanych historiach i anegdotach. Wspomnienia były tym bardziej kolorowe, bo w tamtym czasie poznałam swojego przyszłego męża Aleksandra. Właśnie 55 lat temu rozpoczęłam pracę w roli nauczycielki plastyki, na emeryturę oświatową przeszłam w 1999 roku. W trakcie pierwszych lekcji namalowałam dzieciom literki wspomagające proces dydaktyczny i po ich wywieszeniu mogłam uznać, że miała miejsce moja pierwsza wystawa malarska. Podobno właśnie od tego rodzaju zdarzeń można liczyć lata pracy artystycznej. Pierwsza wystawa to początek kreatywnego malarstwa – mówi Cecylia Szymańska, dla przyjaciół Celina.

Zanim pozwolimy skromnej bohaterce artykułu wypowiadać się dalej, wskazane jest przybliżyć jej postać, zgodnie z różnymi dostępnymi źródłami. I tak: Cecylia Szymańska jest mieszkanką Dębowej Łąki. Od lat dziecięcych interesowała się plastyką, a przede wszystkim rysowaniem i malowaniem. Brała udział w licznych konkursach, uzyskując doskonałe wyniki. Bardzo chciała doskonalić swoje umiejętności oraz uczyć tej pięknej sztuki innych. Ukończyła Liceum Pedagogiczne w Grudziądzu, a w kole plastycznym tej szkoły szlifowała swój talent. Dalszą edukację podjęła w Studium Nauczycielskim na kierunku wychowanie plastyczne. Następnie studiowała na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dyplom otrzymała w roku 1989 w pracowni prof. Mieczysława Ziomka.

Tematyka jej prac jest różnorodna: pejzaże, kwiaty, natura martwa, a nawet portrety. Maluje to, co ją otacza i jest najbliżej jej serca, także w sensie odległości terytorialnej. Maluje też to, co ją zauroczyło, mimo że jest daleko. Stąd też tytuł byłej wystawy w Książkach: „Z daleka i z bliska”. Wśród jej prac znajdują się obrazy olejne, akwarele i rysunki.

„Wspomnienia zaklęte w obrazach” to tytuł wystawy malarstwa autorstwa Celiny Szymańskiej, która miała miejsce w Wąbrzeskim Domu Kultury w 2015 roku. Stare chaty, wiatraki, zabytki, drzewa oddane są z niebywałą czułością, barwą i starannością w przekazie.

– Te wszystkie stare chaty, które giną już powoli z naszego krajobrazu, są elementem naszej kultury, naszego dziedzictwa. Przenosząc je na płótno, chcę zachować je dla naszych potomków. Zasada ta dotyczy również architektury, zabytków czy nawet kwiatów rosnących przy płotach. Często maluję drzewa, bo każde z nich jest inne, ma inną strukturę. Najbardziej majestatycznym jest dla mnie nasz platan, rosnący w parku w Dębowej Łące – mówi artystka.

Prace Celiny Szymańskiej można podziwiać na licznych wystawach w pełnej krasie i w szerokim warsztacie artystycznym. Oleje, akwarele, pastele, rysunki i duża doza wrażeń oraz emocji są udziałem oglądających. Co dzisiaj mówi Artystka?

– Obiekty umierają w ciszy, a ja staram się ocalić je od zapomnienia – przyznaje Cecylia Szymańska. – Czasami są trudności, by dotrzeć do zabytków, które można by utrwalić malarsko. Problem ten nie istnieje w odniesieniu do ogólnodostępnych figurek przydrożnych, które mają moc i romantyczny charakter. Staram się oddać ich wyraz i malowniczość. Podobnie rzecz była ze skansenem Ireny Szymion, który chciałam utrwalić na papierze i płótnie. Z tą sytuacją wiąże się anegdota dotycząca dokarmiania mnie podczas pracy. Nie miałam czasu na jedzenie, więc właścicielka skansenu podawała mi widelcem kawałki, skądinąd świetnego śledzia, podczas malowania, bo obawiała się, że osłabnę z głodu. W ramach projektu marszałkowskiego podjęłam się stworzenia „Portretu ziemi wąbrzeskiej”. Starałam się uwiecznić wąbrzeskie artystyczne perełki z możliwie szerokiego zakresu tego znaczenia. Promocja tego albumu odbyła się wiosną br. Przyznano mi za tę pracę nagrodę (Statuetka Burmistrza), którą odebrała córka, bo ja byłam tradycyjnie na Biennale w Wenecji, poświęcone sztuce współczesnej. Performance czy instalacje artystyczne są znakiem czasów, a że sztuka jest otwarta na wszelkie pomysły i kreacje, więc także znajomość trendów w tym zakresie bywa niezastąpiona – dodaje artystka.

– Z drugiej strony zdarzają się sytuacje jak wizyta 90-latki z mojej miejscowości, która uznała, że grzechem jest nie kupić obrazu malarki z sąsiedztwa. Wyraz lokalnego patriotyzmu potrafi wzruszyć i pozostaje w pamięci. Poza tym praca dyplomowa na mój temat autorstwa Pawła Beckera jest też ogromnym docenieniem mojej twórczości i zarazem komplementem – dodaje Cecylia Szymańska.

W październiku 2022 r. rozpoczął się cykl wystaw Celiny Szymańskiej. Pierwsza z nich miała miejsce w Dębowej Łące w dniu 20.10. br. i cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Już problem z zaparkowaniem auta był tego jednoznacznym dowodem. Świetlica wiejska w rodzinnej wsi artystki pękała w szwach. Wielbiciele talentu Cecylii Szymańskiej przyjechali z różnych stron całego powiatu. Gratulacjom, podziękowaniom nie było końca. Wójt Stanisław Szarowski, gratulując wystawy w imieniu własnym i mieszkańców gminy Dębowa Łąka podziękował Cecylii Szymańskiej między innymi za podzielenie się swoim talentem, nieoceniony wkład w kulturę, kreatywność, upamiętnienie obiektów dziedzictwa, które niestety giną z krajobrazu, a dzięki sztuce zostaną zachowane dla następnych pokoleń.

Organizatorem wystawy były: Gminna Biblioteka Publiczna w Dębowej Łące oraz Miejska i Powiatowa Biblioteka w Wąbrzeźnie, której dyr. Aleksandra Kurek zapowiada kolejne objazdowe wystawy we wszystkich gminach powiatu wąbrzeskiego. Poprosiliśmy o wypowiedź Aleksandra Szymańskiego, męża Artystki, który wyraził się krótko: „Jestem dumny z żony i bardzo ją kocham”.

Po takim wyznaniu nie ma wątpliwości, że artystka jest spełniona rodzinnie, co sama potwierdziła, a artystycznie nadal poszukuje i jak powiedziała: – Do końca życia będę uczyć się malarstwa.

Najróżniejsze zawirowania w długim stażu pracy artystycznej z licznymi sytuacyjnymi anegdotami i barwność osobowości Celiny Szymańskiej przedstawimy w zaplanowanym wywiadzie z artystką w najbliższym czasie.

Tekst i fot. B. Walas

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do