
Rozpoczęły się żniwa 2018. Początkowo można było zakładać, że wypadną wcześniej, ale prawie dwutygodniową przerwę wywołały opady deszczu
Pierwsze kombajny wjechały na pola rzepaku. Plusem jest niska wilgotność, minusem plony nieco niższe od ubiegłorocznych. Szacuje się je na 2,7 do 3,8 t z hektara. W niektórych rejonach naszego województwa plony są niższe i wynoszą nieco ponad
2 tony. Dodatkowo jakość ziaren budzi zastrzeżenia. Niektórzy rolnicy opisują zbierany rzepak jako „mak”. Nie jest on więc odpowiednio duży, nie spełnia wymogów gęstości i wyrównania. W skupach cena wynosi ok.
1600 zł za tonę.
W przypadku żniw zbożowych deszcz nieco skomplikował sytuację. Na niektórych polach pszenżyto zdążyło porosnąć w kłosach. Straty spowodowane suszą szacuje się na ok. 50 proc. Nic dziwnego, że wszystkie gminy w naszym województwie wystąpiły do wojewody o powołanie komisji szacujących straty. Żniwa będą najmniej udane dla rolników, którzy postawili na zboża jare. W przypadku rzepaku jarego średnia zbiorów to tylko 1,5 t/ha.
Z powodu niedawnych opadów cieszyli się za to hodowcy bydła. Dla nich to zbawienie, ponieważ susza odbiła się na kondycji użytków zielonych. Teraz sytuacja nieco się poprawi. Podobnie jest w przypadku upraw ziemniaków i buraka cukrowego.
(pw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie