Reklama

Medyczne perypetie

Gazeta CWA
28/02/2025 11:53

Wcześniej czy później każdy musi poddać się leczeniu i specjalistycznym badaniom, a to wiąże się z ciekawymi oraz niespodziewanymi doznaniami.

Nasza stała Czytelniczka opowiada, jak to z zamontowanym holterem musiała zrobić podstawowe zakupy. Urządzenie to pozwala na rejestrowanie pracy serca w sposób ciągły przez 24 godziny na dobę w celu późniejszej, szczegółowej analizy. Ważnymi cechami tego urządzenia są niewielkie rozmiary umożliwiające normalną aktywność ruchową ze sportem i snem włącznie. Ponadto rejestrator ten zapisuje dane dotyczące ciśnienia pacjenta. Jedynym minusem tego badania jest wydawanie przez niego w określonych częstotliwościach czasowych dźwięków, niekoniecznie dla wszystkich jednoznacznych.

 

I tak stało się w przypadku naszej Czytelniczki. Kiedy już zrobiła zakupy i podeszła do kasy, żeby za nie zapłacić, holter zaczął wydawać swoje elektroniczne dźwięki. Sprzedawczyni i kasjerka zarazem przeżyła stresową sytuację, bo była przekonana, że jest coś nie tak z jej kasą fiskalną. Dopiero wyjaśnienie źródła niespodziewanych dźwięków pozwoliło wszystkim zainteresowanym na dokonanie normalnej transakcji. Nasza Czytelniczka, po tym nie do końca miłym doświadczeniu, radzi innym w podobnej sytuacji, żeby przed zainstalowaniem holtera lepiej się przygotowali i nie prowokowali podobnych zdarzeń.

 

Jak sama mówi: „Nie miałam pojęcia, że rejestrator ten wydaje co kilkanaście minut dziwne dźwięki. Nie zdawałam sobie też sprawy, że pomimo małych rozmiarów i niewielkiej wagi ogranicza jednak bardzo codzienne funkcjonowanie. Wszystkim innym poddanym temu badaniu zalecam wcześniejsze zrobienie niezbędnych zakupów i nienarażanie postronnych osób na zakłopotanie lub niezawiniony stres.”

 

Kolejna wąbrzeźnianka opowiada o swoim stresie związanym z wizytą u dentysty: „Wiedziałam o konieczności podania znieczulenia, ale ono bardzo mnie boli. Dlatego już całą noc prawie nie spałam, bo wiedziałam, co czeka mnie następnego dnia. Zestresowana usiadłam na fotelu i okazało się, że po raz pierwszy w życiu, a mam swoje lata, ten zabieg przebiegł bezboleśnie. Wcześniej myślałam, że podanie znieczulenia musi po prostu boleć – jednych mniej, drugich bardzo dotkliwie. Okazało się, że jest to kwestią umiejętności lekarza, który potrafi to zrobić z pełnym zachowaniem komfortu pacjenta. Jestem nową klientką tej przychodni, bo wcześniej korzystałam przez wiele lat z usług innych stomatologów i utwierdziłam się w przekonaniu, że znieczulenie to zło konieczne. Dopiero po wizycie w przychodni – dla mnie nowej okazało się, że można korzystać z usług medycznych, których organizacja jest na najwyższym poziomie. Punktualność, właściwe przekazywanie danych, diagnoz, konsultacji, obrazów rtg i pełny zakres usług od stomatologii podstawowej poczynając, poprzez protetykę na chirurgii szczękowej i inplantologii kończąc, świadczy o kompetencjach lekarzy i całej obsługi zatrudnionej w przychodni. Żałuję, że wcześniej lojalnie byłam pacjentką przychodni, gdzie myśl o podaniu znieczulenia pozbawiała mnie normalnego wypoczynku nocnego w przeddzień umówionej wizyty. Ta noc i poranek to niejako stop-klatka wyjęta z codziennego życia. Myślę, że nie tylko ja mam problem z akceptowaniem wbijania się i to wielokrotnego w dziąsła, celem znieczulenia, przy leczeniu zębów. Poziom odporności na ból czy inaczej zwany progiem bólu jest różny dla każdego z nas. Na podstawie własnego doświadczenia chcę przekazać, że można bardzo sobie ulżyć, wybierając właściwych lekarzy. Tak stało się w moim przypadku i wszystkim innym życzę tego samego” – podsumowuje wąbrzeźnianka.

 

Różne mamy przypadłości i doświadczenia, a podzielenie się nimi może pomóc innym osobom.

 

B. Walas, fot. ilustracyjne

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do