Dzień dziecka w okrojonej formie

Wymyślanie atrakcji w celu wywołania uśmiechu na buziach dzieci w dniu ich święta stało się koniecznością w związku z trwająca epidemią koronawirusa.

W ostatni piątek 29 maja pracownice gminnego przedszkola spotkały się w okrojonym ze względów bezpieczeństwa składzie, by wziąć udział w szkoleniu aktualizującym obowiązujący reżim sanitarny w placówkach oświatowych. Najwięcej czasu zajęło planowanie atrakcji dla przedszkolaków na przypadający na poniedziałek Międzynarodowy Dzień Dziecka. Wszystkie sprawdzone w poprzednich latach zabawy, tańce, zawody czy udział w teatralnych przedstawieniach nie mogą zostać zrealizowane z wiadomych względów. W tym roku najważniejsze jest zdrowie dzieci i ich rodzin, więc obchody tego szczególnego dnia będą mniej huczne niż zazwyczaj.

Tym bardziej, że z realnych zajęć w punkcie przedszkolnym korzysta niewielka grupa dzieci, a zdecydowana większość pracuje w ramach edukacji zdalnej. Jest to jak najbardziej zrozumiałe, że większość rodziców chroni swoje pociechy przed zakażeniem koronawirusem i we własnym zakresie opiekuje się dziećmi oraz pomaga w ich nauczaniu, gdy ma taką możliwość. Jest to wyjątkowo trudny czas dla rodziców przedszkolaków, które wymagają pomocy w realizowaniu zadań, ale też dla nauczycieli dzielących swój czas na przygotowanie zajęć dla swojej grupy w kształceniu na odległość, realizowaniu obowiązków służbowych w miejscu pracy oraz pomocy także własnym dzieciom.

Wcześniej zaplanowane imprezy integracyjne przedszkolaków i ich rodziców ze wszystkich trzech punktów przedszkolnych musiały zostać zawieszone w czasie i prawdopodobnie ich realizacja odbędzie się nie wcześniej niż we wrześniu. A i tak zależy to od rozwoju sytuacji związanej z wygaszaniem pandemii. Należy tylko mieć nadzieję, że stanie się to możliwie szybko i placówki oświatowe znów będą pełne dzieci radosnych i jak zwykle hałaśliwych. Dziwne jest, że z punktu widzenia wieloletnich pracowników oświaty, zawsze marzących o odrobinie ciszy, gdy wreszcie ją mają to nie potrafią sobie z nią poradzić.

Tekst i fot. B. Walas