Reklama

Praktyczne zasady studiowania

Gazeta CWA
11/10/2017 08:50

Absolwenci szkół średnich z terenu naszego powiatu rozpoczęli nowy etap w swoim życiu, jakim są studia. Zebraliśmy kilka porad ich starszych kolegów i koleżanek, którzy przekonali się na własnej skórze, czym jest studiowanie.

Alicja (20 l.): Nauka powinna być dla Ciebie przyjemnością!

Nie wyobrażam sobie chodzenia na wykłady, które by mnie nie interesowały. Wielu moich znajomych przy wyborze studiów kierowało się prostym rachunkiem: czy w przyszłości moje studia mi się opłacą, czy dzięki nim łatwiej znajdę pracę. Kilku z nich zmieniło już kierunek na bliższy ich zainteresowaniom. Trudno uczyć się zagadnień, które nas nie interesują. Trzeba im jednak poświęcić trochę czasu, aby zaliczyć egzaminy. Jeśli jesteś dobry/dobra w tym co lubisz robić, praca w przyszłości nie będzie przykrą koniecznością, a to przecież w pracy spędzimy znaczną część naszego dorosłego życia.

Reklama

Kasia (23 l.):  Poznaj zasady swojej uczelni!

Każda uczelnia rządzi się własnymi prawami. Przekonałam się o tym studiując na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, na którym to na przykład sami musimy układać sobie plan zajęć według zasady: „kto pierwszy zapisze się na zajęcia o dogodnej godzinie, ten lepszy”. Warto dowiedzieć się o tym wcześniej – obowiązuje nas internetowa rejestracja o określonej godzinie określonego dnia. Informacje o tym można łatwo znaleźć na stronie uczelni. Na pierwszym roku studiów spóźniłam się z rejestracją i w konsekwencji musiałam zapisać się na dwa obowiązkowe zajęcia odbywające się jednocześnie. Każdy taki błąd wiąże się z pisaniem próśb do dziekanatu o zwiększeniu limitu miejsc na jeden z wykładów. Nie jest to wymarzona czynność zwłaszcza na pierwszym roku studiów…

Reklama

Justyna (24l.): Bądź zdystansowany!

Nie zawsze mamy wpływ na nasze oceny. Uniwersytet to miejsce, które nauczy cię cierpliwości i godzenia się z edukacyjnymi porażkami. Możesz przygotowywać się do jednego egzaminu tygodniami i go nie zdać, możesz też zarwać nockę oglądając w międzyczasie nowy odcinek „Gry o tron” i smsując z chłopakiem – a zdasz bez problemu. Przeczytasz w semestrze wszystkie lektury oprócz tej jednej, o którą profesor na pewno nie będzie pytał… a ona okazuje się ulubioną książką profesora. Spokojnie, na szczęście są poprawki. 

Reklama

Mateusz (20l.): Wynajmij mieszkanie lub pokój rozważnie!

Olx i grupy facebookowe zawieszają się od ofert mieszkaniowych dla studentów, które należy sprawdzić. Rok temu wyprowadziłem się do Gdańska, gdzie rozpocząłem studia. W obcym mieście chciałem szybko znaleźć tani kąt dla siebie. Zamieszkałem z właścicielką mieszkania, która mogłaby być koleżanką mojej babci. Wyglądała na miłą starszą panią… po miesiącu wspólnego życia zaczęła sprawdzać ile wody wlewam do czajnika, jak często używam piekarnika i jak długo mam włączonego laptopa, przy którym się uczyłem. Nie trudno się domyślić, że jak szybko się tam wprowadziłem, tak szybko stamtąd uciekłem. 

Reklama

Weronika (20l.): Imprezuj z głową! 

Wbij sobie do głowy moją radę: unikaj wiecznych studentów, którzy zaprowadzą cię do dantejskiego piekła nocnych klubów. Nie myśl, że studiowanie = imprezowanie. Nie ucz się na ostatnią chwilę. Nie pij alkoholu do świtu, kiedy o ósmej rozpoczynasz zajęcia. Odżywiaj się zdrowo i ogranicz kupowanie śmieciowego jedzenia. Po prostu postaraj się zachować rozrywkowy umiar. W jednym tygodniu idź na dyskotekę, w drugim kup bilet do kina, w trzecim znajdź się na spotkaniu z aktorem, którego lubisz. Nie zapomnij odwiedzić biblioteki. Pamiętaj, że duże miasta to duże możliwości.

Reklama

Aneta (20l.): Nie wierz plotkom!

To zrozumiałe, że chcesz dowiedzieć się jak najwięcej o swojej uczelni. Ja też pytałam starsze roczniki o wykładowców, na których zajęcia warto się zapisać, bo opowiadają ciekawie i nie uprzykrzają życia. Nie każda porada, choć podana w dobrej wierze, znalazła odzwierciedlenie w mojej uniwersyteckiej rzeczywistości. Przykładowo, u profesora, który miał przepuszczać na następny rok bez chodzenia na poprawki tylko znikomy odsetek studentów pierwszego roku, zdałam bez problemu. Natomiast sen z powiek mi oraz moim rówieśnikom spędzały wykłady z profesorem, który miał być jednym z tych najserdeczniejszych. Sam/sama musisz poznać się na wykładowcy. Bądź miły/miła i pokaż, że zależy ci na przedmiocie, a nic złego ci się nie stanie. 

Reklama

Aleksandra Góralska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do