Reklama

Pierwszy dzień szpitala

Gazeta CWA
16/05/2017 09:46

Jak wyglądało otwarcie nowego szpitala w Wąbrzeźnie? Było to wydarzenie na skalę ponadregionalną. Dla mieszkańców był to przeskok w kulturze medycznej – z małego budynku na przedmieściu radzyńskim przenosili się do nowoczesnych sal placówki przy drodze prowadzącej do Kowalewa.

Otwarcie odbyło się w niedzielę 24 września 1899 roku. Przybyli goście z bliska i daleka. Najważniejszym Vipem był Oberprezydent z Gdańska – Gossler. Przy okazji był on przedstawicielem zakonu joannitów. Warto pamiętać, że szpital początkowo nazywał się „Johanniter Kreiskrankenhaus”.

Inni znamienici goście tego dnia to książę Lehndorff- Breil – generał kawalerii. Był on także w młodości adiutantem samego cesarza Wilhelma I. Innymi przedstawicielami joannitów był starosta toruński oraz dwóch właścicieli majątków z powiatu toruńskiego. Grono medyczne reprezentował uznany w Toruniu lekarz – dr Finger. W Wąbrzeźnie powiewały flagi niemieckie. Na trasie od dworca aż do centrum powiewały flagi zakonu joannitów z charakterystycznym krzyżem maltańskim. Szpital mieścił się na skraju ulicy Kowalewskiej. O 12:15 pochód gości wyruszył spod budynku starego szpitala mieszczącego się przy ulicy Radzyńskiej. Do marszu przygrywała orkiestra regimentu piechoty z Torunia. W tamtym czasie ul. Kowalewska musiała przedstawiać się znakomicie. Mieściły się na niej nowe budynki starostwa – ratusza oraz nowego szpitala, który wzniesiono kosztem 80 tys. marek. Na froncie budynku znajdował się krzyż maltański – znak, że placówką kierują joannici. Budynek był nowocześnie wyposażony i zasilany energią elektryczną. Na oddziałach było aż 40 łóżek.

Pochód gości zjawił się przy budynku nowego szpitala. Mowę powitalną wygłosił superintendent Doliwa z Wąbrzeźna. Po nim głos zabrał starosta Petersen. Starosta stwierdził, że budowa szpitala była koniecznością już od momentu wydzielenie powiatu wąbrzeskiego w 1892 roku. Poprzednia placówka była za mała. Pieniądze na budowę pochodziły właśnie z podziału powiatów, gdy do Wąbrzeźna trafiło 16 tys. marek. Dalsze 36 tys marek pochodziło od Frauenverein, czyli towarzystwa zrzeszającego kobiety. Suma 46 tys marek wciąż nie wystarczała do tego, by rozpocząć budowę. Potrzebne było dalsze wsparcie. Pomógł oberprezydent Gossler, który zachęcił do pomocy zakon Joannitów. Dołożyli brakującą połowę kwoty. Nad planami budowy placówki działali architekci z Gdańska. Na miejscu robotami dowodził mistrz Krafft. Joannici zaaprobowali plan budynków i doglądali prac. Starosta podkreślał, że szpital przeznaczony będzie dla ludzi każdej wiary i przekonania. „Wszyscy wierzymy w Boga i jego miłosierdzie” – mówił starosta Petersen.

O 14.00 uroczystości przeniosły się na rynek, a konkretnie do Hotelu Schwarze Adler, czyli Czarny orzeł. Uczestniczyło w nich grono 120 osób. Przygrywała orkiestra pod batutą dyrygenta Bohme. Wiemy nawet co serwowano. Była to zupa rakowa, pieczeń cielęca, młode gęsi oraz szarlotkę. Oberprezydent rozpoczął raut wznosząc toast ku czci cesarza. Gosler wspominał, że Wąbrzeźno rozwija się bardzo szybko. Jeszcze przed kilkoma laty był tu na otwarciu linii koeljki podmiejskiej. Nie obyło się bez akcentów nacjonalistycznych. 

Wszyscy mamy w sercu słowa cesarza wypowiedziane na zamku w Malborku. Zachęcał nas do promowania kultury niemieckiej – mówił oberpresident Gosler. Przyjęcie w hotelu nie trwało długo. Zakończyło się o 16. Goście udali się na dworzec skąd odjechali pociągami.

(pw)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do