Reklama

Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek…

Gazeta CWA
04/02/2016 09:00

Historia tłustego czwartku sięga czasów starożytnego Rzymu, gdy na pożegnanie zimy i powitanie wiosny organizowano huczne zabawy. Wówczas ludzie raczyli się tłustymi potrawami mięsami, popijając je alkoholem

Na zagryzkę zjadano pączki robione z ciasta chlebowego i nadziewane słoniną. W Polsce tłusty czwartek zwiastuje zakończenie karnawału i początek postu. Tego dnia liczenie kalorii schodzi na dalszy plan, a najbardziej popularnymi przysmakami są pączki oraz faworki, znane również jako chrusty, chruściki. Dawniej dzień ten był początkiem tłustego tygodnia, czyli czasu wielkiego obżarstwa. Pozwalano sobie na ogromne ilości tłustych mięs, kapustę ze skwarkami, słoninę. Dlatego też ostatnie dni karnawału nazywano mięsopustem, zapustem lub ostatkami. Należało najeść się do syta i zażyć rozrywki przed zbliżającymi się 40 dniami postu, kiedy katolicy powinni zachować wstrzemięźliwość i umiarkowanie, także w jedzeniu i piciu. Tradycja jedzenia pączków na słodko pojawiła się w Polsce w XVI wieku. Niekiedy do środka tych okrągłych łakoci wkładano orzechy i migdały, zaś osoba, która trafiła akurat na pączek z „niespodzianką”, miała cieszyć się szczęściem przez całe życie. Kolejny przesąd głosił, że ten, kto nie zje w tłusty czwartek ani jednego pączka, będzie skazany na niepowodzenia w przyszłości. Idealny pączek powinien być pulchny, ale lekko zapadnięty w środku, co świadczy o tym, że ciasto ma dobrą konsystencję. Tradycyjnie przysmaki mają nadzienie ze śliwkowych powideł, ale przygotowuje się je także z adwokatem, toffi, różą, białym serem. Jeden pączek to aż 350 kalorii, co znaczy, że aby go spalić, trzeba biegać przynajmniej 20 minut.    Tekst i fot. (krzan)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do