Reklama

Masażysta przynosi ulgę. Nie tylko w czasach pandemii

Gazeta CWA
05/04/2021 13:59

Wąbrzeźnianka Teresa Linowiecka od lat przynosi ulgę swoim klientom. Jak funkcjonuje w czasie pandemii? Czemu służą innowacyjne techniki masażu? O tym w poniższej rozmowie.

Zawód masażystki wiąże się z dużym wysiłkiem fizycznym. Co skłoniło Panią do wyboru tej profesji?

– Zawsze kierowałam się chęcią niesienia pomocy ludziom, zwłaszcza gdy ich cierpienia spowodowane są bólem wynikającym z różnego rodzaju schorzeń. Już w młodości przeglądałam medyczne podręczniki, aż trafiłam na pozycję poświęconą medycynie niekonwencjonalnej. Oprócz ziołolecznictwa, czy aromaterapii opisano tam szczegółowo różne techniki masażu stosowane w leczeniu bólu. Ten rozdział najbardziej mnie zainspirował i zmotywował do zgłębienia wiedzy na ten temat. I chyba właśnie w tym momencie zdecydowałam, że chcę uzyskać uprawnienie zawodowe masażysty. Z biegiem lat poszerzyłam swoje umiejętności o inne techniki, jak masaż gorącymi kamieniami, bańką chińską i kinesiotaping.

W powszechnym odbiorze wiadome jest na czym polega masaż relaksacyjny, ale w Pani ofercie jest też masaż limfatyczny. Czym one się różnią?

– Masaż relaksacyjny wpływa na nasze ciało i poprawia ogólne samopoczucie. Jego celem jest wyciszenie organizmu, zredukowanie napięcia mięśniowego i zrelaksowanie umysłu. Stosuje się go w stanach zmęczenia psychicznego i fizycznego. Efektem takiego zabiegu jest między innymi poprawa metabolizmu, ukrwienia ciała, rozszerzenia naczyń włosowatych, co zapobiega np. zakrzepom żylnym. Korzyści płynące z masażu relaksacyjnego to też wzmocnienie odporności organizmu. Natomiast masaż limfatyczny polega na stymulowaniu układu limfatycznego, polegającym na szybszym usunięciu toksyn z organizmu. Masaż limfatyczny, zwany inaczej drenażem ma również za zadanie usprawnienie przepływu krwi. Dzięki tym zabiegom zapobiega się obrzękom zastoinowym, co dotyczy zwłaszcza kończyn dolnych, jak też dobrze wpływa na zmniejszenie cellulitu. W tym drugim przypadku wskazane jest systematyczne wykonywanie masażów. Niestety nie wszyscy mogą korzystać z masażu limfatycznego. Najczęstsze przeciwwskazania dotyczą osób z chorobami nowotworowymi, zakrzepowymi, niestabilnością ciśnieniową, niewydolnością serca, zapaleniem stawów, miażdżycą czy schorzeniami skórnymi.

Chińska bańka brzmi egzotycznie. Czy może Pani wyjaśnić na czym polega ta technika masażu?

– Bańki w medycynie naturalnej są stosowane od ponad 3 tys. lat. Podobny wiek można przypisać medycynie chińskiej. Początkowo były to bańki szklane, które obecnie wypierane są przez gumowe bańki akupunkturowe. Ta technika masażu zdobywa szybko coraz większą popularność na całym świecie ze względu na jej bardzo szerokie zastosowanie. Oczywiście jest teraz hitem Chińskiej Medycyny Naturalnej. Zabieg ten stosuje się w leczeniu różnych schorzeń, między innymi: infekcji i przeziębień. Masaż bańką chińską polega na próżniowym zasysaniu skóry i tkanek pod nią się znajdujących. Efektami tego rodzaju masażu są: redukcja cellulitu, przyspieszenie przemiany materii, poprawa ukrwienia, zmniejszenie bóli kręgosłupa, napięcia mięśniowego, obrzęków i wielu innych niepożądanych objawów.

Oczywiście nie mogę nie spytać o gorące kamienie, którymi masaż ma Pani w swojej ofercie. Może nie brzmią egzotycznie i są w najbliższym otoczeniu, więc skąd ich popularność w technikach masażu?

