Wzruszenia na odległość

Styczniowe dni babci i dziadka to święta ważne dla adresatów i ich wnucząt. Tradycją stało się, że okolicznościowe uroczystości w szkołach i przedszkolach z tej okazji cieszyły się ogromną popularnością.

Kochający dziadkowie nie szczędzili swojego czasu, by obejrzeć wnuczki i wnuków w przedstawieniach zabarwionych miłością i przywiązaniem tych ostatnich. Niestety w tym roku uroczystości te odbywają się na odległość. Filmiki udostępniane on-line są tylko namiastką tego, co działo się w poprzednich latach.

Nauczycielka Przedszkola Publicznego „Promyczek” w Dębowej Łące, w punkcie w Wielkich Radowiskach, Beata Zielińska postawiła sobie za cel w przygotowaniach do tej uroczystości przede wszystkim kształtowanie umiejętności nawiązywania relacji z bliskimi oraz pokonanie tremy podczas publicznych wystąpień i doskonalenie pamięci.

Wśród zastosowanych metod znalazła się realizacja zadań stawianych indywidualnie każdemu dziecku. Wcześniej też przesłała rodzicom plik z rozpisanymi rolami, z prośbą o pomoc w zapamiętaniu treści wierszyka.

W punkcie w Łobdowie nauczycielki Natalia Barczewska i Małgorzata Miazgowska zadbały o prezenty dla dziadków. Odciski dłoni, czy okolicznościowe laurki własnoręcznie wykonane przez przedszkolaków są dla dziadków nie do przecenienia. Wiadomo, że miłość do wnucząt jest nieograniczona. Pozwala dać im to, na co dla własnych dzieci często brakowało czasu. Konieczność zadbania o finanse rodziny, zawodowe zobowiązania bywały przyczyną ograniczonego kontaktu z własnymi dziećmi. Do tego dochodziła odpowiedzialność za ich wychowanie. Kiedy jest się na emeryturze, a rodzice odpowiadają za efekty wychowawcze kolejnego pokolenia, pozostaje tylko kochać wnuczęta i często bywa to z pełną wzajemnością.

Dlatego wzruszenia na odległość, mimo że pozytywne, nie zastąpią tych właściwych w bezpośrednim kontakcie.

B. Walas, fot. nadesłane