
Wiosna zjawiła się punktualnie, a w ostatni dzień marca była szczodra. Prawie 20 stopni Celsjusza na plusie w marcu to niekoniecznie częsty widok, dlatego wąbrzeźnianie postanowili to wykorzystać.
Tak ciepły był ostatni marcowy dzień. I jak to w takich przypadkach bywa, wszyscy wylegli na zewnątrz, stęsknieni ciepła i słonecznych promieni. Ogromną popularnością cieszyły się oczywiście tereny zielone, a zwłaszcza nowy plac zabaw na Podzamczu. Dzieci i młodzież ze sprzętem i bez, licznie się stawiły w tym miejscu. Atrakcji jest sporo i w praktyce widać, że pomysł z umiejscowieniem placu zabaw w tej lokalizacji był strzałem w dziesiątkę. Młodzi ludzie zajęci aktywnością ruchową nie mają czasu na rozmowy, za to dorośli nadzorujący najmłodsze dzieci chętnie dzielą się swoimi spostrzeżeniami:
– Oby ta inwestycja i wszystkie urządzenia nie zostały zniszczone, bo wiadomo jak to w życiu bywa. Najpierw jest zachwyt, a chwilę później demolka – mówi pan Janek. Polemikę podejmuje pani Kalina:
– Młodzież też potrafi docenić urządzenia, które są dla niej przeznaczone. Jeżeli spełniają ich wymagania to są akceptowane, co widać na załączonym obrazku. Tylu rowerzystów i dzieciaków z deskami dawno nie widziałam. Co więcej, jest na co popatrzeć. Ja sama nigdy nie odważyłabym się zjechać z takich pochylni. Co innego przejażdżka na linie. Pewnie spróbuję, ale jak już nikogo nie będzie. Bo dawniej byłam sprawna, a dzisiaj nie wiem, czy moje ramiona są na tyle silne, by wstydu nie było. Dlatego sprawdzę się bez publiczności – powiedziała nam wąbrzeźnianka.
Ostatnie słowa usłyszała pani Justyna, opiekująca się dwójką przedszkolaków, która tak komentuje zasłyszaną wypowiedź:
– Czego się wstydzić, nawet gdy nie wyjdzie tak jakby się chciało? Każdy ma mocne i słabe strony i właśnie nad tymi drugimi należy popracować. Ja codziennie ćwiczę różne figury z moimi wnukami. Wychodzi też różnie. Raz lepiej, raz gorzej. Za to ile jest przy tym zabawy to nie sposób opowiedzieć. Nawet gdy się spadnie, trzeba się podnieść i próbować dalej. Żeby dbać o sprawność fizyczną, nigdy nie jest za późno. A na wstyd nie ma miejsca. Wstydzić mogą się ci, co niczego nie próbują, za to wszystkich dookoła potrafią krytykować – słusznie zauważyła nasza ostatnia rozmówczyni.
Jak wynika z powyższych wypowiedzi, nowy plac zabaw służy nie tylko najmłodszym mieszkańcom naszego miasta.
Tekst i fot. B. Walas
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie