
Wiceburmistrz Wąbrzeźna Wojciech Trzciński dzieli się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi działalności placówek oświatowych w mieście.
– Miniony dzień nauczyciela odnosi się do pracy pracowników szkół w ostatnim roku, a gdyby przy tej okazji podsumować ten czas ogólnie, w odniesieniu do przeszłości, spraw bieżących i najbliższej przyszłości oświaty w Wąbrzeźnie . Czy dzieje się w tej kwestii coś szczególnego?
– Oj, dzieje się dużo, ponieważ jesteśmy na początku nowego roku szkolnego, co już niesie za sobą wiele tematów, a do tego towarzyszy nam napięta sytuacja w oświacie ogólnopolskiej, co na pewno podgrzewa atmosferę w gronie pedagogicznym, jak i u mieszkańców naszego miasta. Od ogółu do szczegółu, odniosę się do kilku podstawowych zagadnień, tj. do: Covid-19 i związanymi z tym obostrzeniami sanitarnymi w szkołach, poziomu nauczania w naszych placówkach, zmiany w Karcie Nauczyciela oraz naszych perspektywicznych działań na rzecz oświaty w Wąbrzeźnie. Co do sytuacji "covidowej” to na chwilę obecną w naszych jednostkach nie mamy przypadków zakażeń, nie ma żadnej kwarantanny, a nieobecności uczniów wróciły do średniej sprzed pandemii, czyli wynoszą kilka procent. Oczywiście jesteśmy przygotowani na ewentualne zmiany, które może przynieść rosnąca czwarta fala pandemii, ale tego nie przewidujemy.
– Chciałbym się również odnieść do poziomu nauczania w naszych placówkach oświatowych, w SP2 i SP3. Ewaluacja poziomu nauczania może być sprawdzana egzaminem ośmioklasisty i tutaj niestety nie mamy się czym pochwalić. Wyniki są słabe, a w niektórych przedmiotach wręcz najniższe w regionie. Wprawdzie w większości gmin i powiatów poziom egzaminu ośmioklasisty jest niższy w stosunku do lat poprzednich, ale to u nas są one najniższe. Mieliśmy już okazję wraz z dyrekcją szkół podstawowych przyjrzeć się przyczynom takiej sytuacji. Program naprawczy jest przygotowany i będzie wprowadzany sukcesywnie . Cykl nauczania w szkole podstawowej, po reformie, trwa osiem lat, a więc obecny wynik jest kwintesencją wiedzy zdobytej w ciągu tego całego okresu. Zapewne można szukać przyczyn zaniedbań osiem czy sześć lat temu w zarządzaniu oświatą, co wpłynęło na dalszy rozwój edukacyjny ucznia. Na to niestety my wpływu nie mieliśmy, ponieważ zarządzamy oświatą wąbrzeską dopiero od ponad dwóch lat, ale powiedzmy szczerze, proces uczenia się jest na tyle skomplikowany, że nie ma co szukać winnych, tylko trzeba myśleć, co zrobić, aby tę sytuację poprawić. Dodatkowo w tym okresie była pandemia, która niewątpliwie wpłynęła na takie, a nie inne wyniki. Od początku naszej kadencji zmieniamy podejście samorządu do oświaty. Szkoła to nie fabryka, a dzieci to nie produkty – tak mówiliśmy i do tego dążymy. Myślimy, że dobrze znamy szkołę. Klasy pełne uczniów w ciszy słuchających wykładającego przy tablicy nauczyciela to przeżytek. Dzisiaj musimy stworzyć w szkołach takie warunki nauki, aby młodzież była przygotowana do funkcjonowania w dzisiejszym, nowoczesnym świecie. Musimy inspirować uczniów do podejmowania własnych działań i inicjatyw, pobudzić w nich kreatywność, a nie odtwórczość i będzie lepiej. W chwili obecnej nauczyciel powinien być bardziej trenerem i mentorem, a nie strażnikiem wiedzy przekazywanej na lekcjach. Może odbije się to początkowo na wynikach, ale czy mamy zaprzestać uczyć uczniów kreatywności? Mam nadzieję, że to też wpłynie na lepsze wyniki egzaminu ośmioklasisty w kolejnych latach. Do tematu zapewne wrócimy dokładnie za rok.
– Mówił Pan o proponowanych zmianach w Karcie Nauczyciela. Co sądzi Pan o rządowych propozycjach w tej kwestii?
