
Zawodnicy WSR Werewolves zakończyli XI turniej Pucharu Polski Rugby 7 w Zduńskiej Woli na wysokim, szóstym miejscu
Do pucharowych rozgrywek w Zduńskiej Woli przystąpiło dziesięć drużyn, podzielonych na dwie grupy, w których rywalizowano sprawdzonym systemem „każdy z każdym”.
W premierowym starciu imprezy drużyna WSR Werewolves zmierzyła się z ekipą Rugby Wrocław. – Z tym teamem pechowo zremisowaliśmy na turnieju w Szczecinie, co pozbawiło nas szans na walkę w fazie półfinałowej – przypomniał Rafał Dembowski, zawodnik i rzecznik WSR Werewolves.
Mecz rozpoczął się nerwowo, a przeciwnicy z Wrocławia jako pierwsi zdobyli punkty. Z każdą następną minutą Wataha z Wąbrzeźna narzucała swój styl gry i ostatecznie zwyciężyła w stosunku 28:12. - Udany rewanż i bardzo dobry początek podbudował zespół przed dalszą fazą zmagań – dodał Dembowski.
W grupowym meczu numer dwa WSR Werewolves podejmowało gospodarzy – Rugby Klub Zduńska Wola. – Nie widzieliśmy czego możemy się spodziewać po tym oponencie, ale wyszliśmy na boisko skoncentrowani i to przełożyło się na zdecydowaną i pewną grę, skuteczną w ataku i zwartą w obronie. Wygraliśmy 19:0 i czekaliśmy na team z Bełchatowa.
Bełchatowski KS Rugby Club określano jako ten, z którym przyjdzie walczyć o drugą lokatę w grupie. Niestety, WSR Werewolves słabo „weszli” w mecz i nie mogli odnaleźć właściwego rytmu. Brak dobrej organizacji sprawił, że to BKS cieszył się z wygranej 33:7. W ostatnim meczu fazy zasadniczej Wilkołaki konfrontowały siły z Poznaniem. Rywalizacja, podobnie jak w Szczecinie, miała jednostronny przebieg, a Posnania triumfowała aż 50:0. – Porażka oznaczała, że w grupie uplasowaliśmy się na miejscu trzecim i o piątą lokatę zagramy z Tytanem Gniezno. Pamiętając lekcję ze Szczecina (0:48) nikogo z nas nie trzeba było motywować – wyjaśnił rzecznik.
Jako pierwsi futbolowy owal przyłożyli Tytani i po celnym podwyższeniu prowadzili 7:0. WSR Werewolves szybko doprowadzili do stanu 7:7. Kolejny fragment należał do Gniezna, a na tablicy widniał rezultat 17:7. – Od tego momentu częściej wchodziliśmy w kontakt z oponentami, przyłożyliśmy i zmniejszyliśmy straty do pięciu punktów. Niestety, zabrakło nam czasu by odnieść zwycięstwo i ponownie zajęliśmy miejsce szóste, ale możemy być dumni z naszego występu – podsumował Dembowski.
Podobnego zdania jest również prezes i zawodnik Wilkołaków, Krystian Ładniak. - Bardzo cieszy mnie postęp jakiego dokonaliśmy w tak krótkim okresie, co jest bez wątpienia zasługą trenerów. Wszyscy wiemy, jak ciężko pracujemy na treningach, a wyrównany mecz z zeszłorocznym triumfatorem -Tytanem Gniezno – był dla nas jak wisienka na torcie. Jesteśmy zdeterminowani, by trenować jeszcze ciężej i grać jeszcze lepiej z turnieju na turniej – podkreślił Ładniak.
Wątpliwości co do udanych zawodów nie miał również trener Jędrzej Olszewski. – To był nasz najlepszy turniej. Graliśmy na wysokiej intensywności od samego początku, zważając na wszelakie taktyczne założenia. W naszej grze nie ma już przypadku, wytrenowane schematy są wykorzystywane w czasie spotkań. Coraz częściej potrafimy narzucić przeciwnikowi nasz, oparty na mocnym przygotowaniu fizycznym, styl gry. Najbardziej cieszy mnie jednak równy poziom, prezentowany przez całą dwunastkę grająca w turnieju. Chłopacy wchodzący z ławki dawali świetną jakość. Brak kontuzji i frekwencja na piątkowym treningu świadczy o tym, że mamy do czynienia z mocną, dobrze przygotowaną i zmotywowaną grupą zawodników – nie ukrywał radości szkoleniowiec WSR Werewolves.
Zdobyte w Zduńskiej Woli 9 punktów pozwoliło przesunąć się WSR Werewolves na 7. miejsce w Pucharze Polski (na 34 zespoły) oraz na 8. miejsce w klasyfikacji Super 7 (na 39 zespołów).
Kamil Lewandowicz
fot. FB WSR
Ostateczne wyniki XI Pucharu Polski w Zduńskiej Woli:
1. Posnania Rugby Club
2. RC Czarni Pruszcz Gdański
3. Husar Bolesławiec RC
4. K.S. Rugby Club Bełchatów
5. Gnieźnieński Klub Rugby Tytan Gniezno
6. Werewolves Wąbrzeźno
7. Rugby Wrocław
8. Gentlemen’s Łódź Rugby Club
9. Rugby Klub Zduńska Wola
10. Rugby Team Olsztyn
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie