Rockowa sobota w amfiteatrze

Wydarzeń muzycznych w Wąbrzeźnie nie brakuje. Odczuwamy to bardzo wyraźnie po pandemicznej przerwie. Przy tym oferta gatunków jest tak różnorodna, że zarówno starsi, jaki młodsi słuchacze powinni czuć się usatysfakcjonowani. W połowie sierpnia amfiteatr nad jeziorem Zamkowym wypełnił się dynamiczną muzyką rockową oraz bluesem. Nie zabrakło też konkursów z nagrodami dla publiczności. A wszystko to za sprawą IV Wąbrzeskiego Rockowiska.

- Już po raz czwarty spotkaliśmy się w wąbrzeskim amfiteatrze, aby spędzić rockowy wieczór – mówi Wojciech Trzciński i wiceburmistrz Wąbrzeźna jeden z inicjatorów wydarzenia. – Można powiedzieć, że nawet pogoda nas rozpieszczała, ponieważ o godzinie 21.00 było 28 stopni – dodaje żartobliwie.

Podczas kilkugodzinnej imprezy na scenie pojawiły się cztery kapele, grające różne odmiany rocka i bluesa. – Rozpoczął zespół CI-HO, klasycznie grając polskie przeboje. Następnie klasycznie zaprezentował się Rock and Roll Rebels. Była to perfekcyjnie odrobiona lekcja, podczas której słuchaliśmy Chucka Berrego czy Presleya w stylu Motorhead. Finałowy występ należał do Old Breakout. Zespół dał radę, był to wspaniały koncert, zakończony kilkoma bisami, podczas których wysłuchaliśmy kultowego „Kiedy byłem małym chłopcem”. Tadeusz Trzciński co rusz odpalał swoją harmonijkę i było pięknie! Ale dla mnie prawdziwą petardą wieczoru był zespół Made in Warsaw. „Child in Time” w ich wykonaniu zabrzmiało jak jeden do jednego Deep Purple. Ian Gillan nie powstydziłby się tej barwy głosu – mówi Wojciech Trzciński. - Wspaniałe było prowadzić taki koncert przy tak licznej publiczności. Dziękuję wszystkim za przybycie i uczestnictwo w naszych zabawach oraz konkursach – dodaje. - Napiszcie również czy Wam się podobało i jaki zespół chcielibyście usłyszeć już za rok na V Wąbrzeskim Rockowisku – zachęca Trzciński.

W przerwach pomiędzy kolejnymi występami prowadzący rockowisko Wojciech Trzciński oraz Zbigniew Izdebski zapraszali publiczność do konkursów muzycznych. Do wygrania były koszulki z logotypem wydarzenia, a także maskotki jaszczurki Wąbrzusia.

(tekst i fot. krzan)