
Potwierdziły się informacje naszej Czytelniczki. Lekarz, który pracował na dyżurze pod wpływem alkoholu nie został zwolniony z pracy. Dostał tzw. drugą szansę. Pracuje, a nad jego trzeźwością czuwa… personel
Wracamy do tematu lekarza, który pod koniec ubiegłego roku został przypadkowo nakryty przez policjantów, kiedy pełnił dyżur pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało 1,7 promila. Człowiek ten nadal pracuje w wąbrzeskiej lecznicy.
Po akcji policji władze Nowego Szpitala oficjalnie ogłosiły, że zakończyły współpracę z niechlubnym bohaterem zdarzenia. Ale od Czytelniczki otrzymaliśmy wiadomość, że nie jest to prawdą. Rzecznik prasowy grupy Nowy Szpital Marta Pióro przesłała nam oficjalny komunikat w sprawie. Czytamy w nim: „Lekarz został natychmiast odsunięty od wykonywania obowiązków i ukarany karą finansową. W związku z tym, że nadal ma prawo wykonywania zawodu, daliśmy mu drugą szansę. Aby sytuacja się nie powtórzyła, lekarz jest pod ścisłym nadzorem personelu szpitala.”
Zastanawiać może taka wyrozumiałość władz szpitala. Być może znaczenie ma tutaj fakt, że lekarz jest anestezjologiem, a o takich trudno na rynku? Jakiekolwiek byłyby jednak motywy tej decyzji, może ona budzić niepokój. Z formalnego punktu widzenia jest bez zarzutu, ale pacjentów zapewne ciekawi, jak wygląda „ścisły nadzór personelu szpitala” i czy gwarantuje, że sytuacja się nie powtórzy.
Czy lekarz poniesie jakieś konsekwencje, oprócz kary finansowej? Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wąbrzeźnie wyjaśnia, że sprawa jest w sądzie. – W grudniu ubiegłego roku zakończyliśmy postępowanie wyjaśniające i akta trafiły do Sądu Rejonowego w Wąbrzeźnie. Nasza rola na tym etapie została wyczerpana – dodaje starszy sierżant Michał Głębocki.
– Wąbrzeska prokuratura nie zajmowała się tym przypadkiem. W naszych aktach nie ma dokumentów tej sprawy – informuje zastępca prokuratora rejonowego Michał Goldyszewicz. – Być może dlatego, że mogła zostać potraktowana jako wykroczenie, a nie przestępstwo.
Do tematu wrócimy, gdy uzyskamy informacje z sądu na temat przebiegu postępowania.
Krzysztof Zaniewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie