Akademia z okazji dnia nauczyciela

Teraz powszechnie zwany dzień nauczyciela określany jest Dniem Edukacji Narodowej.

Jak zwał, tak zwał, ogólnie wiadomym jest, że nauczyciel od dawna nie ma takiej pozycji i poszanowania w społeczeństwie jak to bywało przed wieloma laty. Z jednej strony w dzisiejszych czasach trudno szanować kogoś, kto często bywa biedniejszy od swoich uczniów i na przykład nie ubiera się w markowe ciuchy, co bywa w większości przypadków wyznacznikiem pozycji społecznej. Dawniej wychowawcy swoim uczniom wpisywali w popularne, jakieś 30 lat temu pamiętniki, „...nie szata zdobi człowieka...” przekazując przesłanie, że podstawową wartością ludzi jest ich intelekt, wiedza i praca nad sobą, a niekoniecznie gustowanie w błyskotkach i stwarzanie pozorów.

Z drugiej strony i nauczyciele nie dorównują do poziomu i klasy swoich poprzedników, bo za mało zarabiają i zmuszeni są do dorabiania w każdy możliwy sposób, bo oprócz dzieci w szkole miewają swoje własne, które też trzeba utrzymać.

Kolejna relacja z akademii, tym razem ze Szkoły Podstawowej w Dębowej Łące, była przyczynkiem do powyżej opisanych spostrzeżeń, często umykających tym, co dziękują za trudną pracę pedagogiczną, wychowawczą, opiekuńczą itd.

Głównym punktem obchodów Dnia Edukacji Narodowej w SP w Dębowej Łące było uroczyste spotkanie społeczności szkolnej w sali gimnastycznej, które rozpoczęło wystąpienie dyr. Agnieszki Zielińskiej. Poza okolicznościowymi podziękowaniami i życzeniami dyrektor szkoły podkreśliła życzliwą atmosferę wśród wszystkich pracowników i dobre relacje tychże z uczniami i ich rodzicami.

Następnie głos zabrała przewodnicząca rady rodziców Agata Sobieraj, która również pięknymi słowami podziękowała nauczycielom za ich codzienny trud w pracy pedagogicznej. Jak informują wychowawczynie klas II i III: Agata Masheimer i Monika Piątek-Pokucińska: – Mali artyści recytowali, odgrywali na wesoło scenki związane z życiem szkoły, które wchodziły w część artystyczną akademii. Na zakończenie uroczystości miał miejsce koncert Patryka Pokucińskiego na ukulele, instrumentu wtórującego jego wokalowi.

B. Walas, fot. M. Piątek-Pokucińska