Pijani kierowcy w rękach policji

Podczas ostatniego weekendu funkcjonariusze wąbrzeskiej jednostki policji zatrzymali dwóch nietrzeźwych kierowców. Jeden z nich po spowodowaniu kolizji uciekł, jednak ostatecznie trafił do policyjnego aresztu.

W sobotę 10 kwietnia tuż po godzinie 8:00 w Zieleniu policjanci "drogówki" zatrzymali do kontroli osobowego opla. – Już na pierwszy rzut funkcjonariusze oka nabrali podejrzeń co do stanu trzeźwości kierującego – informuje sierż. Natalia Wierzchowska. – Badanie kierowcy alkomatem wykazało w organizmie 61-letniego mieszkańca gminy Ryńsk ponad 1,2 promila alkoholu. Mężczyzna został przewieziony do komendy, gdzie ponownie zbadano jego trzeźwość i zatrzymano prawo jazdy. Grozi mu kara do 2 lat więzienia – dodaje sierż. Natalia Wierzchowska.

Również w sobotę, tuż przed północą, funkcjonariusze ogniwa patrolowo-interwencyjnego otrzymali zgłoszenie, że na ulicy Mikołaja z Ryńska w Wąbrzeźnie kierowca volkswagena uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. Sprawca kolizji wraz z pasażerem uciekł z miejsca zdarzenia.

– Przybyli na miejsce policjanci szybko ustalili przebieg zdarzenia, a także jego naocznych świadków – mówi sierż. Natalia Wierzchowska. Jednak w myśl przysłowia, że sprawca wraca na miejsce przestępstwa, po kilku minutach kierowca i pasażer volkswagena (mieszkańcy gminy Ryńsk) pojawili się ponownie. – Ku zaskoczeniu wszystkich po kilku minutach na miejscu zdarzenia pojawili się dwaj mężczyźni, którzy chwilę wcześniej uciekli z rozbitego auta – opisuje sierż. Wierzchowska. – Mimo wskazania przez świadków, mężczyźni nie przyznali się do udziału w tym zdarzeniu i kierowania pojazdem. Obaj byli pod wpływem alkoholu. Badanie trzeźwości 21-latka, wskazanego jako sprawcę zdarzenia, wykazało ponad 2,2 promila alkoholu we krwi, zaś u jego kompana – 1,9 promila. W związku z faktem, że mężczyźni w dalszym ciągu nie przyznawali się do związku z kolizją, zostali zatrzymani i umieszczeni w policyjnym areszcie – dodaje sierż. Natalia Wierzchowska.

W trakcie prowadzenia przez policjantów czynności służbowych, do kierowania pojazdem i spowodowania kolizji przyznał się 21-latek. Młody mężczyzna stracił prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny rozbitego auta. Poza wysoką grzywną grozi mu również do 2 lat więzienia.

(oprac. krzan), fot. ilustracyjne