
Tym razem w naszym cyklu omawiamy kwestię problemów związanych ze słupami energetycznymi znajdującymi się na prywatnych działkach
Anna Krawczyk-Koźmińska, prowadząca Kancelarię Adwokacką w Wąbrzeźnie (ulica Wolności 4, tel. 663 018 891), w formie przystępnych pytań i odpowiedzi przybliża Czytelnikom zawiłości prawa. Jeżeli mają Państwo jakieś tematy, które warto poruszyć na naszych łamach, prosimy o kontakt mailowy: redakcja@wpr.info.pl.
– O co chodzi z tymi słupami ?
– Liczni właściciele nieruchomości, szczególnie rolnicy, przez całe lata znoszą uciążliwości związane z tym, że na ich działkach znajdują się trakcje energetyczne, słupy energetyczne czy transformatory. Niektórzy odziedziczyli swoje nieruchomości z taką uciążliwą zawartością, natomiast inni poddali się woli zakładów energetycznych czy wodociągowych, które instalowały na ich działkach urządzenia przesyłowe.
– Można nie zgadzać się na to, aby linie energetyczne czy wodociągowe biegły przez naszą działkę?
– Nie, tak dobrze nie jest. Zwykle właściciel działki nie ma większego wpływu na to, jak przebiegać ma linia energetyczna czy wodociągowa i jeśli zostanie wydana decyzja o lokalizacji takiej inwestycji, to trudno jest ją powstrzymać.
– Osoba, która ma na swojej działce niechciane słupy nie może odnieść z tego tytułu żadnych korzyści?
– Czasem można uzyskać rekompensatę finansową za niechciane słupy znajdujące się na naszej działce. To, czy będzie to możliwie, zależy od bardzo wielu okoliczności, w szczególności od tego, kiedy linie energetyczne lub wodociągowe były wybudowane i na podstawie jakich przepisów to się odbywało. Ważne jest również, jaką dokumentacją dysponują zakłady energetyczne, wodociągowe czy gazownicze. Tego typu przedsiębiorstwa przesyłowe zwykle nie chcą płacić za swoje urządzenia znajdujące się na działkach, ale w sprzyjających okolicznościach możliwe jest uzyskanie znacznych kwot na drodze sądowej.
– Kiedy więc mamy szanse na jakieś pieniądze?
– Po pierwsze, przedsiębiorstwo energetyczne lub inne nie może mieć tytułu prawnego upoważniającego do korzystania z urządzeń czy słupów znajdujących się na naszej działce. Zwykle wynika to z księgi wieczystej. Po drugie, zwykle bardzo trudno jest uzyskać wynagrodzenie w sytuacji, kiedy słupy wybudowane były ponad 30 lat temu, ponieważ przedsiębiorstwa bronią się wówczas tym, ze zasiedziały służebność przesyłu. Jeśli natomiast infrastruktura ta wybudowana została później, możemy domagać się ustanowienia tzw. służebności przesyłu za wynagrodzeniem, najkrócej mówiąc jest to wypłacana jednorazowo lub okresowo suma pieniędzy za to, że linia przesyłowa stoi na naszej działce, przecz co utrudnia korzystanie z niej. Czasem w odrębnym postępowaniu można żądać można także wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z naszej działki nawet za kilka lat wstecz.
– Jak wyglądają postępowanie sądowe w takich sprawach?
– Sprawy sądowe o ustanowienie służebności przesyłu są bardzo skomplikowane, wymagają przeprowadzenia szeregu dowodów, w tym opinii biegłych, ale niekiedy udaje się uzyskać rekompensatę rzędu kilku lub nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, w zależności od wielkości działki przez którą przebiega linia przesyłowa i utrudnień, które wiążą się z jej obecnością. Szczególnie duże kwoty przyznane mogą być wtedy, kiedy linia przesyłowa utrudnia wybudowanie budynków na działce lub w inny sposób ogranicza korzystanie z działki.
adw. Anna Krawczyk-Koźmińska
fot. pixabay/ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie