Reklama

Szpital na sprzedaż

Gazeta CWA
06/12/2016 09:28

Podczas ostatniej sesji rady powiatu rajcy zadecydowali, że wąbrzeski szpital zostanie sprzedany. Podjęto tę uchwałę pomimo, że radni materiały otrzymali w ostatniej chwili i mieli sporo wątpliwości

Opinie na temat możliwości całkowitej prywatyzacji szpitala powiatowego w Wąbrzeźnie pojawiały się już od pewnego czasu. Obecnie sprawa jest przesądzona. Decyzja zapadła 24 listopada podczas ostatniej sesji rady powiatu. Przy sprzeciwie radnych opozycji większość poparła pomysł zarządu powiatu, aby sprzedać grunty oraz budynki wąbrzeskiej lecznicy. Za uchwałą głosowało dziewięcioro radnych, pięcioro było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Procedura przygotowania przetargu może potrwać kilka miesięcy.


Podejście i pośpiech

W programie sesji znalazł się projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zbycie nieruchomości stanowiącej własność powiatu wąbrzeskiego o wartości szacunkowej przekraczającej 40 tysięcy złotych. Część radnych zarzucała zarządowi owiatu, że w sprawie sprzedaży szpitala działa zbyt szybko, a ponadto nie przekazuje im pełnej informacji.
– Z jakichś względów temat sprzedaży budynków i działki utrzymywany jest w tajemnicy przed mieszkańcami powiatu, a nawet przed lokalnymi powiatowymi samorządowcami – mówiła radna Jolanta Broniewska. – Radnym należy dokładnie wskazać, czego dotyczy projekt uchwały na siedem dni przed sesją. Informacja, którą otrzymaliśmy, dotyczyła nieruchomości, której wartość przekracza 40 tysięcy złotych, ale nie podejrzewałam, że może chodzić o budynki i ziemię szpitala.
Na  pośpiech przy procedowaniu uchwały wskazywał również radny Marek Markowski.
– Informację dostaliśmy w zasadzie przedwczoraj. Z materiałów można było jedynie domyślać się, że chodzi o budynki szpitala. Zaś same numery geodezyjne działek nic nie mówią, dlatego materiały dostarczone radnym były niejasne – stwierdził radny Markowski.
Ponadto radny Mieczysław Toś złożył interpelację, w której zwrócił się do zarządu powiatu o uzupełnienie materiałów informacyjnych. Poprosił o przedstawienie w formie pisemnej i graficznej aktualnego obrazu obszaru wraz z zabudowaniami dzierżawionymi obecnie przez spółkę Nowy Szpital i zaznaczenie tych, które są przeznaczone do zbycia. Radny domagał się również (po raz kolejny) kopii umowy zawartej przez samorząd powiatowy ze spółką podczas przekształceń własnościowych przeprowadzonych kilka lat temu.
Z zarzutem zbyt szybkiego działania w sprawie i ukrywania intencji nie zgodził się starosta Krzysztof Maćkiewicz, który przypomniał radnym, iż we wszystkich sprawach dotyczących zbycia nieruchomości materiały przygotowywane dla radnych zawsze miały taką samą formę.


Spółka już od kilku lat

Nowy Szpital w Wąbrzeźnie Spółka z o.o. został wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego we wrześniu 2007 roku. Samorząd powiatu wąbrzeskiego ma 30 proc. udziałów w spółce, która obecnie funkcjonuje w ramach Grupy Nowy Szpital Holding S.A. W skład Grupy wchodzi 10 szpitali w różnych miastach, m.in. w Świeciu, Nakle i Szubinie. Starosta Krzysztof Maćkiewicz zaznacza, iż przekształcenie wąbrzeskiej lecznicy w spółkę Nowy Szpital było korzystne dla mieszkańców powiatu.
– Zaproponowane osiem lat temu rozwiązania własnościowe utwierdziły nas o słuszności obranego kierunku zmian. Dlatego sprzedaż obiektów szpitala nie wpłynie w negatywny sposób na ograniczenie dotychczasowych usług medycznych i nie jest zagrożeniem dla pacjentów, wręcz przeciwnie, sprzedaż powinna umożliwić dalsze plany rozwoju szpitala – akcentuje starosta Maćkiewicz.

Wątpliwości radnych


Podczas dyskusji część radnych wyrażała obawy na temat przyszłości wąbrzeskiego szpitala.
– W ostatnim okresie media informują o problemach szpitali, których dzierżawcą jest Grupa Nowy Szpital. Problemy z firmą GNS huczą po internecie. Wystarczy poszukać i zainteresować się tematem – przekonywała radna Jolanta Broniewska. – Sceny, do jakich dochodziło przed starostwami chociażby Kostrzynia, Olkusza, Giżycka, Gubina, Świecia są bardzo wyrazistym pokazaniem problemów, z jakimi boryka się spółka GNS. Przekładają się one na pracowników, ich wynagrodzenie za bardzo ciężką i odpowiedzialną pracę, na zwalnianie pracowników, na szpital, na dostępność i jakość usług medycznych, na likwidację niekomercyjnych oddziałów. Mrągowo mimo, że nie było w najlepszej kondycji potrafiło jednak dzięki mądrości swoich radnych, którzy o działaniach GNS czerpali wiedzę m.in. z Giżycka, obronić się przed ich zaborczą ekspansją. Olkuscy radni doszli do tych wniosków po czasie i teraz próbują odzyskać choćby część szpitala. Krosno Odrzańskie właśnie zakończyło współpracę ze spółką GNS i szpital przejmuje starostwo. Oni szczęśliwie mieli jednak budynki. A co stanie się, kiedy spółka będzie jedynym właścicielem i ogłosi upadłość lub wypowie umowę? Czy wtedy będzie nas stać na odkupienie budynków, aby otworzyć na nowo szpital powiatowy, gdzie zabezpieczymy jako starostwo opiekę zdrowotną dla mieszkańców powiatu wąbrzeskiego? Przecież nikt nie zdjął z nas tego obowiązku – wyrażała obawy radna.


Prezesi nie widzą zagrożenia

Wątpliwości radnych starali się rozwiać obecni na sesji prezesi GNS. Szef holdingu Marcin Szulwiński oraz prezes Nowego Szpitala w Wąbrzeźnie Tomasz Ławrynowicz zaprezentowali dotychczasowe osiągnięcia lecznicy i omówili plany rozwoju placówki.
– Trudno dzisiaj przewidzieć, co zdarzy się w przyszłości. Ale kiedy zaczynaliśmy współpracę w 2008 roku, również nie mieliśmy pewności, jak sytuacja się rozwinie. Wiedzieliśmy jedno, że trzeba zadbać o jak najlepszą i najszerszą ofertę świadczeń, aby pacjenci nie uciekali z Wąbrzeźna – przypomniał prezes Marcin Szulwiński. – Wówczas nie było wiadomo, np. jak ze środków unijnych będą mogły korzystać spółki z większościowym kapitałem prywatnym. Naszym celem była dobra opieka medyczna i zadowolenie pacjentów. Podjęliśmy ten trud i codziennie staraliśmy się zmieniać oblicze szpitala. A szpital to nie tylko mury. Przez lata trzeba wypracować m.in. relacje z personelem, otwartość na pacjenta. Zewnętrzny wizerunek również jest ważny, dlatego przez ten czas ponosiliśmy naprawdę olbrzymie koszty na różne remonty. Aktualnie także, wspólnie z powiatem, prowadzimy remont elewacji budynku. Ale działamy w pewnych określonych warunkach. Mając 4,5 proc. PKB na ochronę zdrowia, w porównaniu z krajami, które mają 6 proc. lub więcej, to dużo nas jeszcze czeka – mówił prezes Szulwiński.
Szef holdingu uspokajał także radnych, że nie ma zagrożenia, aby szpital w Wąbrzeźnie nie znalazł się w przygotowywanej przez rząd sieci lecznic.
– Na razie sieć jest jeszcze wielką niewiadomą, choć małe, prywatne szpitale rzeczywiście mogą mieć problem. Placówka w Wąbrzeźnie spełnia wszelkie parametry (np. liczbę i specjalności oddziałów), więc nie ma zagrożenia, iż „wypadnie” z sieci – zapewniał.
Nawiązując do uwag radnej Jolanty Broniewskiej, prezes Szulwiński dodał również, że szpitale GNS są w dobrej kondycji, a w przypadku Krosna to spółka zrezygnowała ze współpracy z powiatem.


Z kolei prezes Tomasz Ławrynowicz przypomniał, jakie inwestycje zostały poczynione w wąbrzeskiej lecznicy.
– Nowy blok operacyjny, rozwój chirurgii, zmiany w budynkach laboratorium i administracyjnym to tylko niektóre z działań, które zrealizowaliśmy – mówił Tomasz Ławrynowicz.
Korzystając z prezentacji, prezes Ławrynowicz omówił m.in. jaki sprzęt wzbogacił wyposażenie szpitala. A są to: laparoskop, histeroskop, artroskop, cystoskop, kardiomonitory, aparaty do znieczulenia, respiratory, aparaty USG, cyfrowy aparat RTG, karetka pogotowia. Rozwijamy pomoc w zakresie ortopedii, urologii, neurochirurgii – wyliczał prezes. Wartość inwestycji w latach 2009-2015 to ponad 9,5 miliona złotych. Nowy Szpital zwiększa liczbę przyjmowanych pacjentów – w 2009 było ich 12.162, zaś w 2015 – 13.248. Wśród zaplanowanych zmian znalazły się ponadto m.in. termomodernizacja, zabezpieczenie rezerwowego źródła wody, modernizacja wewnętrznych dróg dojazdowych oraz kolejnych oddziałów i poradni. 


Pomysłodawcy nie rezygnują


Mimo że opozycyjni radni zgłosili wniosek o przesunięcie uchwały na późniejszy termin, aby przeprowadzić szersze konsultacje, ich propozycja nie uzyskała poparcia większości.
– Uważam, że to przedsięwzięcie to bardzo poważna sprawa, powinna zostać skonsultowana i oceniona przez mieszkańców powiatu lub ich przedstawicieli w samorządach miejskim i gminnych – uzasadniała radna Jolanta Broniewska. – Inaczej będę głosowała przeciw, bo to bardzo niekorzystna i niepewna transakcja dla powiatu i jego mieszkańców. Może mieć tragiczne skutki.
Wniosek Jolanty Broniewskiej poparł także radny Mieczysław Toś. Jednak w wyniku głosowania (9 przeciw, 5 za, 1 wstrzymujący się) ich pomysł upadł.


Jakie przesłanki przemawiają za sprzedażą?


– Podstawową przesłanką przy podjęciu decyzji o zbyciu nieruchomości, w których funkcjonuje szpital, jest ciążące na powiecie wąbrzeskim zobowiązanie z tytułu poręczenia kredytu udzielonego SP ZOZ w 2008 roku. Aktualnie, wraz z odsetkami, to zobowiązanie wynosi ok. 2,8 mln zł – wyjaśnia starosta Krzysztof Maćkiewicz. – Aż do roku 2032 coroczna kwota potencjalnych wydatków z tytułu udzielonego poręczenia zwiększałaby koszt obsługi zadłużenia i pogarszała relacje w Wieloletniej Prognozie Finansowej, w szczególności wskaźnik opisany w art. 243 ustawy o finansach publicznych. Trzeba ponadto wziąć pod uwagę, że tylko do końca 2018 roku ustawodawca przewidział możliwość przejęcia spłaty zadłużenia SP ZOZ bez wliczania ich do kosztów obsługi zadłużenia jednostki samorządu terytorialnego. W przypadku nie spłacenia zadłużenia w tym czasie, powstanie sytuacja, która uniemożliwi powiatowi podejmowanie jakichkolwiek inwestycji i korzystanie ze środków unijnych – tłumaczy Krzysztof Maćkiewicz.


Kiedy szpital zostanie sprzedany?


Starosta Maćkiewicz podkreślił, że szpital działa w formie spółki. Obecność jej prezesów może świadczyć, że GNS jest zainteresowana kupnem ziemi i budynków. Jednak aby do tego doszło, zgodnie z prawem musi zostać przeprowadzona cała procedura, łącznie z przetargiem. Wszystkie działania mogą więc potrwać około pół roku.
Za wyrażeniem zgody na zbycie nieruchomości zagłosowali radni: Mieczysław Husarz, Krzysztof Maćkiewicz, Krzysztof Mazurek, Gizela Pijar, Michał Portalski, Adam Puchała, Karol Sarnecki, Wiesław Siciński, Bożena Szpryniecka. Przeciwni byli: Jolanta Broniewska, Hanna Kwiatkowska, Andrzej Maciaszek, Marek Markowski, Mieczysław Toś. Od głosu wstrzymał się Bogdan Koszuta.

Tekst i fot. 

Krzysztof Zaniewski

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-09-30 23:04:44

    ratunku sprzedać można tylko raz,a nic z kasy nie zostanie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do