
W naszym niewielkim Wąbrzeźnie mamy kilkanaście osób zajmujących się pisarstwem. Do nich zalicza się Wiktor Zakrzewski, który wydał dwie książki. Opowiada nam między innymi o nich, bo jest człowiekiem wielu specjalności zawodowych i różnorodnych zainteresowań.
– Czym zajmuje się Pan zawodowo i jakie zainteresowania stanowią wartość w Pana życiu?
– Robię różne rzeczy. Pracuję w gminie jako urzędnik, w gabinecie weterynaryjnym jako technik weterynarii, a w SPA jako masażysta i chiropraktyk. Pomoc ludziom jak i zwierzętom to zajęcia, które dają ogrom satysfakcji i nie bardzo traktuję je jak normalną pracę. Jak to ktoś kiedyś powiedział, rób co lubisz, a nie będziesz musiał pracować i coś w tym jest. Jeżeli chodzi o zainteresowania to mam różne jak chyba każdy człowiek. Motocykle oraz podróże są moją pasją, które w pewien sposób determinują moje życie. W sezonie motocyklowym staram się przynajmniej raz wyruszyć w dalszą podróż i zobaczyć nieco świata na dwóch kołach. Zwiedzanie z pozycji motocykla, zamiast zorganizowanych wycieczek, pozwala na dużą dowolność w planowaniu trasy, a przede wszystkim umożliwia poznanie danego kraju, czy rejonu świata od tak zwanej kuchni, a nie tylko miejsca przygotowane typowo pod turystów.
– Skąd wzięła się wena twórcza i pisanie książek, do kogo są skierowane?
– Od kiedy piszę? Trudne pytanie. Zawsze miałem łatwość przelewania myśli na papier. Za czasów szkolnych śmiano się ze mnie, iż umiem lać wodę, czyli obszernie opisywać to, co możnaby zawrzeć w kilku zdaniach. Nie wiem, czy jest coś takiego jak wena twórcza, chociaż od dawna takie pojęcie powszechnie funkcjonuje. Nie zauważyłem u siebie takiego zjawiska, gdyż jeżeli mam wolną chwilę, to najzwyczajniej siadam przed monitorem i zaczynam pisać. Opowieść tworzy się sama, tylko należy ją przelać na papier, a raczej aktualnie zapisać na dysku komputera. Jak na razie wydałem dwie książki. Pierwsza to zbiór opowiadań erotycznych pod nazwą „Od(Nowa)”, który ukazał się w maju bieżącego roku. Jest to zbiór krótkich tekstów adresowanych rzecz jasna do osób pełnoletnich. Powstały dla przyjemności, zarówno czytelnika, jak i mojej, gdyż dobrze się bawię za każdym razem, gdy piszę. W październiku ukazała się moja najnowsza książka, tym razem jednak powieść. Do kogo adresowana? Do każdego! Oczywiście do osób dorosłych, aby nie zostać źle zrozumianym. Ani wiek, ani płeć nie mają znaczenia, chociaż mam podejrzenie, iż chętniej i częściej po te pozycje sięgają i będą sięgać kobiety, gdyż kieruje nimi większa ciekawość poznawcza niż u mężczyzn.
– Dlaczego znajomi określają Pana mianem kontrowersyjnego?
– Mówią, że jestem kontrowersyjny? Hmmm. Nie wiem jakie są powody takiego postrzegania mojej osoby. Mogę się jednak domyślać, iż wpływ na taki osąd ma treść napisanych przeze mnie książek. Teksty te zawierają nawiązania do seksu. Nie jestem pruderyjny i otwarcie opisuję tę sferę życia, która jest jedną z podstawowych części egzystencji każdego człowieka. Niestety w naszym społeczeństwie temat erotyki traktowany jest cały czas jak tabu. O tym się nie mówi, nie rozmawia. Wiele osób traktuje akt seksualny jako grzech, gdyż tak wmawia nam od dawna religia. Prawda jest jednak zupełnie inna i poprzez swoje teksty chciałbym, aby podejście do tego tematu się zmieniło. Mam nadzieję, że chociaż jedna osoba po przeczytaniu mojej książki, jednej czy drugiej, inaczej spojrzy na tę sferę życia i stwierdzi, że warto się otworzyć na przyjemności płynące z tego typu aktywności.