– Powiem szczerze, jestem zaniepokojony i to mocno. Po pierwsze zamiast podwyżki pensji zaproponowano nauczycielom podwyżkę pensum, przy czym zmniejszono stawkę godzinową. To według mnie jest jakieś nieporozumienie, ponieważ ta zmiana może pociągnąć za sobą zwolnienia, co będzie organizacyjnie bardzo trudne dla wąbrzeskiej oświaty. Jeszcze jedna zmiana budzi mój niepokój. Niebezpieczne w skutkach mogą okazać się zmiany, które będą prowadzić do zmniejszenia niezależności i autonomiczności szkoły. Minister oświaty wyraźnie podkreśla, że nie ma już autonomii szkół. Kurator jest organem nadzoru pedagogicznego, a organem prowadzącym jest samorząd. Rozszerzane są kompetencje kuratorów, tylko po to, żeby przeciwdziałali ewentualnym próbom indoktrynacji w szkole, czego nie jestem w stanie zrozumieć. Teraz co drugi dyrektor nie będzie podejmował dodatkowych działań w szkole, które będą miały wpływ na wzbudzanie ciekawości wśród dzieci i młodzieży, typu spotkania z popularną osobą, podróżnikiem, grupą ekologiczną, itp. ponieważ będzie mógł być podejrzani o indoktrynację, a tym samym narazi się na utratę stanowiska. Czy my nie cofamy się w rozwoju ? Zastanawiające.
– W tym kontekście przyszłość nauczycieli i dyrektorów szkół nie rysuje się optymistycznie. Wiadomym jest też, że samorządy lokalne dotują oświatę i to w dużym stopniu. Jakie działania przewiduje Urząd Miasta w Wąbrzeźnie, by oświata w naszym mieście nadal się rozwijała, poczynając od teraz?
– To dobre pytanie. Dajemy szerokie kompetencje dyrektorom szkół podstawowych i przedszkoli i liczymy na ich kreatywność. W najbliższych miesiącach powinniśmy realizować edukacyjny program z Pandą, który jest przygotowany przez Fundację WWF Polska (Światowy Fundusz na rzecz Przyrody) i dotyczy ochrony środowiska naturalnego. W niedalekiej przyszłości zrealizujemy program Ekoaktywni, który poprowadzą znane sportsmenki, tj. złota medalistka olimpijska we wioślarstwie Magdalena Fularczyk oraz dwukrotna złota medalistka w siatkówce Katarzyna Skowrońska. Jeżeli chodzi o zmiany infrastrukturalne w oświacie, to czekamy na wyniki rządowego programu „Polski Ład”, do którego wnioskowaliśmy o rozbudowę SP3, a konkretnie o nową salę gimnastyczną oraz dobudowanie nowego skrzydła budynku, które będzie przeznaczone na nowoczesne przedszkole. Podkreślam, czekamy na wyniki. Ponadto planujemy audyt wydatków przeznaczonych na oświatę w budżecie miasta. Wcześniejsze i obecne kontrole wykazały, iż przeznaczamy na wydatki bieżące związane z oświatą zbyt wiele funduszy w stosunku do zbliżonych wielkością, pod kątem mieszkańców, miast ościennych. Bardzo nas to martwi. Po co chcemy zrobić audyt? Po to, by dowiedzieć się, czy oświata w Wąbrzeźnie była dobrze zarządzana w latach poprzednich i czy dobrze zarządzamy oświatą obecnie. Poszukać odpowiedzi na to, gdzie w budżecie zaoszczędzić, by móc np. doposażyć klasopracownie. Jeżeli rzeczywiście okazałoby się, że możemy poczynić jakieś zmiany w organizacji szkół, to zapewne będzie to konsultowane z dyrekcją naszych placówek, środowiskiem szkolnym oraz z radnymi miejskimi. Zapewniam Panią i mieszkańców, iż na oświacie nie zamierzamy robić oszczędności – hasła, które nie zostało może do tej pory przez wszystkich zauważone – będziemy przestrzegać. Szkoła to nie fabryka, a uczeń to nie produkt, o czym powinniśmy zawsze pamiętać.
– Wiele wspólnego z tym, co Pan mówi miała niedawna gala samorządowców szkolnych w Wieldządzu. Uczniowie szkól podstawowych mogli się sprawdzić w różnych oficjalnych sytuacjach, a do tego wykazać się niespotykaną wręcz kreatywnością. Co Pan o tym sądzi?
– Jestem bardzo za. Uczenie demokracji od najmłodszych lat jest świetną inicjatywą. Nawet miałem być na tym wydarzeniu, ale obowiązki niekiedy wymuszają inne rozwiązania. Wyzwalanie pomysłowości uczniów jest priorytetem, o czym już wcześniej wspomniałem.
Z wiceburmistrzem Wojciechem Trzcińskim rozmawiała B. Walas, fot. (BW)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie