Reklama

Inflacja mu niestraszna

Gazeta CWA
14/01/2022 00:46

Wzrost stóp procentowych ustalonych przez Narodowy Bank Polski ma przełożenie na wysokość rat zaciągniętych kredytów, w tym długoterminowych – hipotecznych. Większość osób posiadających zobowiązania dostaje właśnie mocno po kieszeni.

Wśród wielu klientów różnych banków, spłacających kredyty hipoteczne, trafiamy jednak na zadowolonego rozmówcę, który w pierwszych słowach na zadane pytanie wyraża swoją satysfakcję z powodu, że inflacja jest dla niego niewiele znacząca. Jak to możliwe?

– Kredyt hipoteczny w wysokości 150 tys. zł zaciągnąłem przed dekadą, na okres spłaty przez 204 miesiące, co równa się 17 lat. Przy podpisywaniu umowy miałem różne opcje spłat malejących, równych i innych, których nie byłem w stanie ogarnąć. Ponieważ lubię konkrety, więc wersja stałego, takiego samego obciążenia comiesięcznego była dla mnie przemawiająca. Z tych 150 tys. plus prowizja i oprocentowanie banku dawało dodatkowe 70 tys., więc łączny dług był w wysokości 220 tys. zł. Z lenistwa nie wnikałem, które opcje spłacania pożyczki są bardziej korzystne. W moim przypadku było najważniejsze, żeby wiedzieć, ile w domowym budżecie mam wpływów i zobowiązań w miesięcznym bilansie. Dlatego stałe raty ułatwiały mi kontrolę wszystkich comiesięcznych wydatków – przyznaje nasz rozmówca.

Po informacjach o inflacji i podniesieniu stóp procentowych mieszkaniec regionu sprawdził, o ile wzrosła pobierana automatycznie z jego konta rata spłaty kredytu hipotecznego.

– W związku z tym, że zbliżam się do końca spłaty kredytu, więc główną kwotą jest kapitał, a odsetki stanowią 25% całej raty. Po przeliczeniu pobrania z konta w grudniu i w styczniu okazało się, że płacę więcej o niecałe 20 zł. Dlatego cieszę się, że nowe stopy procentowe dotyczą mnie w kwocie niemającej dla mnie większego znaczenia. Nie mam pojęcia jak sprawa wygląda w przypadku innych dłużników hipotecznych i spodziewam się, że może być bardzo nieciekawie. Zapewne zależy to od terminu podpisania umowy kredytowej i wybranej wersji spłaty zadłużenia. Na szczęście w moim przypadku sprawa jest prawie bezbolesna i tak naprawdę wynika z mojego lenistwa, bo nie chciało mi się w momencie zaciągania kredytu sprawdzać wszelkich możliwych opcji – twierdzi z rozbrajającą szczerością mężczyzna.

Być może w tym przypadku okazana nonszalancja ma pozytywny efekt. Jednak w znacznej części przypadków zawierania umów kredytowych wskazana jest daleko idąca rozwaga i konieczność sprawdzenia wszystkich dostępnych opcji przed złożeniem podpisu.

B. Walas, fot. ilustracyjne

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do