– Jak godzi Pan wielość zajęć zawodowych i różnorodność zainteresowań?
– Jak to mówią, dla chcącego nic trudnego. Prawda jest taka, iż mogę sobie pozwolić na taki, a nie inny system pracy, gdyż jestem sam. Rozwodnik, który nie jest z nikim związany, może planować i zagospodarowywać czas jak mu się podoba, gdyż nie musi się na nikogo oglądać. Więcej pracuję w okresie jesienno-zimowym, aby odłożyć trochę grosza na motocyklowe eskapady. Wraz z nadejściem wiosny przesiadam się z samochodu na motocykl i nawet jadąc do pracy, cieszę się każdym kilometrem przejechanym na dwóch kołach. Jazda motocyklem to sposób życia i wie o tym doskonale każdy, kto tego spróbował. Jak się spodobało, to nie można już bez tego żyć, jak bez powietrza. Różnorodność zajęć i zainteresowań jest raczej na pierwszy rzut oka. Większość z nich jest ze sobą mocno powiązana. Na przykład motocykle i podróże. Jedno łączy się z drugim niemal nierozerwalnie. Praca z ludźmi jak i ze zwierzętami są według mnie bardzo podobne, gdyż zarówno w jednym jak i drugim przypadku chodzi o niesienie pomocy. Oczywiście w kwestii masażu nie zawsze są to zabiegi lecznicze. Coraz częściej wykonuję zabiegi typowo dla przyjemności pacjenta, takie jak masaże relaksacyjne, chociażby masaż gorącymi kamieniami. Nie można zapomnieć o fakcie, iż zabieg masażu polega na kontakcie z ciałem, często niosąc swym działaniem przyjemność. Takie odczucia towarzyszą ludziom również podczas innych aktywności, chociażby gdy czytamy ciekawą książkę, szczególnie, gdy pobudza ona naszą wyobraźnię. Jak więc widać, wszystko się ze sobą nierozerwalnie łączy, a patrząc na to w ten sposób, okazuje się, iż nie sprawia większego problemu zgranie tych wszystkich aktywności w spójną całość. Niemniej jednak, to co robimy z czasem jest indywidualną sprawą każdego z nas. Ktoś inny może woleć spędzać czas na oglądaniu seriali, a jeszcze inny na malowaniu obrazów lub układaniu puzzli. I ta różnorodność jest fantastyczna. Dzięki niej nie jest nudno na tym świecie, gdyż każdy z nas jest inny.
– Krótkie odniesienie się do fabuły książek pobudziło moją ciekawość. Gdzie można je kupić?
– Obie książki, zarówno „Od(Nowa)” jak i „Metamorfozy” są dostępne w księgarniach sieciowych takich jak Empik, Matras i wielu innych. W Wąbrzeźnie z racji braku księgarni moje książki można zakupić w kwiaciarni „Azalia” zlokalizowanej na rynku obok Apteki Centralnej. Książki oczywiście można zakupić zarówno w tradycyjnej formie papierowej jak i w postaci e-booka niemal we wszystkich księgarniach internetowych, chociażby takich jak lubimyczytać.pl, taniaksiazka.pl, empik.pl i wielu innych.
Po rozmowie z młodym pisarzem nie można nie zacytować opinii o nim przekazanych przez Jego znajomych, które brzmią: – Niezwykle skromna i utalentowana osoba, ciekawa, choć kontrowersyjna osobowość, a przede wszystkim prawdziwy przyjaciel o dobrym i wrażliwym sercu.
W takim kontekście nie można zapomnieć, że dziadek Wiktora Zakrzewskiego, Edmund Wojnowski był cenionym przez wąbrzeźnian lekarzem, a w swoim czasie wydał wspomnienia z obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen, w książce pod tytułem „Człowiek przetrzymał” i w dodruku po latach jako „Egzamin dojrzałości”. Od ponad 20 lat jego imię nosi jedna z miejskich szkół podstawowych. A odnosząc się do przywoływanych przez Wiktora Zakrzewskiego powiedzeń, można dodać, że „w genach coś zostaje”, w aspekcie inklinacji literackich.
Z Wiktorem Zakrzewskim rozmawiała B. Walas
Fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie