
1 września w wąbrzeskiej bibliotece odbyło się pierwsze po wakacyjnej przerwie spotkanie Strefy Rozwoju Kobiet. Gościnią inauguracyjnej odsłony była Małgorzata Wicińska – kobieta, która udowadnia, że odwaga potrafi przemieniać marzenia w rzeczywistość.
Jej historia to przykład, że nie trzeba czekać na „właściwy moment”. Pierwsze winorośle zasadziła w chwili, gdy miała tylko pomysł i serce większe niż własny strach. Nie było doświadczenia, gotowych recept czy rodzinnych tradycji – była za to determinacja, by spróbować. Jak sama przyznała, to właśnie szczerość i wiara w sens działania otworzyły jej drogę do realizacji przedsięwzięcia, które z czasem stało się nie tylko gospodarstwem, ale przede wszystkim spełnionym marzeniem.
Korzenie i powroty
Podczas spotkania Wicińska mówiła także o swoich osobistych ścieżkach – o dzieciństwie spędzonym w Kurkocinie, późniejszej przeprowadzce do miasta i studiach, a wreszcie o tęsknocie za wsią, przestrzenią i spokojem. To właśnie powrót do rodzinnych stron stał się początkiem nowej opowieści – opowieści o budowaniu miejsca od podstaw, z miłości do natury i poczucia, że właśnie tu jest jej miejsce na ziemi.
– „Urodziłam się tutaj, tu spędziłam dzieciństwo. Próbowałam życia w dużym mieście, ale cały czas czułam, że to nie jest to… że tęsknię za moją wioską, za starymi drzewami, za swobodą, jaką daje przestrzeń” – wspominała.
Siła kobiecej determinacji
Zgromadzone w bibliotece uczestniczki słuchały tej historii z ogromną uwagą. Nie chodziło tylko o opowieść o pracy czy tworzeniu gospodarstwa, ale o coś więcej – o odwagę do podejmowania ryzyka, o wrażliwość, która daje siłę, i o to, że nie trzeba mieć wszystkiego, aby zacząć.
Jej droga – jak sama mówi – dojrzewała stopniowo, nabierając głębi dzięki doświadczeniom i próbom. Była to opowieść nie o trudach prowadzenia działalności, lecz o wierze w marzenia i kobiecej determinacji, która pozwala stawiać kolejne kroki mimo przeszkód.
W kręgu inspiracji
Spotkanie, zainicjowane i poprowadzone przez koordynatorkę Agnieszkę Angowską-Jasińską, stało się nie tylko okazją do wysłuchania niezwykłej historii, ale też impulsem do refleksji nad własnymi wyborami i odwagą w codzienności. Panowała atmosfera otwartości, bliskości i „babskiej wspólnoty”, która jest znakiem rozpoznawczym Strefy Rozwoju Kobiet.
– „Budowanie biznesu bez doświadczenia wymaga serca większego niż strach” – padło tego wieczoru i słowa te stały się mottem spotkania. Bo tak naprawdę opowieść Małgorzaty Wicińskiej była uniwersalną lekcją o tym, że warto ufać własnym marzeniom i mieć odwagę, by je zasadzić – jak pierwsze winorośle.
To dopiero początek
Drugi sezon Strefy Rozwoju Kobiet rozpoczął się mocnym akcentem. Przed uczestniczkami kolejne spotkania, kolejne inspiracje i rozmowy, które – jak to wrześniowe – dają siłę i pokazują, że w kobiecym gronie łatwiej odważyć się na więcej.
Już 6 października Strefa Rozwoju Kobiet, działająca przy wąbrzeskiej bibliotece, będzie gościć Magdę Paradowską-Ramlau, która opowie, o czym „Szumi Brzoza”, a Danuta Gutmańska wprowadzi uczestniczki w tajniki refleksologii stóp.
(ak), fot. nadesłane/Agnieszka Błaszak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie