Reklama

Połączyli historię z planami na przyszłość

Gazeta CWA
11/05/2022 15:51

Uczniowie ósmej klasy Szkoły Podstawowej w Łobdowie wzięli udział w obchodach 77. rocznicy wyzwolenia obozu pracy przymusowej w Potulicach.

Ta szczególna uroczystość odbyła się 23 kwietnia br. Bramę obozu przekroczyło w swoim czasie około 25 tys. ludzi. Ponad 1300 osób zmarło z głodu i wycieńczenia, a połowę z nich stanowiły dzieci. Najstarsza klasa w szkole w Łobdowie wybrała się do Potulic busem pod opieką historyczki Barbary Bliźniak.

– Uroczystość z oprawą wojskową miała miejsce na cmentarzu. Odbył się apel poległych, okolicznościowe przemówienia i występ artystyczny w formie montażu słowno-muzycznego w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół im. Dzieci Potulic w Potulicach. Całość miała wymowę historyczno-patriotyczną i zrobiła wrażenie na wszystkich obecnych – relacjonuje nauczycielka.

Uczeń ósmej klasy i zarazem przewodniczący samorządu uczniowskiego Jan Iwiński opowiada o swoich wrażeniach.

– Obecność żołnierzy i salwa honorowa miały ogromne znaczenie dla uczestników uroczystości. Widzieliśmy również byłych więzniów dawnego obozu. Znając ich dramatyczną przeszłość, nie sposób się nie wzruszyć. Obchody trwały kilka godzin, łącznie ze zwiedzeniem okolicznościowej wystawy w miejscowej szkole. Później wybraliśmy się do Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, czyli bliskiej nam terytorialnie szkoły wyższej. Na razie uczestniczymy w dniach otwartych w szkołach średnich, ale po ich ukończeniu warto wiedzieć, co chcemy robić dalej. Przynajmniej warto zrobić rekonesans – mówi Jan Iwiński.

Jego koleżanki zwracają uwagę, że duże wrażenie w tym miejscu zrobiła na nich biblioteka i wystawa starych woluminów oraz ekspozycja dawnych urządzeń drukarskich. Zapytani czy sobota, jakby nie było wolna od nauki, to dobry czas na edukacyjno-poznawcze wycieczki, zgodnie odpowiadają, że tak.

– Zajęcia w tej formie są znacznie bardziej efektywne i to co zobaczyliśmy, i doznaliśmy wszystkimi zmysłami, pozostanie w nas na zawsze. W tym roku, po powrocie do normalnej szkoły, wyjeżdżamy dość często i bardzo to doceniamy, bo z naszego punktu widzenia nie ma lepszej formy nauczania. Nie żałujemy wolnej soboty, bo jesteśmy ciekawi świata, najbliższego otoczenia i uważamy, że nastoletni wiek jest właściwy, żeby właśnie to robić. Ale rozmawiając z kolegami z innych szkół, słyszymy, że oni nigdzie nie wyjeżdżają, bez względu na czas pandemicznych ograniczeń, wcześniej i teraz – mówią dziewczęta.

Jedna z ósmoklasistek zadaje poniekąd retoryczne pytanie: „czy to zależy od chęci nauczycieli, wychowawców”? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Już dawno stwierdzono, że wszystko i wszędzie zależy od ludzi. Chcieć to móc – głosi kolejna maksyma. Tak więc zadane pytanie pozostaje retorycznym.

B. Walas

Fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do