Radni nie rezygnują z walki o szpital

Po przyjęciu przez większość powiatowych radnych uchwały ws. wyrażenia zgody na sprzedaż budynków i gruntów wąbrzeskiego szpitala, opozycyjni rajcy szukają wsparcia u wojewody. W ubiegłym tygodniu wystąpili z wnioskiem o zbadanie legalności tej uchwały

– Zwróciliśmy się do wojewody kujawsko-pomorskiego o zbadanie legalności uchwały nr XIX/95/2016 Rady Powiatu w Wąbrzeźnie z dnia 24 listopada 2016 r. w sprawie wyrażenia zgody na zbycie nieruchomości stanowiącej własność powiatu wąbrzeskiego o wartości szacunkowej przekraczającej 40 tysięcy złotych – informuje radny Mieczysław Toś. – W naszej opinii ta uchwała jest sprzeczna z prawem, narusza przepisy statutu powiatu wąbrzeskiego. Projekt, doręczony radnym wraz z uzasadnieniem, nie zawierał bowiem nazwy własnej nieruchomości, którą zarząd powiatu postanowił sprzedać. Wskazano jedynie numer i ulicę, w żadnym wypadku nie pada nazwa własna, że są to obiekty szpitala.
Opozycyjni radni uważają, iż uniemożliwiło im to poinformowanie społeczeństwa o tak poważnym przedsięwzięciu. Wskazują ponadto, że sprzedaż szpitala
spotkała się z ogromną krytyką społeczną.
– Ani starosta, ani członkowie zarządu nie odnieśli się również do zarzutu, że proponowana uchwała może naruszać przepisy ustawy dekomercjalizacyjnej, którą 15 lipca br. podpisał prezydent. Ma ona zatrzymać przekazywanie szpitali prywatnym podmiotom. Sprzedaż ziemi i budynków jest jakby wbrew założeniom tej ustawy – podkreśla radny Toś.
Do ostatniej uwagi jeszcze na sesji odniósł się starosta Krzysztof Maćkiewicz, który zaznaczył, że szpital w Wąbrzeźnie już od kilku lat jest spółką z udziałem kapitału prywatnego i samorządowego, więc lipcowa ustawa go nie dotyczy. Na rozstrzygnięcie wojewody zarząd powiatu także czeka ze spokojem.
– Nie obawiamy się decyzji wojewody, ponieważ uchwała została przygotowana zgodnie z prawem – podkreśla wicestarosta Bożena Szpryniecka. – W dokumencie podane były numery geodezyjne działek, nazwa i numery ulicy, a radni otrzymali go we właściwym terminie. Część radnych domagała się dokładniejszego opisu, ale w przeszłości, np. gdy chodziło o sprzedaż tzw. hotelu pielęgniarek, projekty uchwał wyglądały tak samo.
O rozstrzygnięciu sporu przez wojewodę poinformujemy Czytelników w kolejnych wydaniach gazety.

Krzysztof Zaniewski