
Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej skierował do Sądu Rejonowego w Wąbrzeźnie akt oskarżenia przeciwko Jerzemu Ż., sędziemu w stanie spoczynku. Został on oskarżony o znęcanie się nad swoją żoną Jadwigą B.-Ż. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności
Jak informuje Prokuratura Krajowa, w toku postępowania ustalono, że w okresie trwania małżeństwa sędzia Jerzy Ż. wielokrotnie znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją żoną. Była ona przez niego poniżana, szarpana, popychana, duszona oraz bita rękoma i kopana po całym ciele. Podczas niektórych zdarzeń pokrzywdzona, na skutek przestępczych działań swojego męża, doznawała średnich i lekkich obrażeń ciała. Np. podczas jednego ze zdarzeń Jerzy Ż. uderzył swoją żonę wazonem, powodując złamanie jej nosa.
Ogłoszenie zarzutów sędziemu Jerzemu Ż. i skierowanie przeciwko niemu aktu oskarżenia do Sądu było możliwe po tym, jak Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny w Gdańsku w styczniu 2016 r. zezwolił na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. Jerzy Ż złożył wówczas zażalenie, ale uchwała ta została utrzymana w mocy uchwałą Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego z 16 maja ub. r. Wniosek o uchylenie immunitetu sędziemu Jerzemu Ż. został skierowany do Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego w Gdańsku 29 grudnia 2015 roku przez Zastępcę Prokuratora Rejonowego w Grudziądzu.
Przypominamy, że nie są to jedynie problemy sędziego z prawem. Jeszcze przed przejściem w stan spoczynku pożyczał od różnych osób znaczne kwoty pieniędzy. Wierzyciele nie mogli jednak doczekać się zwrotu pożyczonej sędziemu kasy. Jerzy Ż. miał zaciągać pożyczki nawet u ludzi, w których sprawach orzekał. Został za to ukarany trzyletnim zawieszeniem waloryzacji sędziowskiej emerytury. Był to najdłuższy możliwy okres zastosowania takiej formy restrykcji.
Jednak proces Jerzego Ż. prawdopodobnie nie będzie rozstrzygany w Wąbrzeźnie. W podobnych przypadkach sędziowie (którzy znają strony postępowania) mają prawo złożyć wniosek o wyłączenie ze sprawy. Czynią tak, aby uniknąć ewentualnych zarzutów o stronniczość. Sprawę poprowadzi więc sąd, w którym nie pracował ani sędzia Jerzy Ż., ani jego była żona.
oprac. (krzan)
fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jadzia zachachmęciła na maksa, ale pojawiają się kolejne dowody, ujawniające jej przekręty w sprawach przeciwko mężowi i niebawem skończy się już panowanie tej pani.