Rekomendacje z pierwszej ręki

Wiosna przyszła wcześniej, więc i sezon turystyczny wystartował. Mieszkańcy naszego powiatu wybrali się na Majorkę, żeby być bliżej ducha Chopina.

Poszukiwanie śladów naszego kompozytora dowodzi, że muzyka naszym podróżnikom jest bliska. Fryderyk Chopin spędził na Majorce z George Sand i jej dziećmi jedną z chłodniejszych zim, co nie polepszyło stanu jego zdrowia. Obecnie w dawnym klasztorze (La Real Cartuja de Jesus de Nazaret de Valldemossa) znajduje się druga największa na świecie kolekcja eksponatów związanych z kompozytorem (pierwsza jest w Warszawie). Można tam zobaczyć rękopisy muzyczne, notatki Chopina, listy, pierwsze wydawnictwa nutowe, książki, portrety, obrazy, maskę pośmiertną artysty, a nawet pukiel jego włosów, pozostawiony w jednej z książek przez George Sand. Znajduje się tam również oryginalne pianino muzyka, z którym związana jest inna ciekawa historia.

Jedna z podróżniczek tej kameralnej grupy (4 osoby) opisuje tygodniowy pobyt na Majorce następująco.

– Świadomość, że pokonuje się drogę, którą przemieszczał się nasz genialny Fryderyk Chopin, była uskrzydlająca. Obcowanie z pamiątkami po kompozytorze też zrobiło ogromne wrażenie na nas wszystkich. Jeśli dodać do tego bardzo dobre warunki zakwaterowania i wyżywienia, nie sposób wymagać więcej. Na mnie osobiście zrobił wrażenie fakt, że w naszym hotelu przyjmowano gości od 16. roku życia. Dla osób ceniących sobie spokój to wręcz dobrodziejstwo. Codziennie wieczorem były różnego rodzaju animacje sprowadzające się do muzycznych koncertów. Cudowne uliczki starego miasta w stolicy wyspy robiły wrażenie, tak jak i wszędobylskie barwne bugenwille. Jedyną niedogodnością było opóźnienie wylotu z lotniska, bo nasz samolot musiał odczekać na swoją kolej. Niejako utknął w korku maszyn gotowych do startu. Ogólnie jednak wyprawa była bardzo udana i jeśli ktoś zastanawia się nad miejscem wakacyjnego wyjazdu to z pełnym przekonaniem polecam Majorkę – podsumowuje nasza rozmówczyni.

B. Walas

Fot. nadesłane