Reklama

Kontrowersyjne słupki

Gazeta CWA
19/11/2024 15:39

Trwa przebudowa ulic na osiedlu ptasim. Mieszkaniec tej części miasta zgłasza swoje zastrzeżenia, prosząc naszą redakcję o interwencję

Dotyczą one słupków na ulicy Łabędziej. Stały czytelnik naszego tygodnika twierdzi, że od urodzenia żyje w tym mieście i Łabędzia od strony Podzamcza oraz Kasztanowej była jego zdaniem zawsze przejezdna.

 

– Ruch kołowy był prawie żaden, bo i mieszkańców w tej części miasta niewielu, ale dawało to możliwość dowiezienia potrzebnych rzeczy do naszych krewniaków w sposób ekologiczny. Droga krótka to i spalin niewiele, a czas potrzebny do odwiedzenia najbliższych – 2 minuty. W chwili zasiedlenia wielorodzinnego budynku przy Łabędziej okazało się, że potrzebne są słupki zagradzające drogę z powodów mi nieznanych. Słyszałem, że chodzi o bezpieczeństwo dzieci z tego bloku, żeby nie wybiegały pod koła samochodów. Zastanawiam się, skąd wzięło się to przypuszczenie, bo od 50 lat ruch na tej drodze jest szczątkowy. Domyślam się też, że dzieci z tego budynku muszą mieć rodziców, którzy potrafią zapewnić im bezpieczeństwo. A jeśli nie to co one biedne zrobią 15 metrów dalej, kiedy ulica Kasztanowa nie jest zagrodzona, a prowadzi najkrótszą drogą do szkoły i przedszkola – zastanawia się mieszkaniec Wąbrzeźna.

 

Mamy kolejną opinię w tej sprawie. Mieszkanka wspomnianego bloku twierdzi, że rozumie dbałość o bezpieczeństwo dzieci, ale możliwość przejazdu w obie strony jest istotna zwłaszcza dla seniorów.

 

– Ratownicy medyczni podjadą pod klatkę, żeby zabrać pacjenta wymagającego natychmiastowej pomocy i wiadomo, że czas dowiezienia go do szpitala ma ogromne znaczenie. Zanim wycofają i zawrócą, mogą być to te minuty decydujące o życiu pacjenta. Uważam, że słupki zagradzające przejazd ulicą Łabędzią są absolutnie zbędne, co dowiodły ostatnie miesiące remontu osiedla ptasiego, gdy zostały one usunięte. Nikomu nic złego się nie stało, a kolejna możliwość wjazdu i wyjazdu pod blok z obu stron może być na wagę życia – uważa nasza Czytelniczka.

 

Inni mieszkańcy osiedla wypowiadają się również w krytycznym tonie.

 

– W ogóle nie rozumiem uzasadnienia ustawienia tych słupków. Mieszkamy na osiedlu wewnętrznym, więc obowiązuje ograniczenie do 30 km/godz. Biorąc pod uwagę progi zwalniające na Kasztanowej, średnio wychodzi 10-15 km/godz. przed zakrętem z Łabędzią i ul. Podzamcze, a i jadąc dalej nad jezioro, trzeba wziąć pod uwagę pieszych, którzy mimo oznaczeń traktują tę drogę jak deptak. Domyślam się, że średnia prędkość aut w tym rejonie jest bardzo mała – brzmi kolejna z zebranych przez nas opinii.

 

Następny mieszkaniec ulicy Łabędziej dostrzega temat słupków, ale najbardziej bulwersuje go rozwiązanie skrzyżowania Łabędziej z Jastrzębią.

 

– Teraz pewnie nie da się nic z tym zrobić, ale byłem przekonany, że będzie w tym miejscu małe rondo. Moim zdaniem aż prosiło się o takie rozwiązanie komunikacyjne. Może z innych względów nie było to możliwe. Widocznie tak musiało być. Trzeba też oddać sprawiedliwość, że nawierzchnia na zmodernizowanych ulicach jest super, a i miejsca do parkowania spełniają wszelkie standardy – mówi nam mężczyzna.

 

Rozmawiając z burmistrzem na poruszone przez mieszkańców tematy, możemy poinformować, że rondo na zbiegu ulic Jastrzębiej i Łabędziej nie było brane pod uwagę ze względów technicznych. Natomiast sprawa słupków jest bardziej skomplikowana, bo wiele osób domaga się ich najszybszego przywrócenia. – Przynajmniej takie sygnały napływają do urzędu właśnie od mieszkańców tego osiedla – informuje Tomasz Zygnarowski.

 

Następnego dnia po rozmowie z burmistrzem miasta ulica Łabędzia stała się ponownie nieprzejezdna, co zapewne ucieszyło zwolenników słupków bardziej niż właścicieli samochodów pozostawionych na ulicy, którzy nie mogli się wydostać z miejsc parkingowych przez pewien czas. Wielkie samochody ciężarowe obsługujące ekipy remontujące przyległe ulice zastawiły na czas rozładunku wyjazd w stronę Kasztanowej i Podzamcza.

 

Spotkani i zaciekawieni sytuacją emeryci „nadzorujący” niejako prace remontowe dróg, stwierdzili: „Przez większość swojej historii ulica Łabędzia była przejezdna i nikomu to nie wadziło. Z naszych obserwacji wynika, że nieprzejezdność ulic czy progi zwalniające to rozwiązania powodujące jeszcze większą bezmyślność nieodpowiedzialnych kierowców. A takich jest dużo. Jest próg to zwalniają, bo szkoda auta, a chwilę później „palą gumę”, żeby komuś zaimponować. Tylko edukacja od podstaw może przynieść oczekiwane efekty.”

 

Tekst i fot. B. Walas

oraz fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do