– Te kamienie, których ja używam, mają pochodzenie wulkaniczne, odmiany bazaltowej. Mają właściwości dobrego przewodzenia i utrzymywania ciepła. Po obróbce do gładkich powierzchni i odpowiednich kształtów dobrze sprawdzają się w masażu, który daje szeroki, dobroczynny wpływ na: układ nerwowy, krążenia, tkankę mięśniową. Świetnie sprawdza się w przyspieszaniu regeneracji mięśni po aktywności ruchowej, w poprawianiu elastyczności i jędrności skóry oraz łagodzeniu stresu. Pozytywnych aspektów tej techniki masażu można jeszcze wiele wymieniać. Jednak jest i druga strona medalu dotycząca przeciwwskazań zdrowotnych, które może i powinien określić lekarz. Z każdym moim klientem przeprowadzam wywiad na temat stanu zdrowia, schorzeń i innych objawów, które mogą stanowić o niemożności wykonania danego zabiegu. W takich przypadkach niezbędna jest porada lekarza.

Tajemniczo brzmi też kinesiotaping Co to jest?

– To kolejna nowoczesna technika działająca przeciwbólowo i stabilizująco w odniesieniu do napięcia mięśniowego. Nazwa pochodzi od połączenia pojęć: kinesio – ruch, taping – oklejanie, czyli inaczej plastrowanie. Celem tego rodzaju zabiegów jest wzmacnianie i stymulowanie mięśni poprzez odpowiednie napięcie plastra stosowanego we właściwych miejscach. Jest to nieinwazyjny mechanizm stosowany przy urazach układu ruchowego, poprawiający komfort życia. W nowoczesnej medycynie daje dużą skuteczność w terapii i cieszy się coraz większym zastosowaniem.

Czy pandemia ma wpływ na ilość Pani klientów?

– Z jednej strony sporo osób rezygnuje z zabiegów ze względu na stosowanie samoizolacji. Jednak też pojawiają się nowi zainteresowani, zwłaszcza tak zwani „ozdrowieńcy”, którzy po przejściu zakażenia nie mogą wrócić do pełni sił. Z moich usług korzysta stała grupa osób, a co będzie dalej, to dopiero się okaże.

Już wiadomo jak zbawienny wpływ na codzienne życie każdego z nas może mieć odpowiednio wybrany masaż. A czy Pani korzysta z tego rodzaju usług?

– Oczywiście, korzystam z usług kolegów z branży tym bardziej, że mam świadomość pozytywów płynących z masaży dla mojego zdrowia i przyspieszenia regeneracji sił, które są nieodzowne do wykonywania obowiązków zawodowych.

Na zakończenie muszę zapytać o cenę pojedynczego masażu, choćby tylko relaksacyjnego. Na jaką kwotę należy się przygotować?

– Półgodzinny masaż, bez względu na technikę wykonania, to koszt mieszczący się w granicach do 50 zł. Dochodzi inny problem, bo w gabinecie wyposażonym w niezbędne urządzenia wszystko jest jasne. Mam jednak klientów, którzy z różnych przyczyn życzą sobie masażu w miejscu zamieszkania. W takich przypadkach muszę zabrać z sobą profesjonalne łóżko, które waży tylko 20 kg. Doliczając koszty przejazdu, a bywa czasem ponad 30 km, więc te niespełna 50 zł raczej by się wyzerowało. Dlatego wykonuję zabiegi w domu klienta w cenie takiej jak w gabinecie, pod warunkiem, że na miejscu będzie zapotrzebowanie na minimum 3 masaże. Stosuje się też masaże segmentalne ograniczone np. do miejsca wcześniejszego urazu. W odróżnieniu do masaży całościowych te częściowe niekiedy trwają krócej, w zależności od indywidualnych potrzeb.

Podsumowując, masaże to nieinwazyjna metoda leczenia. Bardzo pomocna i skuteczna, ale obwarowana przeciwwskazaniami w przypadku niektórych chorób.

Z Teresą Linowiecką rozmawiała B. Walas, fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do