
W tym odcinku omawiamy kwestię bardzo istotnych zmian, jakie nastąpiły w instytucji przedawnienia od dnia 9 lipca br., kiedy to weszła w życie nowelizacja Kodeksu Cywilnego
W rubryce tej adwokat Anna Krawczyk-Koźmińska, prowadząca Kancelarię Adwokacką w Wąbrzeźnie (ulica Wolności 4, tel. 663 018 891, www.adwokat-wabrzezno.pl) w formie przystępnych pytań i odpowiedzi przybliża Czytelnikom zawiłości prawa.
– Czym jest przedawnienie?
– Przedawnienie to, najprościej mówiąc, okres, po którym można uwolnić się od płacenia długu, o ile tylko podniesie się zarzut przedawnia, czyli powie lub napisze przed sądem, że roszczenie jest już przedawnione. Sąd nie bada wówczas sprawy merytorycznie, tylko od razu oddala takie roszczenia.
– Jak było do tej pory?
– Przede wszystkim okres przedawnienia w większości spraw wynosił dziesięć lat. Były od tego pewne wyjątki, np. dotyczące roszczeń okresowych (przykładowo o zapłatę czynszu) lub roszczeń z działalności gospodarczej. W kilku rodzajach spraw okres przedawnienia był jeszcze krótszy. Tym niemniej okres dziesięcioletni występował w znakomitej liczbie spraw, w tym w sprawach konsumenckich. Przez dziesięć lat można też było dochodzić roszczeń wynikających z ugody sądowej lub z wyroku sądowego, a po każdym skierowaniu sprawy do komornika ten dziesięcioletni okres biegł na nowo. Najważniejsze jednak było to, że niezależnie od rodzaju sprawy sąd nie miał możliwości uwzględnienia przedawnienia z urzędu. Zatem, jeśli ktoś przez zapomnienie lub niewiedzę nie podniósł tego zarzutu, to sąd zasądzał dług od danej osoby, tak jakby przedawnienia w ogóle nie było.
– Co zatem się zmienia?
– Zacznijmy od terminu przedawnienia. Podstawowy termin przedawnienia ulega skróceniu z lat 10 do lat 6. Krótsze, czyli 3-letnie terminy przedawnienia, pozostają takie jak dotąd. Sześć lat będzie również wynosił termin przedawnienia roszczeń stwierdzonych wyrokiem, ugodą sądową lub ugodą zawartą przed mediatorem.
– Czy dalej, żeby sąd uwzględnił przedawnienie, trzeba będzie o tym mówić lub napisać?
– W tym zakresie wprowadzono bardzo istotną zmianę, a mianowicie w sprawach konsumenckich nie będzie trzeba podnosić zarzutu przedawnienia, sąd będzie je uwzględniał z urzędu na korzyść konsumenta. Z mojej praktyki jednak wiadomo, że i w tych przypadkach przyda się fachowa pomoc, ponieważ można się spodziewać, że instytucje finansowe lub inni wierzyciele stosować będą różne sztuczki prawne mające na celu przerwanie biegu przedawnienia. Koniecznie należy pamiętać o tym, że nowe zasady uwzględnienia przedawnienia z urzędu dotyczą tylko i wyłącznie konsumentów. Jeśli zatem Kowalski pożyczy koledze pieniądze i będzie dochodził zwrotu pożyczki po 7 latach, to sąd nie uwzględni zarzutu przedawnienia z urzędu i tak jak dotąd trzeba go będzie podnieść.
– Jakie zmiany jeszcze następują?
– Zmienia się również sposób obliczania terminów przedawnienia. Teraz była to określona ilość lat od dnia, w którym dług miał zostać spłacony, a teraz za termin przedawnienia będzie brany zawsze ostatni dzień roku kalendarzowego.
Należy pamiętać, że instytucja przedawnienia korzystna jest tylko dla dłużnika, a nie dla wierzyciela. Jeżeli zatem ktoś jest nam winny pieniądze nie czekajmy do ostatniej chwili z wnoszeniem sprawy do sądu, bo może okazać się, że po zmianie przepisów przegramy sprawę już na wstępie.
adw. Anna Krawczyk-Koźmińska
www.adwokat-wabrzezno.pl
fot. pixabay/ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie